Skocz do zawartości
Forum

Myśli samobójcze a depresja


Gość załamanaaaaaaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Gość załamanaaaaaaaaaa

Witam, mam prawie 17 lat jestem uczennicą liceum. Nie radze sobie ze swoim życiem, byle ,,głupota'' wywołuje u mnie płacz a nawet chęć popełnienia samobójstwa. Najbardziej ze wszystkiego przejmuje się wyglądem, mam potworne kompleksy, których nie potrafię zakceptować. Moi znajomi postrzegają mnie za osobę zabawną i lubiącą imprezy, bo w sumie je lubie ale kiedy zostaje sama, bez znajomych albo cos ogolnie wytraci mnie z rownowagi płacze, mam myśli samobójcze. Czy to jest już depresja? Średnio minimum raz w tygodniu mam taki stan już od ponad 2 lat

Odnośnik do komentarza

Możliwe, że przechodzisz depresję młodzieńczą związaną z okresem dojrzewania, a możliwe, że te nie radzenie sobie i wybuchy płaczu z byle powodu są efektem nagromadzenia w Tobie emocji, z którymi nie uporałaś się wcześniej. Możliwe, że coś się wydarzyło, co bardzo przeżywasz, coś się stało, albo czekasz na coś co Ci stresuje, bo wiesz że się wydarzy, gromadzisz w sobie emocje, te emocje cały czas są i buzują w Tobie i każda najprostsza rzecz wyprowadza Cię z równowagi. Zastanów się czy nie żyjesz w stresie czy nie martwisz sie czymś, nie denerwujesz, czy nie rozmyślasz nad czymś i to nie powoduje u Ciebie poczucia niepokoju, lęku. Staraj się w miarę możliwości uporac z tymi emocjami, w okresie dojrzewania hormony szaleją i wiele młodych dziewcząt jest wybuchowa i łatwo daje się ponieść emocjom. Nie przejmuj sie tym. Rozmawiaj z mamą, przyjaciółkami, z kimś w kim masz oparcie, wygadaj się, wyżal wykrzycz. Jeśli chcesz - pij melisę i staraj się odganiać od siebie negatywne myśli, zamieniac je w coś praktycznego, np. gdy się pojawią - nie pozwól im rosnąć tylko zajmij się czymś, co skupi Twoją uwagę.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza
Gość ramoneska

A czesto masz takie mysli i na ile powazne? Jesli tylkko przejdzie ci to przez glowe, to w sumie nic wielkiego, ale jezeli myslisz o tym ciagle, to jest nie w porzadku, moze masz slaba psychike albo...ktos cie powaznie skrzywdzil.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Załamana, zgadzam się z Tarją. Być może Twoje wybuchy płaczu są spowodowane kumulowaniem się negatywnych uczuć. Napisałaś, że wśród znajomych jesteś roześmiana i zadowolona. Chowasz negatywne emocje, które potem pod byle pretekstem wychodzą z Ciebie. Dlatego powinnaś zadbać o pozbywanie się ich w momencie, kiedy się pojawiają.Zadbaj także o odpoczynek i relaks.
Druga sprawa to poczucie własnej wartości - jest to obszar, nad którym również powinnaś popracować. Byłabyś wtedy bardziej odporna na krytykę innych i niepowodzenia. Wskazówki jak to zrobić znajdziesz pod poniższym linkiem:Jak podnieść poczucie własnej wartości?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość bez imienna

witam powinnam byc sczesliwa za mc wychodze za maz kocham bardzo mojego przyszlego meza. niby wszystko ok a w srodku samotnosc bezradnosc I bol,nikt mnie nie rozumie morze dlatego ze nikomu nie mowie o tym co sie dzieje we mnie.zycia nie mialam latwego zawsze sobie radzilam I bylam twarda,a teraz jest tyle leku smutku I bolu we mnie.mysle ze lepiej byloby dla wszystkich I dla mnie gdyby mnie nie bylo!!!!!!!!!!! nie umiem nikomu o tym powiedziec czuje sie taka bez wartosci do czego sie dotkne to niszcze psuje .....nie moge tak zyc nie moge chce umzec blokuje mnie tylko to ze mam syna I nie chce zeby on cierpial a z drugiej strony mysle ze bedzie mu lepiej bezemie wszystkim bedzie lepiej bezemie.jak w taki sposub funkcjonowac udajac co dnia ze jest ok usmiechac sie I nie wiedziec co ze soba zroobic.juz nie daje rady kazdy dzien to walak samej ze soba...

Odnośnik do komentarza

~bez imienna
witam powinnam byc sczesliwa za mc wychodze za maz kocham bardzo mojego przyszlego meza. niby wszystko ok a w srodku samotnosc bezradnosc I bol,nikt mnie nie rozumie morze dlatego ze nikomu nie mowie o tym co sie dzieje we mnie.zycia nie mialam latwego zawsze sobie radzilam I bylam twarda,a teraz jest tyle leku smutku I bolu we mnie.mysle ze lepiej byloby dla wszystkich I dla mnie gdyby mnie nie bylo!!!!!!!!!!! nie umiem nikomu o tym powiedziec czuje sie taka bez wartosci do czego sie dotkne to niszcze psuje .....nie moge tak zyc nie moge chce umzec blokuje mnie tylko to ze mam syna I nie chce zeby on cierpial a z drugiej strony mysle ze bedzie mu lepiej bezemie wszystkim bedzie lepiej bezemie.jak w taki sposub funkcjonowac udajac co dnia ze jest ok usmiechac sie I nie wiedziec co ze soba zroobic.juz nie daje rady kazdy dzien to walak samej ze soba...

Proponujemy zadzwonić na telefon zaufania i porozmawiać ze specjalistą bądź zasięgnąć opinii, gdzie można osobiście spotkać się np. z psychologiem.

Podajemy numery telefonów zaufania i strony, za pomocą których można uzyskać pomoc:
http://www.telefonzaufania.org.pl/ - tu są numery telefonów dla konkretnych miast.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...