Skocz do zawartości
Forum

Podejrzenie autyzmu u dziecka


Gość AniaG83

Rekomendowane odpowiedzi

Piszę do państwa ponieważ niepokoję mnie pewne objawy syna (20 miesięcy). Zacznę może od nieszczęsnej wizyty w poradni dziecięcej , gdzie byliśmy z synem na rutynowej kontroli po chorobie. W poczekalni dojrzałam plakat o autyźmie, na którym były wymienione podstawowe objawy tej choroby. Od tego dnia cały czas obserwuje syna i martwię się czy wszystko jest z nim dobrze. Kuba jest bardzo pogodnym, ruchliwym dzieckiem. Postaram się opisać syna w kilku punktach. Komunikacja Kuba nie mówi, wydaje pojedyńcze sylaby mama, dada, baba, papa i cały ten jego chiński jezyk. Czasami nie reaguje na swoje imię, ma to miejsce gdy jest czymś bardzo zajęty, mam wtedy wrażenie, że udaje że mnie nie słyszy. Komunikuje się z nami poprzez gesty, jak coś chce to najczęściej stoi przy tym i woła, gdy ma ochotę na jakiś batonik lub jakąś przekąskę a znajdzie gdzieś papierek, przynosi go nam i domaga się drugiego. Reaguje na polecenie typu, idziemy spać, jeść, idziemy się kąpać, idziemy na spacerek, wtedy podaje rączkę i kieruje się czy to do sypialni, łazienki czy drzwi. Polecenia typu daj mamie, podaj, przynieś coś - realizuje ale już wybiórczo, jak mu się chce. Ładnie spełnia prośby, ale jak jest czymś bardzo zajęty udaje że mnie nie słyszy. Rozumie wtedy znaczenia przedmiotów (butelka, skarpetka, pilot, piłka itd.).Gdy jest głodny staje przy swoim krzesełku i domaga się aby go tam włożyć, gdy chce mu się pić przynosi swój kubek. To co mnie niepokoi nie pokazuje paluszkiem ( gdzie są uszka, nosek, oczka), chodź ostatnio zaczął pokazywać lampy. Zabawy. Kuba nie ma jednej ulubionej zabawy, której poświęca cały swój czas. Lubi bawić się samochodami zarówno tymi małymi jak i dużymi, ładuje na przyczepy najróżniejsze rzeczy i wozi udając przy tym dźwięk samochodu. W domu się już przyjęło, że jak coś zaginęło (klucze, komórka...) na pewno jest to w którymś samochodziku. Klucze obowiązkowo muszą być w jego autkach, bo myśli ze do nich też pasują. Lubi bawić się klockami, bez problemu buduje różne wieże, zarówno sam jak i z mamą, chodź ta od mamy zawsze jest z radością bulona. Na hasło „gdzie jest Kubuś chowie się czy to za drzwiami, zasłoną i czeka aż się go znajdzie- jest wtedy taki szczęśliwy, działa to również w drugą stronę (gdzie jest tatuś? Szuka aż znajdzie). Zabawa w berka kolejna podczas, której zanosi się śmiechem jak tata skacze, i próbuje złapać Kubę. No i oczywiści gra w piłkę samemu czy razem z innymi. Zabawa przed lustrem ( miny, obserwacja ciał - co to za dziura w brzuchu???) Nie ma większego problemu z oderwaniem go z jakieś zabawy i rozpoczęciem innej. Musie jednak ona być równie interesująca co poprzednia. Rówieśnicy Kuba uwielbia dzieci, jest strasznie podekscytowany jak je widzi, śmieje się na głos, aż sztywnieje i macha rączkami, szybko do nich biegnie. Ale co mnie niepokoi to pomimo tej radości bawi się sam, gdzieś obok, nie reaguje na innych. Jak jesteśmy u znajomych szybko się aklimatyzuje, cieszy na widok dzieci, ale potem chodzi własnymi ścieżkami. Zdarza mu się, że przyjdzie przytuli małego kolegę da mu całuska i idzie dalej. Bawi się ze starszymi dziećmi ale najczęściej są to wygłupy, zabawa w chowanego, gonitwy, skakanie … Dodam, że syn jest jedynakiem, mieszka z nami moja siostra która ma 16 lat. A tata Kuby jest typowym outsajderem. Emocję Okazuje emocje potrafi się cieszyć gdy dzieje się coś zabawnego, wstydzi się, płacze gdy dzieje sie coś przykrego. Uwielbia się przytulać, sam przychodzi aby pocałować mamę czy tatę, ale są i takie dni że się odpycha bo nie ma na to ochoty. Boi się niektórych rzeczy np. gdy jest pauza włączona podczas bajki, lub reklamy „MORLINKI”. Jedna rzeczą, bez której Kuba się nie obejdzie podczas zasypiania to moja dłoń. Wynika to z tego, że od pierwszych dni syna podczas zasypiania trzymałam go za rączkę, i tak już zostało, bez dłoni się nie obejdzie ( nie ma jednak znaczenie od kogo jest dłoń, po prostu ktoś musi go trzymać aż zaśnie). Dłoń uspokaja go również w sytuacjach płaczu, bólu ...Kuba traktuję ją tak jak inni przytulankę, czy pieluszkę . Myślę, że wystarczająco opisałam mojego syna, to co mnie najbardziej niepokoi, to barak mowy, brak zabaw z rówieśnikami i pokazywania palcem. Proszę o opinię.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...