Skocz do zawartości
Forum

Depresja po śmierci chłopaka


Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś czytałam, że taki ból po stracie bliskiego, trzyma jego duszę w pobliżu ziemi i nie pozwala tej duszy ulecieć wyżej, odlecieć na zawsze.
Myślę, że modlitwa by ci pomogła uwolnić tą duszę, pozwolić jej odejść.
Jeśli nie stać cię na to, byś pomyślała o swoim życiu, które jest ważne i cenne, to pomyśl o tej duszy, o tym, że ona chce też mieć spokój.
Módl się co wieczór, a także w dzień, za spokój jego duszy, by tam gdzieś, zaznała szczęścia.
I by szczęście znowu do ciebie powróciło.

Odnośnik do komentarza

Witaj Sabina.
Dlaczego uważasz, że nie możesz mieć chłopaka, że nie możesz mieć miłości?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Sabina,
to, że ostatnia miłość zakończyła się aż tak tragicznie nie oznacza, że jesteś skazana na samotność i brak miłości. Wręcz przeciwnie. Powinnaś starać się poznać kogoś innego, starać się żyć.
Nie możesz żyć ciągle w takim przekonaniu. Zamykasz w ten sposób samą siebie na nowe relacje.
Czy jakiś inny Twój związek też zakończył się tak fatalnie?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

tak zakonczyl ktory trwal 8 miesiecy bardzo go kochalam bylam za nim i on za mna tylko szkoda ze on sluchal swojej mamusi na kazdym kroku po porstu nie przypadlam jej do gustu a ja tak twierdze jak by kochla tak naprawde nie zostawil by mnie ze mamie jego sie nie podobam ona ze mna zyc nie bedize tylko on , byl fajny chlopak bardzo :) tylko ja bylam jego pierwsza dziewczyną ...

Odnośnik do komentarza

Witaj Sabina.
Od tragicznego zdarzenia minęły już dwa lata i myślę, że pogodziłaś się już w dużej części ze stratą ukochanego. Na pewno jeszcze się z nim nie pożegnałaś, ale zaczynasz już następny etap w Twoim życiu.
Masz prawo do dalszego życia i jestem absolutnie pewny, że Twój chłopak na pewno nie chciałby, żebyś ciągle się zamartwiała, żebyś ciągle płakała i była smutna.
Staraj się wyjść z domu na "świat" do innych ludzi, poznawać nowych. Twój wiek nie jest tragedią a wręcz przeciwnie. Masz ogromne szanse na zbudowanie nowej, trwałej relacji i żyć bez smutku. Tego Ci życzę.
Staraj się robić to co poprawia Twój nastrój. Przestań żyć przeszłością i zaglądaj w przyszłość.
Rozumiem, że to wcale nie jest takie łatwe, ale na pewno nie niemożliwe.
Pamiętaj o tym, że to wszystko co się wydarzyło do tej pory nie oznacza, że tak będzie następnym razem.
Mimo iż nie straciłem partnerki to także nie wyszło mi w związkach i nie wyobrażam sobie następnego, ale nie przekreślam swojego życia. Dobrze, ja mam motywację bo mam prawie czteroletniego synka. Ty za to masz dopiero 25 lat i jeszcze bardzo wiele przed Tobą. Wiele tego co dobre.
Nie zamykaj się, nie poddawaj się. Nikt nie chciałby, żebyś ciągle się zadręczała.
Pytałem wcześniej czy chciałabyś opowiedzieć o swoim chłopaku. Napisałaś, że tak. Nie zadałem jeszcze konkretnych pytań bo muszę się przyznać, że w tej chwili jestem w niecodziennej dla mnie sytuacji i trochę mi "mowę odebrało".
Nie miej jednak oporów , żeby napisać kim był, jaki był, czego się uczył, jak pracował. Napisz jak wam było razem jak często się widywaliście. Myśleliście już o dzieciach czy ciągle był to temat tabu? Napisz to wszystko co chcesz opowiedzieć.
Pozdrawiam serdecznie i do przeczytania.
Oczywiście do niczego nie zmuszam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Witam przepraszam ze dopiero odpisuje ale nie bylo mnie na tym kacie , zabiegana troche byłam , tak mam prawo do szczescia ale ja zaczynam sie poddawac a tym bardziej jak ludzie mi mowia wyszla bys juz za maz ulozyla zycie a mnie to boli :/ chce kochac i kochana byc ale niestety to mi sie nie udaje ale mysle ze kiedys i to szybko sie zmieni ... moj chlopak mial na imie Mateusz :) byl bardzo kochający widywalismy sie prawie codziennie pracowal bardzo dbał o mnie nie moge na niego zlego slowa powiedziec , wychowywal sie sam z siostrami bo jego rodzice zmarli byli chorzy i tez potrzebowal tej miłosci pomagal mi caly czas , tak chcielismy miec dzieci i wziasc slub nie dlug ale niestety jeden dzien odwrocil moje zycie do gory nogami :(

Odnośnik do komentarza
Gość Lawendowa

współczuje Ci straty... U każdego żałoba wygląda inaczej. Jedni szybciej się uporają z nią, inni przez lata opłakują śmierć bliskich osób. Jeśli jeszcze nie pogodziłaś się ze smiercią to poczekaj, daj czas... co z tego ,że mineły 2 lata... nie ma sensu wchodzić w nowy związek nie uporawszy się z uczuciami i emocjami

Odnośnik do komentarza

Witaj Sabina.
Oczywiście, że nic na siłę. Ta rada, żeby już za mąż wychodzić to chyba najgłupsze co można usłyszeć.
Przeżyłaś już najgorsze. Prawda? Nawet nie próbuję sobie wyobrazić jak czułaś się dwa lata temu. Czas mija i leczy a Ty nie musisz zamykać się w sobie czy w domu. Może postaraj się na razie polepszyć kontakty ze znajomymi? Od czasu do czasu gdzieś wyjść? Tak powoli wracać do życia. Nigdzie nie musisz się spieszyć i wszystko możesz robić na miarę swoich możliwości i potrzeb.
Wiem, że najbardziej teraz potrzebujesz tego uczucia i jestem pewien, że wkrótce je otrzymasz. Uzbrój się w cierpliwość. To wszystko wcale nie jest takie proste, ale możliwe do zrobienia.
Kontaktujesz się z kimś online?
Przez ten cały czas wyrosła u Ciebie obawa, że już nikogo nie spotkasz, że nie zasługujesz na uczucie. Nie jest to prawdą i staraj się każdego dnia wierzyć, że jest zupełnie inaczej. jak najbardziej zasługujesz na miłość i na pewno spotkasz właściwego faceta na swojej drodze.
Nawet się nie kłóć :-)
Pozdrawiam serdecznie.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Witaj Sabina.
Przepraszam, że długo nie pisałem , ale ostatnio mam problemy z dopilnowaniem wszystkiego tak jak trzeba.

Pisałaś , że wpadasz w depresje, że zamykasz się w pokoju.
Jednak nie jest aż tak źle bo starasz się wychodzić.
W zasadzie chciałbym wiedzieć co trzyma Cię jeszcze w tym samym miejscu? Przeszłość i wspomnienia? Obawy przed przyszłością?
Jak czujesz się teraz?
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

A jeśli spróbujesz ułożyć sobie kawałek życia bez drugiej osoby?
Każdy człowiek posiada swój niezależny potencjał, jakieś możliwości do samorealizacji. Myślę, że nie powinnaś uzależniać swojej przyszłości od miłości do mężczyzny. To coś pojawi się prędzej czy później i warto mieć wtedy swoje własne życie.
Już teraz nie siedzisz ciągle w domu i niech tak będzie. Poznawaj nowych ludzi, staraj się rozwijać, nie unikaj imprez.
Myślisz o tym czym chciałabyś się zająć w niedalekiej przyszłości?
Pozdrawiam serdecznie.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...