Skocz do zawartości
Forum

Grupa wsparcia dla rodzin osób chorych na depresję


Gość mari 86

Rekomendowane odpowiedzi

Gość mari 86

Moja mama choruje na depresję od lat. Poszukuję grupy wsparcia dla rodzin osób chorych w Poznaniu. Proszę o wszelkie informacje na ten temat. Jeżeli taka grupa nie istnieje, chętnie ją stworzę. Do tego potrzebni są ludzie, dlatego poszukuję również osób - terapeutów, chorych i ich rodzin, którzy są zainteresowani tematem. Pozdrawiam serdecznie! mari

Odnośnik do komentarza

Witaj.
To bardzo chwalebna inicjatywa. Próżno szukać w Internecie informacji na temat takiej grupy wsparcia w Poznaniu. Takie grupy wsparcia są bardzo pomocne w walce ze złożonym problemem, jakim bez wątpienia jest depresja. W terapii leczenia depresji bardzo ważny jest udział oraz aktywne wsparcie osoby chorej przez najbliższych czyli rodzinę i przyjaciół. Udowodniono, iż daje to lepsze efekty zastosowanego leczenia. Schorzenie to nie jest też łatwą sprawą dla rodziny. Grupa wsparcia pomaga w wymienieniu, informacji, sposobów radzenia sobie z trudnymi sytuacjami. Jak najbardziej popieram taką inicjatywę. Życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Witaj mari, gdyby udało Ci się zorganizować taką grupę było by to dla mnie naprawdę korzystne. Chętnie się zapiszę. Choruję na depresję od 11 lat, ciągle się leczę, ale niestety leczenie nie jest w pełni skuteczne. Nie zmieszczę w tej kratce listy leków, które lekarze na mnie wypróbowują... Mam 8-letnią córkę i zaczynam się bać, że swoim zachowaniem zrobię jej wielką krzywdę. Spotkałam się kiedyś z opinią, że rodzic "depresyjny" wyrządza dziecku krzywdę podobną jak rodzic alkoholik. Dzieci alkoholików mają chociaż swoje DDA, ludzie im współczują, rozumieją, a w przypadku depresji jest dużo inaczej... Dla dobra mojej córki zrobiłabym wszystko, już się zastanawiałam czy aby na pewno to ja powinnam ją wychowywać! Tragedia. Nie radzę sobie. Znajomi nawet nie wiedzą jak cierpię, rodzice dawno się ode mnie odcięli. Udaję jak mogę - prowadzę własną firmę, zatrudniam panią do sprzątania żeby upozorować przed córką, że nasz dom jest OK, kupiłam jej psa itd więc ludzie myślą, że jestem niezwykle zaradna. Nie ma sensu opowiadać im jak cierpię, niemal każda czynność jest dla mnie wysiłkiem ponad możliwości. I tak od tylu lat... Ostatnio jednak mam złe myśli. Wolę umrzeć niż tak się męczyć bo wydaje mi się, że po tylu latach nic już się nie zmieni. Tracę nadzieję, a to chyba ostatni punkt programu ludzkiego życia... Chciałabym porozmawiać, ale nie mam z kim. Mam też sporą wiedzę na temat tej podstępnej choroby: długotrwałe leczenie, terapie, samoanalizy, porażki. Mogłabym może pomóc komuś, czułabym się potrzebna, może minęły by te złe myśli.
Pozdrawiam Cię mari, czekam na wieści czy nasz Poznań ma już swojego przewodnika cierpiących na depresję.
depardieu

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...