Skocz do zawartości
Forum

Ciśnieniomierz - proszę o szybką pomoc!


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 17 lat i chciałabym poprosić Was o pomoc. Pisałam już tutaj wiele razy, przeszukałam cały internet, a co najważniejsze - byłam kilka razy u kardiologa, ale zaraz powiem Wam jak to wygląda. Szukam pomocy od osób, które mają podobne problemy, a nie fachowej diagnozy lekarskiej, bo wiem, że forum mi tego nie zastąpi.
Od 4 lat mam ataki paniki i nerwicę lękową. Przyczynił się do tego mój tryb życia, zamartwianie się wszystkim, hipochondria. Już w wieku 7 lat miałam pierwsze objawy i jeździłam po kardiologach (rodzice myśleli, że to przez serce) i diagnoza - dystonia neurowegetatywna (inaczej nerwica serca). Od tamtego czasu miałam badania u niezliczonej liczby lekarzy, od kardiologa po endokrynologa, wielu różnych internistów itd. + z 10 razy wyniki krwi i za każdym razem ok, jestem zdrowa. Moje objawy są różne i jest ich naprawdę masa. W 2015 miałam taki mały nawrót nerwicy i miałam od tamtej pory objawy takie jak:
* tachykardia napadowa, skoki ciśnienia,
* bóle głowy, zawroty, kłucia, nerwobóle,
* duszności, ciężki oddech, męczliwość,
* uderzenia gorąca i wysypka nerwowa na szyi,
* uderzenia zimna i zimne kończyny,
* czasami stany podgorączkowe do 37.2 (wyniki krwi dobre, OB równe 3),
* uczucie, że zaraz zemdleję, stracę przytomność, choć to nigdy nie miało miejsca,
* bóle brzucha, zgaga, mdłości, biegunki, zespół jelita wrażliwego,
* derealizacja i depersonalizacja, różne objawy od strony psychiczno - emocjonalnej.
Na tym kończę, bo myślę, że nie ma sensu dalej wymieniać. Znalazłam kiedyś w internecie szereg ponad stu różnych objawów możliwych przy nerwicy i stwierdziłam, że każdy z nich miałam chociaż raz w życiu. Od tych błahych jak wypadanie włosów, po "przewlekłe" jak bóle głowy, zaburzenia rytmu serca. Ten post jest o tych ostatnich. W życiu byłam u kilku różnych kardiologów od 2007 roku. Nigdy nie wyszło nic innego jak tachykardia zatokowa sytuacyjna i ta dystonia. W styczniu 2017 roku byłam u kardiologa z powodu pieczenia w klatce (też nerwicowe) i nic nie wyszło. Po wyjściu z gabinetu pieczenie ustało. W lipcu 2017 byłam znów, już z powodu co dwu letniej kontroli i też nic nie wyszło. 4 lata temu miałam badanie holtera - nic poza tachykardią nie wyszło. Łącznie echo i ekg miałam chyba po 5-7 razy. Jednak to wszystko nie przekonuje mnie co do tego, że nie mam arytmii. Już mówię dlaczego. Od około roku prawie codziennie mierzę ciśnienie. Jest to model firmy Sanitas z Lidla. Na początku pomiary były dobre, ciśnienie nigdy nie było wyższe niż 120/80. Tylko dwa razy na około 100 mierzeń pokazał się znaczek nierównego bicia serca. Po kilku latach użytkowania ciśnieniomierza (wcześniej jeszcze przede mną był używany przez rodziców) zaczęło dziać się z nim coś dziwnego. Za każdym razem podczas pomiaru wyniki były typu 120/100, 110/100, 95/90, 70/60. To był czas na zmianę aparatu, bo nie czułam się, jakby coś działo się z moim zdrowiem i ciśnieniem. Kupiłam ten sam model, nowszą wersję na allegro. Pierwszy pomiar - coś około 115/70 i znaczek arytmii. Drugi raz 190/150 i arytmia. Trzeci raz 115/70 bez znaczka. Wszystko to w przeciągu około 15 min, podczas ostatniego pomiaru byłam już cała zestresowana. Na drugi dzień mierzy mój tata - dwa razy pod rząd arytmia. On mierzy bardzo rzadko, więc u niego kilka razy ona wyszła, a kilka razy nie. Mama też mierzy często. Raz na 5-6 mierzeń pojawia się arytmia. Rodzice są przebadani na serce, tak jak i ja. Nigdy nie mieli z nim problemów, w poprzednim ciśnieniomierzu też to się nie pojawiało ani razu. Od tamtej pory mierzę co kilka dni, czasami robię sobie przerwę kilka tygodni, a czasami mierzę po 5 razy dziennie. W 75% przypadków jest znaczek arytmii. Z samym pomiarem też dzieją się różne rzeczy. Czasami, bardzo rzadko ciśnieniomierz pompuje po 2-3 razy i potem wynik jest kosmiczny typu 190/150, 205/160. Wyczuwam każdy skok nawet w granicy 130/90, więc przy takim ciśnieniu na pewno bym to odczuła, a czułam się dobrze dopóki nie zobaczyłam wyniku. Potem po kilku minutach wynik jest już normalny. Czasami (też zdarzyło się to może z 5 razy) ciśnieniomierz mierzy i na koniec zamiast wyniku jest Error 2. Wyczytałam, że to oznacza zbyt wysokie lub niskie ciśnienie. Zawsze po kolejnym zmierzeniu jest już normalne. U mojej mamy występuje to rzadko, ale ona mierzy dwa razy rzadziej. Ona zawsze do mierzenia siada spokojna i wyluzowana, a ja na sam widok pudełka z maszynką jestem czerwona, spocona i serce bije ze 120. Nawet teraz podczas pisania posta mam wypieki na twarzy. Nie uważam, że ciśnienie mam ogólnie złe. Wydaje mi się nawet, że gdy nie mierzę i mam spokojny dzień to jest niskie około 100/60. Dopiero jak wpadnę w wir mierzenia to jest około 120/70, czasami lekko wyżej lub niżej. Nie wiem, o co chodzi z tą arytmią. Niby odczuwam czasami tąpnięcia serca, szybsze lub wolniejsze bicie serca, ale zawsze uważałam, że to od stresu i nerwicy. Nigdy nie miałam żadnych poważniejszych objawów jak utrata przytomności, duszenie się, omdlewanie, jakieś kosmiczne bicie serca. Nie wiem, skąd pojawia się ten przeklęty znaczek. Czy możliwe, że na żadnym badaniu arytmia nie wyszła, a i tak jest ona obecna? Skąd jest ten znaczek? Czy może pojawić się np. ze względu na stres, nerwowe łapanie powietrza, nerwicę? Dlaczego na poprzednim aparacie się nie pokazywała a teraz za każdym razem? Dlaczego ciśnieniomierz pokazuje Error i czasami dziwnie pompuje? O co w tym wszystkim chodzi? Błagam Was, odpowiedzcie na moje wszystkie pytania, bo ja już nie mam siły. Boję się tej arytmii i jakichkolwiek problemów i chorób. Czy ktoś tak miał? Proszę Was o pomoc, o radę.

Odnośnik do komentarza

Chyba chodziło o "sprzęt", wybacz. Mam już tak zmęczony umysł tym wszystkim, że nie mogę się na niczym skupić. Czyli mówisz, że to raczej niemożliwe?
Tak na spokojnie doszłam do jeszcze jednego wniosku. Gdy normalnie siedzę to tętno mam 60-80. A gdy tylko nakładam mankiet to skacze do 120-140 nawet. Może takie skoki ciśnieniomierz wyłapuje lub nie jest w stanie w ogóle zbadać tak wysokiego pulsu? Kardiolog mówiła, że takie wyskoki są niegroźne, bo są u mnie spowodowane stresem, a nie wadą serca. Dziś np. podczas mierzenia waliło mi serce bardzo szybko (nie czułam, aby biło niemiarowo), a po skończeniu mierzenia wyszło 86 i oczywiście arytmia. Może aparat nie nadąża z pulsometrem, nie wyłapuje uderzeń serca? Wiele razy tak miałam, że serce biło biło biło, a na aparacie serduszko raz biło, raz nie. Ech no nie wiem już sama. W ogóle takie błędy w sprzętach są możliwe? Proszę o jeszcze jakieś opinie.

Odnośnik do komentarza

Nawet nie wiesz jak bardzo z Tobą się zgadzam. Chciałabym wywalić go, ale nie potrafię się oderwać. Jak tylko mam jakieś odchylenie od normy to mierzę jeszcze raz, za drugim razem jest jeszcze gorzej i nie mogę już przestać. Co z tego, że każdy kolejny pomiar to jest niewyobrażalny strach i czekanie jak na wyrok. Ja nadal mierzę po kilka razy dziennie. Coś mnie tylko zaboli, zapiecze w głowie, zapuka w sercu - ja od razu biegnę mierzyć. Tak popatrzeć z boku to zachowuję się jak idiotka, ale ja wiem, że to "tylko" hipochondria i moje lęki. Muszę się jednak upewnić co do tych objawów i pomiarów, bo nie da mi to spokoju przez następne kilka dni. Tak więc, dziękuję za odpowiedzi i jeśli ktoś jeszcze ma coś do napisania to proszę pisać, bardzo mi to pomoże. Możecie być szczerzy, nie takie rzeczy już w internecie czytałam. :D

Odnośnik do komentarza

Dziś znowu postanowiłam zmierzyć. Ciśnienie 120/65, znaczek arytmii. Za drugim razem to samo, ale tętno już wyższe. Po mnie mierzyli rodzice i u nich wszystko dobrze. Potem zmierzyłam raz jeszcze, wynik abstrakcyjny - 195/150 i znów arytmia. Mierzę ponownie, już normalnie 125/70, znów ze znaczkiem. Ja chyba serio mam tę arytmię, tym bardziej, że czytałam, że przy zaburzeniach rytmu mogą pojawiać się problemy ze zmierzeniem ciśnienia i wychodzą nienormalne wyniki. Ja już nie wiem, co mam robić...

Odnośnik do komentarza

Nie masz arytmii ani nadciśnienia. Takie wyniki są normalne z powodu Twojego znerwicowania. To wygląda już jak nerwica natręctw ( tak jak u kogoś, kto np bez przerwy myje ręce, bo wydają mu się brudne). Myślę, że sama sobie z tym nie poradzisz. Powinnaś szukać pomocy w Poradni nerwic, gdyż niestety, ale może być jeszcze gorzej. Z powodu nerwicy odczuwasz dolegliwości tzw psychosomatyczne. One mogą się nasilać. Zaczną się wizyty już nie u lekarzy, ale wręcz na SORach, gdzie oczywiście ciągle będą wyniki ok. Rodzina i inni będą Cię traktować jak hipochondryczkę, a Ty będziesz się czuła coraz gorzej. Psychika ma olbrzymi wpływ na nasze ciało, czego przykładem jest np ciąża urojona ;) Piszesz, że masz nerwicę lękową, więc chyba ktoś ją rozpoznał? Korzystałaś z terapii?

Odnośnik do komentarza

Mam ogólnie rozpoznaną nerwicę serca przez kilku kardiologów i rodzinnego. Nerwicę lękową wyczytałam kilka lat temu w internecie podczas pierwszego ataku paniki i do tej pory utrzymuję, że to nerwica lękowa, tak po prostu jest łatwiej. Nie rozdrabniam się na nerwicę serca, natręctw, bo mam chyba każdy możliwy rodzaj nerwicy po trochu. Nigdy nie byłam u psychologa. Raz nawet zwalczyłam wszystkie objawy i lęki sama, przez półtora roku miałam spokój, ale niestety w życiu trochę miałam przeszkód niezależnych ode mnie i to wróciło. Wiem jak sobie z tym radzić i chcę zrobić wszystko, by wyzdrowieć. Czytam książki, fora psychologiczne, teorię znam całą. W praktyce też wiem, jak działać, tylko ten ciśnieniomierz mnie trochę obezwładnił. Chciałam się najpierw upewnić, czy nie mam arytmii, czy to jest normalne, a dopiero potem działać z psychiką, więc o to się nie musicie martwić. Pytam tylko o serce i ciśnieniomierz, nic więcej. Ale dziękuję za rady. :)

Odnośnik do komentarza

Kup sobie porządny ciśnieniomierz zegarowy bo być może on Ci pokazuje to co nie powinieneś widzieć. Nerwica nerwicą ale często takie problemy są spowodowane tym, że sprzęt a w tym wypadku ciśnieniomierz jest po prostu wadliwy.

Odnośnik do komentarza
Gość marek999

Mieliśmy zgrzyt jaki ciśnieniomierz kupić do domu ale stanęło na polskim Simple od Sanity i jest w porządku. Ogólnie to jest tak że niby ja powinienem najbardziej obserwować ciśnienie u siebie ale w praktyce wychodzi na to że częściej z mankietem na ręce to widzę żonę...:P

Odnośnik do komentarza

Sprawdź sobie model Senior od firmy Sanity. Bardzo dobra propozycja, wygodny w obsłudze, komfortowy wyświetlacz, na którym bardzo wyraźnie widać wyniki. Sprzedawany również w rozsądnej cenie więc myślę, że możesz zobaczyć tą opcję.

Odnośnik do komentarza

Mi bardzo dużo osób polecało ciśnieniomierz z firmy Diagnosis. Po zapoznaniu się z ofertą firmy zdecydowałam się na zakup modelu Diagnostic DM-400 IHB. Nie żałuję tej decyzji, jest naprawdę świetny. Polecam każdemu!

 

Odnośnik do komentarza

W kwestii ciśnieniomierza i wiarygodności pomiarów, to pamiętaj żeby ciśnieniomierz przeszedł walidację kliniczną, bo tylko wtedy można mówić o wiarygodnych pomiarach ciśnienia krwi. Mam w domu i polecam  iXellence BPM Easy od Genexo. Dokładny, niedrogi, prosty w obsłudze.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...