Skocz do zawartości
Forum

Brak przyjaciół i samotność


Gość lulo

Rekomendowane odpowiedzi

Gość sylwia 18

no dobrze a teraz może popiszmy o czyms przyjemnym .
jaki aktor ci się podoba mi bardzo się podoba MARCIN DOROCINISKI wogule mojm mazeniem jest go poznac ostatnio oglądałam film z nim ;;OGRÓD LUIZY '" zajebisscie zagrał a ty oglądałaś OGRÓD LUIZY odpisz :-)

Odnośnik do komentarza

Ja tez na poczatku nie mialem przyjaciol,znajomych wszkole na poczatku roku ale poznalem sam ich czesc mnie sami czesc ja sam ale kontakty zerwaly sie ale dzieki nk i facebook odnowilem kontakty ale najczesciej pisze znimi niz sie widuje z lo jeden kolega i kolezanka z lo dwoma osobami nie mam grupy paczki znajomych przyjaciol

Odnośnik do komentarza
Gość człowiek z poznania

Witam.

Mam 15 lat, chodzę do gimnazjum i mieszkam w Poznaniu i z powodu samotności coraz rzadziej mam poczucie, że jest mi dobrze i moje życie ma sens. Wydaje mi się, że jestem o tyle specyficznym przypadkiem, że nie jestem zupełnie wyalienowany, czy aspołeczny, utrzymuję w jakimś sensie życie towarzyskie, ale nie mam żadnego przyjaciela, na którym mógłbym polegać.

Nigdy nie byłem jednoznacznie negatywnie odbierany przez większość rówieśników. Byli i są tacy, którzy mnie nie lubią, ale to jest zupełnie normalne. Nie ma w końcu nikogo, kogo wszyscy by lubili. Zdarza mi się czasami z kimś rozmawiać. Ale nie ma absolutnie nikogo, komu na mnie autentycznie by zależało (nie posądzajcie mnie w tym miejscu o narcyzm), i kogo mógłbym nazwać (i on/ona mnie) przyjacielem.

Rzadko zdarza się, aby ktokolwiek w szkole do mnie podszedł i pogadał. Sam próbuję nierzadko z kimś porozmawiać, ale w 2/3 przypadków niestety jest tak, że gdy rozmówca tylko zobaczy inną osobę, którą zna, idzie do niego czasem bez słowa. Moja samoocena spada w takich sytuacjach do zera i jest mi naprawdę bardzo miło, gdy chociaż ktoś obok mnie usiądzie, zapyta o coś, powie „cześć” - po prostu zauważy, że jestem.

Może wynika to po części z tego, że mam odmienne od innych zainteresowania - od czwartej klasy podstawówki siedzę dosyć mocno w polityce i ostatnio ekonomii. Nie obnoszę się z tym specjalnie, bo domyślam się, że byłoby to źle odebrane przez innych ludzi, ale wszyscy o tym wiedzą. Może niektórych trochę zniechęca też fakt, że jestem czasem nieogarnięty i troszkę bujam w obłokach (z drugiej strony, jedna dziewczyna, z którą zdarza mi się rozmawiać, stwierdziła, że twardo stąpam po ziemi). A może po prostu ludzie trzymają dystans do mnie, bo po prostu jestem w jakiś sposób inny. Nie wiem. Nie jestem szykanowany, czy dyskryminowany, ale czuję się pomijany. Po kolejnym rutynowym, męczącym dniu wracam do domu po prostu smutny. Wiele ludzi się spotyka ze sobą, a mnie się to zdarza bardzo rzadko, i to jeszcze w 90% przypadków z mojej inicjatywy. Nie pozostaje mi nic innego, jak siedzieć przed komputerem, posłuchać sobie muzyki, czy przejechać się na rowerze.

Nie odczuwam w takiej sytuacji zbyt dużo przyjemności z życia. Bywam czasami szczęśliwy, ale nie jestem szczęśliwy. Nie mam myśli samobójczych, bo mimo wszystko wierzę, że może kiedyś będzie lepiej. Poza tym sprawiłbym ból kilku osobom w rodzinie. Ale do refleksji skłoniła mnie jedna taka w sumie głupawa ciekawostka, którą niedawno wyczytałem. Przeciętny Polak wydałby 2,0 miliona dolarów (wg ankiet), by nie umrzeć przedwcześnie. Ja, przynajmniej teraz, nie wydałbym na to złamanego grosza. Jak już mówiłem, są chwile, w których czuję się szczęśliwy, ale ogólnie nie odczuwam radości z całego życia.

Miałem kiedyś bliskiego kolegę o trochę podobnym charakterze, jak ja. Dosyć dobrze się rozumieliśmy i miałem z nim dosyć bliski kontakt. Czasy podstawówki, też był nieco na towarzyskim uboczu, miał szersze horyzonty, niż większość ludzi, którzy nas otaczali. Ale to było kiedyś. Zmienił się, zaczął narzekać na absolutnie wszystko, mówić, jak to on bardzo nienawidzi ludzi, zrobił się małomówny i skryty. Utrzymywaliśmy jeszcze jakiś czas kontakt, nasze relacje przybrały formę tak zwanej „męskiej szorstkiej przyjaźni”, po czym nasze drogi zupełnie się rozeszły.

Staram się być dla ludzi sympatyczny i jeżeli już z kimś jestem, czuję się o niebo lepiej. Nie jestem typem samotnika, poza tym jestem generalnie gadatliwy i chyba szczery. Jest może jedna osoba, która, jak sądzę, mogłaby chyba być dla mnie przyjacielem. Znamy się od roku i choć chodzimy do klasy, nasza znajomość jest w dużej mierze pozaszkolna (spotykamy się czasem, jadąc na nieco dłuższe wyprawy na rowerze, czy chodząc na koncerty), poza tym spędzamy też trochę czasu, rozmawiając w bibliotece, gdy reszta klasy ma religię. Natomiast gdy dużo ludzi jest wokół, nigdy nie zdarza nam się rozmawiać. Przestaje być szczery, wchodzi w, delikatnie mówiąc, niezbyt głębokie rozmowy z paroma innymi osobami, a na dodatek również jego dotyczy to, o czym już wcześniej wspomniałem – gdy spotka kogoś innego, idzie sobie. Mimo to, cały czas sądzę, że jest człowiekiem wartym przyjaźni.

Czy nie macie jakiegoś wyjścia z sytuacji? Przeżyliście kiedyś coś podobnego? Z góry proszę, abyście mi nie polecali żadnych psychologów. Prosiłem o pomoc szkolną psycholog, ale nie umiała znaleźć żadnego rozwiązania. Początkowo odebrałem to, co mówiła, jako nudne wodolejstwo, a potem doszedłem do wniosku, że w obliczu mojej nietypowej sytuacji trudno coś konkretnego polecić. Bardzo proszę o jakieś wsparcie, bo naprawdę potrzebuję bliskich relacji z chociaż jedną osobą. Możecie zadać dowolne pytanie w tym kontekście.

Z góry dziękuję i życzę wszystkim, którzy mają podobną sytuację, aby udało im się z niej wyjść.

Odnośnik do komentarza

A czy próbowałeś nawiązywać znajomości w grupach z Twoimi zainteresowaniami? Może są osoby w Twoim mieście które się integrują nie tylko w wirtualnym świecie. Relacje najlepiej nawiązywać tam gdzie jest obustronna wymiana poglądów. Możesz tego nie dostrzegać gdy sam się dystansujesz wobec osób które w pewnym sensie nie mają nic do zaoferowania. Samotności nie rozwiąże liczba osób czy ich zainteresowanie a zrozumienie, jego bym szukał.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...