Zdrada?

[Gość Karola10Gsdv]

Hej, mam do was pytanie kilka lat temu byłam w związku wszystko było wspaniale do pewnego momentu mój chłopak nagle sie zmienił zaczął mi robic straszne awantury i jedyna winna byłam ja, zabraniał mi wszystkiego i zawsze mowil co mnie najbardziej raniło że ze mna kończy potem pisał ze mnie kocha i tak w kółko, tamten okres to jak do tej pory najgorszy okres w moim życiu tylko ciagle spałam, płakałam, niekiedy wpadałam w histerie na lekcjach i nie mogłam sie opanować, tez nie potrafiłam z nim skończyć, bo bałam sie ze go stracę, pewnego dnia napisał ze ze mna zrywa wiec wyszłam do moich koleżanek było tez tam pare ich kolegów, nagle zaczelam dostawać smsy od mojego wtedy juz ex chłopaka ze mnie nienawidzi, ze jestem dla niego nikim bo sa tam jacyś chłopacy itp. , oczywiście chciałam zacząć go przepraszać, moja jedna koleżanka zobaczyła ze cos sie dzieje ze cos ze mna jest nie tak , czułam sie tak bezradna i powiedziałam jej wszystko nimi powiedziała zebym go nie przepraszała bo przecież nic nie zrobiłam i napisałam zeby sie ode mnie odczepił, dał mi spokoj bo przecież ze mna zerwał, wtedy wszystko sie zmieniło zaczął przepraszać , powiedział ze mamy teraz przerwe zeby wszystko przemyśleć a w za pare dni o wszystkim pogadamy, pare dni przed tym zdarzeniem zaczął komentować zdj takiej jednej dziewczyny, byłam zazdrosna ale czułam sie bezsilna zeby cos zrobic , dzien po tej aferze były dni mojego miasta wypiłam pare piw i poszłyśmy z dziewczynami byłam troche pijana juz nie moge zaprzeczyć i nagle zobaczyłam mojego chłopaka z nia przytulajacych sie razem a pare godzin wczesniej pisał mi ze mnie kocha podeszłam do niego i go uderzyłam , i nagle podchodzi do mnie kiego stmosfera i mi mowi ze mój chłopak spotykał sie z nia ze jeździli sobie na wycieczki itp, wtedy poczułam jakby mi ktoś wyrwał serce bo robiłam wszystko. Zeby ocalic nas a on wolał kogoś innego chociaz wiedział jak cierpię i w jakim jestem stanie, wtedy podbiegłam i pocałowałam mojego kolegę , nigdy mnie nic z nim nie łączyło zawsze go miałam tylko za kolegę nic wiecej. Wiem ze nie powinnam go pocałować tylko wyjsć i sie uspokoić ale emocje wzięły swoje, chciałam zeby poczuł to co ja czułam przez pare miesięcy ,czy to tez mozna uznać za zdradę ?

[Gość Karola10Gsdv]

Padł na kolana na ziemie i zaczął plakac

[Gość DarkRivers]

Dobrze ze za marzenia nie karają bo mialabys dozywocie.

[Gość Karola10Gsdv]

Wez człowieku o co ci chodzi ? Tak było na prawde, niby po co miałabym kłamać ? Spytałam sie tylko czy to jest zdrada? To co było potem juz jest niewazne

[Gość DarkRivers]

Tak tak. To jak wytłumaczysz fakt, że nos ci się wydłuża?

[Gość DarkRivers]

Ja tam tobie nie wierzę :-)

[Gość Karola10Gsdv]

Nie mam zamiaru sie z toba kłócić nie chcesz nie wierz

[Gość DarkRivers]

Też mi coś. Pewnie, że tobie nie wierzę lejesz wodę aż miło :-)

[Gość DarkRivers]

Jak można tak perfidnie wrzeć i to jeszcze na tak poważnym portalu, jak ten. To ja już nie wiem, naprawdę :(

[Gość DarkRivers]

Powinnaś się wstydzić i to bardzo. Człowiek się angażuje, chce pomóc innemu,a tu proszę taki zonk i wszystko okazuje się, jedną wielką ściemo ^-^