Skocz do zawartości
Forum

Brak sił i energii do życia oraz przygnębienie


Gość ona95v17

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ona95v17

Ostatnio moje życie doprowadza mnie do szału. Mam tylko 17 lat, chodzę do 2 technikum i sama nie wiem co zrobić ze swoim życiem. Tak dokładniej to od jakiegoś miesiąca snuje sie po świecie przygnębiona, w ogóle bez życia i bez jakiejkolwiek motywacji. W szkole na lekcjach odpływam zupełnie w inny świat, nie chce mi się słuchać tego co nauczyciel mówi , nawet z przyjaciółmi mało co rozmawiam. Jak wracam do domu rzucam torbę na fotel i nic nie robie. Kompletnie nic! Nie chce mi się żyć, wszystko wydaje mi się bez sensu. Brak mi po prostu wszystkiego. Nie mam pieniędzy (mama zarabia marną pencje z czego musi nas utrzymać), nie mam chęci do nauki, nie mam chłopaka, nie mam taty( zmarł jak miałam 9 lat). Wydaje mi się że nie mam nic. A przede wszystkim to nie mam żadnych perspektyw na przyszłość.
Jak sobie radzić z takim myśleniem? Co zrobić by zacząć myśleć pozytywnie, bo jak na razie widzę życie w ciemnych barwach.
Pomóżcie...

Odnośnik do komentarza
Gość ferdinant

Jestem w tym samym wieku i bardzo podobnej sytuacji rodzinnej, też mam czasem takie gówniane myśli. Na szczęście trafiłem na książkę dr. Richardsa - "Przezwyciężanie fobi społecznej" której pierwsze strony opisują jak takie myśli wpływają na nasze życie i jak sobie z nimi radzić, zapewne nie masz fobii społecznej z którą ja się zmagam ale pierwszy rozdział da ci dużo do myślenia. Ja sobie radzę z tymi myślami słuchając reggae i śpiewając czasem coś zabawnego. Podstawą w walce z tymi myślami jest wmawianie sobie, że myśli te są nieprawdziwe i zamazują rzeczywistość.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość daphny27

Jaki masz kontakt z mamą? Czy potrafiłabyś z nią szczerze porozmawiać o tym, jak się czujesz? Jeżeli nie, to może rozmowa z psychologiem bądź pedagogiem w szkole jakoś by Ci pomogła? Mogą występować u Ciebie początki depresji. Dobrze, że sama zauważyłaś u siebie takie symptomy. Nie lekceważ tego. Powinnaś, musisz zwrócić się do kogoś o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Gość ferdinant

to są fragmenty tej książki, która głównie opiera się na walce z takimi myślami
"ZATRZYMANIE AUTOMATYCZNYCH NEGATYWNYCH MYŚLI (w skrócie po ang. ANT
- mrówka)

Dla niektórych trudne może okazać się „wyłapanie” tych myśli. Aby było łatwiej i krócej, będę
nazywał je ANTsami. Pojawiają się one bez naszej świadomej wiedzy i powodują lęk oraz napięcie.
W tym tygodniu postaramy się ich wyłapać jak najwięcej. Po 2., powiemy do siebie NA GŁOS
postanowienie (wtedy jest ono silniejsze): „nie lubię tych myśli, jeszcze nic dobrego mi nie
przyniosły i nie zamierzam ich utrzymywać do końca życia!” . Kiedy się pojawiają mówimy do
siebie (niekoniecznie na głos: „Hej, znowu te myśli! One nie są dla mnie dobre, zawsze KŁAMIĄ,
przesadzają i zniekształcają rzeczywistość! W NICZYM mi nie pomagają! Pokonam je znajdując
sobie coś innego na czym mój mózg się skupi.” Jest to racjonalne postawienie sprawy i to co
mówimy jest prawdziwe. Teraz wybieramy to „coś innego” czym zajmie się nasz niesforny mózg –
wybieramy 3-4 pozycje.

1. Śpiewanie pozytywnej piosenki (b. silne, udowodnione naukowo, angażujemy inną część
mózgu i uniemożliwiamy mu skupianie się na ANTsach) – jak nie macie to możecie śpiewać
nawet hymn
2. Ćwiczenie, sport
3. Słuchanie muzyki
4. Sprzątanie w domu / ogródkowanie
5. Surfowanie w sieci (pozytywne rzeczy)
6. Rozmowa z pozytywnie myślącą osobą
7. Oglądanie czegoś zabawnego
8. Spacer / zabawa z psem
9. Jazda samochodem
10. Relaks i ćwiczenie techniki „wolne mówienie”
11. Hobby które lubimy

Jest to ważne aby za każdym razem próbować wyłapywać te negatywne myśli i postarać się skupić
na czymś innym. "
"Radzenie sobie z automatycznymi negatywnymi myślami
Celem jest zatrzymanie myśli prowadzących do lęku oraz zastąpienie ich myślami racjonalnymi i
realistycznymi. Jak wiadomo ANTsy pojawiają się automatycznie, więc tylko przez systematyczne
ćwiczenia możemy je pokonać. Na razie te myśli są w nas silnie zakorzenione i prowadzą do
przykrych emocji (lęku), ale przy naszych staraniach i cierpliwości po pewnym czasie poddadzą się i
przestaną nam dokuczać.

Po 1. – zauważamy, że negatywna myśl się pojawiła. Po 2. mówimy do siebie (na głos, co najmniej 3
razy dziennie, ewentualnie w myślach gdy jesteśmy wśród ludzi): ‘Stop! Te myśli nie są dla mnie
dobre! Nie pomagają mi i podjąłem/ęłam decyzję o zmianie ich na inne!’."
"Pamiętaj. Negatywne myśli, które automatycznie się u nas pojawiają zawsze kłamią. Nigdy nie
mówią prawdy. Nie można im ufać.
Nie mają realnej władzy nad nami. Dlatego się tak bardzo boją, że je zignorujemy. Jedyne na co
liczą, to że się w nie wsłuchamy i poddamy się im. Jeżeli tego nie zrobimy, to nie będą miały wyjścia
– będą musiały odejść.
Głos tych myśli (ANTsów) jest potęgowany przez lęk, depresję, strach. Abyśmy dalej się tak czuli,
ANTsy przesadzają, dramatyzują, chcą byśmy czuli się winni, obniżają naszą samoocenę i starają się
odebrać nam nadzieję. To są wszystko KŁAMSTWA i czas byśmy przestali w nie wierzyć.
Nie muszę ich słuchać. Jeszcze nie było nigdy pożytku z słuchania tych myśli, jedyne czego chcą to
mnie zdołować. Ale nie mają nade mną władzy i nie zgadzam się ich słuchać.
Negatywne myśli marzą by mi się nigdy nie polepszyło. Chcą zrobić ze mnie ofiarę. Uwielbiają mój
lęk i strach, wmawiają, że na każdym kroku czeka mnie katastrofa, upokorzenie i porażka. Ale ja
wiem lepiej, nie wybieram losu ofiary, mówię do siebie ‘O! To znowu te negatywne myśli, znowu
próbują mnie zdołować i próbują wcisnąć mi stertę kłamstw. Nie wierzę im. Nie wierzę tym
kłamcom.’

Nie próbuję się kłócić. ANTsy uwielbiają kłótnie i są dobre w nich, we wszystkim co negatywne.
Zamiast tego, po prostu je ignoruję. Po jakimś czasie po prostu odejdą, za każdym razem gdy je
ignoruję, stają się coraz słabsze, słabsze i słabsze. A tego nie znoszą najbardziej! Ale wiem, że łatwo
się nie poddadzą, będą próbować różnych sztuczek, przestraszyć mnie, namieszać w głowie, odebrać
nadzieję, okłamać. Po prostu tak muszą kombinować żeby zostać w mojej głowie. Ale ja mówię ‘Nie
dam się nabrać, wiem że to kolejna kłamliwa sztuczka, możecie próbować mnie zdołować na
wszystkie sposoby, mam to gdzieś. Nie będę was słuchał.’ I skupię się na moich technikach oraz
będę powtarzać tekst terapii."
Fragmenty książki "Pokonywanie lęku społecznego. Krok po kroku" Dr. T. A. Richards Tłumaczenie: P (grappler@o2.pl)

Odnośnik do komentarza
Gość ona95v17

nie chodzi mi o to że boję się kontaktu z ludźmi czy coś, wręcz przeciwnie... z mamą mam w miare dobry kontakt. Lecz niestety z powodu naszej sytuacji finansowej nie poświęca mi zbyt wiele czasu bo pracuje... zdarza się że widzimy się rano przy śniadaniu i wieczorem przy kolacji. Ja przeważnie siedzę w swoim pokoju i marnuje czas na serwowanie po necie albo użalaniem się nad sobą. Mam bardzo niską samoocene i nie potrafie sobie poradzić sama z sobą. Mimo iż postawie sobie cel to nie robie nic by do niego dążyć. Nie wiem czy to nazywa się lenistwo czy depresja. Wiem tylko że mam problem. A pieniędzy nie mam by iść prywatnie do psychologa ,a w szkole to się wstydzę. Chciałabym tylko znaleźć w sobie chodź trochę motywacji by zmienić się wewnętrznie, by moje życie nabrało sensu.

Odnośnik do komentarza
Gość mmekarolina

Kiedys byłam w podobnej sytuacji i pierwsza rzecz co mi zaczeła pomagać to film który znalazłam całkowicie przypadkowo. Wiem że na początku wydaje się kiczowaty, ale jeśli obejrzysz go do końca przekonasz sie że warto było poświecić na niego troche czasu.
Taki dołek przechodziłam bardzo dawno, ale po tym filmie moje życie nabrało sensu. Dzisiaj moge powiedzieć, że jestem szczęśliwym człowiekiem.
Tutaj jest link do filmu: http://www.ekino.tv/film,sekret-the-secret-2006,5697.html

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...