Luteina a poronienie samoistne

[nati85]

witam.mam dosc nietypową sprawę i chciałam się dowieziec czy ktoś mial podobny problem.26 marca robiłam sobie test ciążowy ewidentnie wyszly 2 kreski ciążą.dla potwierdzenia 27 poszłam do ginekologa prywatnie a usg.lekarz po usg stwierdzil że jest maly pęcherzyk i po wynikach( krwi ob miałam 21 gdzie norma to 12 ) stwierdził że na 91% jestem w ciąży.zapisał mi folik oraz luteine 50 i umówil się ze mną na kolejną wizyte za tydzie 4 na kontrole i zwolnienie l4.zaraz po wyjsiu poszłam do apteki.wieczorem wzielam tabletki tak jak lekarz mi zalecil rano wstalam z krwawieniem oraz skrzepami.zadzwoilam do lekarza powiezial ze raczej juz nie ma potrzeby brania dalej lekarstw ale mam przyjsc na wizyte.zmartwilam sie 29 zrobilam badanie beta hcg wynik to 64 mlu/ml czyli 1-2 tydz.ciąży (tak jak z usg 10-12 dzien).bralam leki dalej.dzis poszlam na wizyte.mialam robione usg , które nic nie pokazalo.pęcherzyk zginął.lekarz stwierzil że te krwawieie to bylo samoistne poronienie. moja ciążą zagineła :( dla potwierdzenia zrobiałam test wynik brak ciąży. czy do poronienia moglo dojsc po luteinie która jest na wywolanie @ i podtrzymaie ciąży w razie problemow.?czy jesli lekarz nie mial 100% pewnosci nie powinien poczekac do tej wizyty i wtedy ja zapisac jak ciąża była by wyższa?proszę o odpowiedz

[Trick]

to jest tak jesli nie ma ciązy to luteina wywołuje okres, ale jak się w niej jest to działa na odwrót podtrzymuje ciążę. Może lekarz nie byl pewny czy ciąża sie utrzyma dlatego przypisał Ci luteinę