Skocz do zawartości
Forum

Stanie w miejscu po rozstaniu z chłopakiem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, pewnie wątek ten dla pewnych osób będzie banalny jednak ja nie moge sobie z nim poradzić od kilku miesięcy. Otóż, mam 18 lat i kilka temu zakończyłam mój trzy letni związek z chłopakiem, nie był to mój pierwszy facet ale przyznam, że był to najpoważniejszy związek w jakim byłam. Chłopak zostawił mnie mówiąc, że po prostu przestał mnie kochać, niby nic w tym złego to nie jego wina, że wygasły w nim uczucia. Lecz po naszym rozstaniu zaczęliśmy się nadal spotykać na takich samych warunkach jak para, a on zachowuje się jakby mu zależało. Tylko, że ja cierpie, przeżyłam duże załamanie po tym rozstaniu i cieszyłam sie kiedy znowu do mnie przyszedł. Szkoda, że przez to każdy dzień zaczyna się od płaczu, czuje się bezwartościowa i nie mam siły by spełniać jakiekolwiek obowiązki. Nie wiem co mam zrobić, żeby ruszyć do przodu, nie daje rady, potrafie całymi dniami siedzieć w pokoju sama i obwiniać się, że to przeze mnie wszystko tak się potoczyło. Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza

Witaj.
Nie dziwi mnie, że to rozstanie wywołało u Ciebie takie emocje. Pogodzenie się z odejściem "pierwszej miłości" jest zawsze bardzo trudne. Dzieje się tak przede wszystkim dlatego, iż mamy nadzieję, że pierwsza miłość będzie jedyną. Gdy tak nie jest, zawala się nasz wyidealizowany świat. Poza tym nie lubimy rozstań, bo mamy poczucie jakbyśmy stracili (zmarnowali) pewien okres czasu z naszego życia.
Jedno jest pewne - czasami nie da się odbudować miłości i relacji. Należy odpuścić i pogodzić się z tym czego nie możemy zmienić, po to żeby zrobić miejsce na "nowe", może lepsze...
Moja przedmówczyni ma rację. Uważaj, bo relacje w które się teraz dałaś wplątać są bardzo niejasne i krzywdzące. Aktualnie sama, na własne życzenie dawkujesz sobie ból. Wiedz, że utrzymanie przyjaźni w tej sytuacji jest raczej niemożliwe. Nie czekaj aż On któregoś dnia zakomunikuje Ci, że kogoś poznał i zniknie z Twojego życia zupełnie. Ból, który wtedy odczujesz będzie nieporównywalnie większy od tego, który towarzyszy Ci dziś. Przejmij inicjatywę i Ty zadecyduj jak to się zakończy.
Spróbuj umówić się na wizytę do psychologa. Dzięki temu szybciej "poukładasz sobie w głowie" pewne rzeczy i będziesz gotowa na to co dobre.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...