Ukochane maskotki z dzieciństwa

[Gość Mamuskaaaaa]

Część,
jestem młoda mamą, mam 26 lat i 1,5 roczną córeczkę. moja córeczka ma jedną swoją ulubiona zabawkę, zresztą trudno to nazwać zabawką, bo jest to taki jakby kocyk z główką królika na rogu. Jeśli nie ma go przy sobie staje się drażliwa a o spaniu to nawet mowy nie ma. Lubi jak zasypia to tak jakby mizia się tymi uszkami króliczka. śmiesznie wtedy wyglada, tak słodko. Czy wasze dzieci albo wy mają też takie przedmioty ez których ani rusz? Ja pamiętam jak bylam mała to miałam takiego lwa pluszowego:) nie mówiłam w więc zamiast lwa wcyhodził mi lefek.

[PawiePiórko]

oj ja miałam takiego zająca, z bębenkiem. Jak się pociągnęło z łapkę to on grał na tym bębenku. Wszędzie go ze sobą targałam

[dadaaria]

ja najbardziej lubiłam piszczącego jeżyka i zielonego słonia z różowymi uszami

[SickAngel]

Ja miałam tylko jedną zabawkę która do tej pory tkwi w pamięci...to była taka mała maskotka-krówka

[Gość Lady in Red]

u mnie to była taka lalka, którą moja mama zrobiła własnoręcznie jak byłam na wsi i nie miałam swoich zabawek. Potem ta lalka szmacianka towarzyszyła mi wszędzie

[Gość Fiko]

ja miałam swój różowy kocyk z jabłuszkiem. nie zasnęłam jeśli go nie miałam...

[Złośliwa]

ja mialam takiego misia. Był czarny i bardzo duży, tak że ja na nim mogłam spać, i najczęsciej tak to się kończyło najcześciej

[Lady in Red]

też miałam takiego ale u mnie to on tylko kurz zbierał...

[xSandra]

ja mam do tej pory wiele ze swoich zabawek w sumie wiekszosc, nie wiem co bylo ulubiona moze taka duza lalka co sama stala :)

[Tańcząca wariatka]

ja miałam taka pszczółke która wisiała nad łożkiem... do tej pory jeszcze gdzieś ja mam

[Lola01]

ja miałam białą małpkę która ssała paluszka i takiego siedzacego psa dalmatynczyka

[Gość Trick]

moją ulubioną zabawką był króliczek który tłuk się w bębenek. Miała też takiego pieska, który chodził, bawiłam się zę to mój piesek bo sama nie mogłam mieć prawdziwego, żywego psa