Skocz do zawartości
Forum

Jak zostałam potraktowana przez ginekologa?


Gość rusty

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym opisać tu moją historię. A więc, od lipca ubiegłego roku zaczęły się moje problemy z miejscem intymnym. Odczuwałam swędzenie, czasami pojawiał się nieprzyjemny zapach, jednak dość szybko znikał. Nie lekceważyłam tego i w sierpniu udałam się do ginekologa. Nie stwierdziła żadnej infekcji. Objawy te utrzymywały się cały czas, do lutego, do teraz. Z tym, że pojawiały się co jakiś czas, w każdym miesiącu. W tym czasie kilka razy byłam u tego ginekologa. Opisywałam swoje objawy, ale nie - przecież nic mi nie jest, to przez podrażnienie. Z jakieś 3 tygodnie po ostatniej wizycie, w końcu nie wytrzymałam, chciałam, żeby porządnie mnie zbadała. Poszłam na prywatną wizytę, 100zł w plecy. I co? Infekcja grzybiczo -bakteryjna! Przez ten cały czas. Oczywiście podczas tej wizyty dokładnie mnie wysłuchała. Zmierzyła pH, zajrzała specjalnym wziernikiem. Specjalnym, ponieważ jestem dziewicą. Gdy byłam publicznie tylko spojrzała na mnie z zewnątrz i to wszystko. Jestem zła, naprawdę zła i zniesmaczona. Teraz myślę o tym, czy to nie spowodowało jakiś szkód w moim organizmie. Że trudno będzie to wyleczyć. Lub że dalej postawiła złą diagnozę

Odnośnik do komentarza

W koncu zobaczyłas jak twoja ginekolożka traktuje wizyty. Faktem jest,że z prywatną płacisz i lekarz chce aby pacjenci do niego wracali. Nie kazdy lekarz taki jest ale sa niestety równiez tacy. Najwazniejsze,ze dowiedzialas sie co sie dzieje w twoim organizmie. Teraz trzeba to wyleczyć i być może zmienić lekarza.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Radziałbym zmianę lekarza. Twoja obecna ginekolog patrzy tylko na kasę i interesuja ja tylko Ci pacjenci, którzy chodza do niej prywatnie. Niestety wiele lekarzy tak robi, ze sa mili i wgl. tylko jak przychodzi sie do nich prywatnie, a na nfz wychodzia z nich prawdziwe potwory. :P
Ale zdazaja sie też w porzadku lekarze. (Choc chyba ich coraz bardziej ciezko napotkac niestety ) Musisz w koncu trafic na tego swojego dobrego lekarza. A ingekcje wyleczyc. życzę powodzenia i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Gość KrysiekZrozpaczony

ja chodzę prywatnie do ginekologa, faceta. niestety nie przyjmuje nigdzie na NFZ. ale jest wspaniałym, oddanym lekarzem, można się z nim skontaktować również telefonicznie, jak nie odbierze-oddzwoni. nie wiem jaki byłby na NFZ, mam tylko porównanie prywatnie i jak zachowywał się w szpitalu na NFZ (świetnie, on operował, wszystko wcześniej wyjaśnił, przychodził do sali aby informować z kim będzie operacja, o której godzinie itd.). po operacji też widziałam go na pooperacyjnej, ale nie kontaktowałam jeszcze aż tak. potem przyszedł do sali, opowiadał jak przebiegła operacja itd. Co rano był na obchodzie, on mnie badał itd. Dla innych pacjentek też był bardzo miły (choć zazwyczaj nie on je badał,tylko inna pani doktor). Jest naprawdę,naprawdę genialnym lekarzem. I mimo,że prywatnie- nie zamieniłabym na żadnego innego! :)
W razie problemów spokojnie można zadzwonić i podjechać do niego do szpitala.

Zmień lekarza, mówię Ci. Nie warto tracić kasy i czasu na kogoś kto tak się zachowuje.

Odnośnik do komentarza

Nie byłam pewna czy faktycznie miałam tą infekcję. Zresztą, jeszcze parę miesięcy będę niepełnoletnia, więc sama nie mogę udać się do ginekologa. Zależało mi, żeby po prostu pójść do tego ginekologa i zostać normalnie zbadana, wyrazić swoje wątpliwości co do jej diagnozy. Jestem bardzo przewrażliwiona co do dolegliwości miejsc intymnych. No i mówiłam o tych dolegliwościach mojej mamie. Lecz po takiej wizycie, gdzie dowiadywałam się, że nic mi nie jest, mama zaczęła mówić, że mam urojenia. O tą prywatną wizytę musiałam ją prosić. Nie chciała się na to zgodzić. Tym bardziej nie szukałaby nowych, skoro uważała, że po prostu przesadzam

Odnośnik do komentarza
Gość Kamczatka

no ja akurat mam szczescie bo mój ginekolog przyjmuje na nfz i terminy nie są odległe, maks tydzien czekania, jak chcesz na konkretną godzinę, jak nie to nawet na drugi dzien da rade. Co roku mam robioną cytologię i usg piersi i nie muszę się jakoś specjalnie wysilać by je dostać. To nie jest tak, że idąc prywatnie zostaniemy lepiej obsłuzone. Ja miałam sytuację odwrotną, byłam prywatnie u poprzedniej mojej ginekolog, bo chciałam rozpocząć branie tabletek, wiec zależało mi na badaniach itp ... poszłam zapłaciłam, o badania musiałam prosić, potem na następnej wizycie, ponieważ niestety mój organizm źle zareagował nawet mnie nie zbadała, cała wizyta trwała może 5 mniut i zakończyła się stwierdzeniem że 2,5 tygodniowe krwawienie to norma....i że panikuję....

Odnośnik do komentarza
Gość KrysiekZrozpaczony

Kamczatka, wiem :) Ja po prostu nie znalazłam dobrego ginekologa na NFZ. Znalazłam mojego obecnego, który jest lekarzem wg mnie IDEALNYM, ale niestety na NFZ nie przyjmuje, a ja już nie chcę szukać, bo temu ufam i wiem,że w razie gdyby coś się działo- napewno pomoże i że mogę z nim spokojnie skontaktować przez tel.
Po prostu :) Na nfz może są dobrzy gin, ale ... nie znalazłam :)

Odnośnik do komentarza

no moja droga do idealnego ginekologa też była długa i wyboista. Najpierw Pani która stweirdziła ze badanie ma boleć ( sic!) i żebym nie jęczała, potem druga Pani nazywana przeze mnie ekspresową ( najdłuższa wizyta z badaniem trwała 7 minut), potem Pani ,, ale po co Pani cytologia i usg, przecież jest Pani młoda"..... wkońcu po wielu bojach trafiłam na dobrego specjalistę. Może nie jest wylewny, ale daje badania, robi cytologię, nie komentuje, jest bardzo taktowny i delikatny.... i jest na nfz :)
Pani eksperesowa i Pani ,, nie robię cytologii bo nie ma Pani 30) były prywatne... Tak więc zyczę powodzenia szukajacym swoich ginekologów bo sama wiem że to długa droga

Odnośnik do komentarza

Zawsze podczas badań krocza powinien być partner i patrzeć na ręce ginekologowi by nie doszło do zarażeń pochwy np brodawczakiem ludzkim HPV którego przekaże partnerowi i parter często po latach choruje na drogi moczowe kończące często RAKIEM pęcherza moczowego, nerek czy prostaty! A pacjentka ma usuwanie jajników i macicy!  Rękawiczki chronią tylko ginekologa nie pacjenta! A pacjentka ma Prawo do obecności osoby bliskiej podczas badań i zabiegów czy porođu! 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...