Wydzielina z piersi

[kdnw]

Cześć, może tutaj ktoś będzie miał podobny problem do mnie...
Cały czas wycieka mi wydzelina bladożólta z brodawek sutkowych (tak, oba sutki). Widoczne to szczególnie na białych stanikach po dłuższym wpatrzeniu się. Nie są to kropki jakby wchłonąć kropelkę wody na materiał, tylko pierścienie... jakby mi wyciekały na granicy gdzie rozpoczyna się brodawka sutkowa...
Teraz trochę o sobie i historii przebytych zabiegów.
Mam 23 lata. Piersiami za bardzo nie ma czym się chwalić, jestem chuda, więc nawet "do rączki" są za małe... Zero tłuszczu, ginekolog określił że mam budowę gruczołowatą... super pod względem samobadania piersi, często gdy leżę już do spania to sobie "macam" czasami mnie ciarki przechodzą po czym tam jeżdżę paluchami... i wykryłam kiedyś sobie coś co mi "nie wchłaniało się" przez miesiąc. Oczywiście powiedziałam mamie, sama mnie zbadała i poszłyśmy do lekarza. Zwykły włókniak, który mi usunięto. Usunięto profilaktycznie, gdyż sisotra mojej mamy mmiała w przeszłości nowotwór piersi. Odkąd sięgam pamięcią to cały czas brudzę sobie staniki... nie odrazu po pierwszym dniu coś się da zauważyć, jak się trochę ponosi stanik to wtedy można zauważyć. W internecie o wyciekach wydzielin z piersi piszą że tylko w przypadku gdy jest się w ciązy/karmi piersią... nooo a ja nie jestem i może tutaj na forum któraś z kobietek miała taki problem?