Skocz do zawartości
Forum

Jak nad tym zapanować? Nerwica to zło...


Gość Gosiek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Mam problem i to ogromny z moimi myślami i z tym co kto mówi... 

Prawdopodobnie mam nerwicę, ogólnie jestem bardzo lękliwa i leczę się u terapeutki, ale niestety ona jest teraz na urlopie i nie mogę sobie poradzić z atakami paniki... 

Otóż moja mama powiedziała jedno stwierdzenie, które doprowadziło mnie do paniki, nerwicy i stresu. A mianowicie powiedziała, że egzamin, który teraz mam to zdam, bo pracowałam już w urzędzie, a to w urzędzie gminy, czy w Starostwie i tu pracowałam (czyli w innym urzędzie), tylko że ja nadal "tu" pracuję i chcę "tu" pracować. Boję się czy, że to co mama powiedziała, że powiedziała to w czasie przeszłym to, że to jest jakaś przepowiednia, znak, że mi się nie uda i że już nie będę "tu" pracować. Tak bardzo się boję tych jej słów i ciągle rozmyślam, ciągle się stresuję, że nie mogę skupić się na nauce. Gdybym tylko mogła pójść do terapeutki to bym poszła i to z nią przeanalizowała, ale jej nie ma, a ja sama już nie daję rady. Bardzo proszę o pomoc. Błagam... Strasznie się czuję i nie potrafię sobie pomóc. 

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, Gość Gosiek napisał:

Cześć. Mam problem i to ogromny z moimi myślami i z tym co kto mówi... 

Prawdopodobnie mam nerwicę, ogólnie jestem bardzo lękliwa i leczę się u terapeutki, ale niestety ona jest teraz na urlopie i nie mogę sobie poradzić z atakami paniki... 

Otóż moja mama powiedziała jedno stwierdzenie, które doprowadziło mnie do paniki, nerwicy i stresu. A mianowicie powiedziała, że egzamin, który teraz mam to zdam, bo pracowałam już w urzędzie, a to w urzędzie gminy, czy w Starostwie i tu pracowałam (czyli w innym urzędzie), tylko że ja nadal "tu" pracuję i chcę "tu" pracować. Boję się czy, że to co mama powiedziała, że powiedziała to w czasie przeszłym to, że to jest jakaś przepowiednia, znak, że mi się nie uda i że już nie będę "tu" pracować. Tak bardzo się boję tych jej słów i ciągle rozmyślam, ciągle się stresuję, że nie mogę skupić się na nauce. Gdybym tylko mogła pójść do terapeutki to bym poszła i to z nią przeanalizowała, ale jej nie ma, a ja sama już nie daję rady. Bardzo proszę o pomoc. Błagam... Strasznie się czuję i nie potrafię sobie pomóc. 

Mamie na pewno chodziło o wszystkie twoje prace. A w ostatniej się przejęzyczyła. Nie ma czegoś takiego jak przepowiednie. Jest tylko to że umiesz coś robić, znasz się na tym więc zdasz. A ten egzamin to jakoś żeby w tej pracy zostać? Ataki paniki są trudne. Wiem bo mam sporadycznie w trudnych sytuacjach u mnie akurat związanych ze zdrowiem. Trzeba wtedy oddychać głęboko i zrobić coś co cię odstresowuje. 

Odnośnik do komentarza

Tak, to jest być albo nie być w tej obecnej pracy. Jestem bardzo zestresowana, aż mam problemy z trawieniem i płaczę po kątach, bo tak bardzo się boję tego egzaminu. I jeszcze jak moja mama tak powiedziała, to w ogóle bardziej zaczęłam się bać czy ona nie będzie miała racji, jakby ta praca to była już przeszłość. Bardzo mi zależy na tej pracy, nad tym, żeby zdać ten egzamin i żeby w tej pracy się utrzymać jak najdłużej, ale teraz stres mnie zaczyna przerastać i te nerwy, które opanowały moje ciało. Boję się co kto mówi, bo bardzo te słowa biorę do siebie, traktuje jak przepowiednie, znak itd. Widzisz, leczę się, bo mam nerwicę lękową, ale zaczynam tak bardzo się wszystkiego bać. Aż mi teraz łzy lecą z oczu... 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gość Gosiek napisał:

Tak, to jest być albo nie być w tej obecnej pracy. Jestem bardzo zestresowana, aż mam problemy z trawieniem i płaczę po kątach, bo tak bardzo się boję tego egzaminu. I jeszcze jak moja mama tak powiedziała, to w ogóle bardziej zaczęłam się bać czy ona nie będzie miała racji, jakby ta praca to była już przeszłość. Bardzo mi zależy na tej pracy, nad tym, żeby zdać ten egzamin i żeby w tej pracy się utrzymać jak najdłużej, ale teraz stres mnie zaczyna przerastać i te nerwy, które opanowały moje ciało. Boję się co kto mówi, bo bardzo te słowa biorę do siebie, traktuje jak przepowiednie, znak itd. Widzisz, leczę się, bo mam nerwicę lękową, ale zaczynam tak bardzo się wszystkiego bać. Aż mi teraz łzy lecą z oczu... 

Moze weź jakiś ziołowy lek na uspokojenie trochę zmniejszy stres. Porozmawiaj z mamą na ten temat i zapytaj czego tak powiedziała może cię to uspokoi

Odnośnik do komentarza

Może masz rację. Ale z mamą już rozmawiałam i ona nie widzi problemu. Dla niech czy pracowałam czy pracuję to nie ma znaczenia, a dla mnie ma, bo dostałam ataku paniki i bardzo się boję, żeby te jej słowa się nie sprawdziły. Oba z tego co mi mówiła to miała głównie na myśli to, że powinno mi dobrze pójść na tym egzaminie, bo już pracowałam w urzędzie i wiem mniej więcej o tej tematyce. Także, nie wiem jak zinterpretować to co ona miała na myśli, ja nie chciałabym i nie chcę, że to co powiedziała moja mama, że "tu" też pracowałam (jako czas przeszły) się sprawdziło.

Odnośnik do komentarza
52 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Dobra to ja się wtrące. 

Egzamin to egzamin ?

 

idź do rodzinnego niech Ci hydroksyzynę przepisze bo wygląda jakbyś potrzebowała, ziołowe działają za słabo.

Hydroksyzyna w jej przypadku może być za mocna ja po niej zasypiałam. A to mogłoby utrudniać naukę. Ale każdy organizm jest inny.

Godzinę temu, Gość Gosiek napisał:

Może masz rację. Ale z mamą już rozmawiałam i ona nie widzi problemu. Dla niech czy pracowałam czy pracuję to nie ma znaczenia, a dla mnie ma, bo dostałam ataku paniki i bardzo się boję, żeby te jej słowa się nie sprawdziły. Oba z tego co mi mówiła to miała głównie na myśli to, że powinno mi dobrze pójść na tym egzaminie, bo już pracowałam w urzędzie i wiem mniej więcej o tej tematyce. Także, nie wiem jak zinterpretować to co ona miała na myśli, ja nie chciałabym i nie chcę, że to co powiedziała moja mama, że "tu" też pracowałam (jako czas przeszły) się sprawdziło.

Myślę o tym egzaminie tak jak gość na górze. Pracujesz znasz tematykę to zdasz. Powodzenia

Odnośnik do komentarza
33 minuty temu, Gość gość napisał:

Hydroksyzyna w jej przypadku może być za mocna ja po niej zasypiałam. A to mogłoby utrudniać naukę. Ale każdy organizm jest inny.

Myślę o tym egzaminie tak jak gość na górze. Pracujesz znasz tematykę to zdasz. Powodzenia

Hydroksyzyna z tego co się orietnuje to najsłabszy lek ze wszystkich tego typu. W szpitalu i wszędzie gdzie to związane dają to gdzie popadnie bez żadnych skrupułów.

I wtedy właśnie przychodzi do pomocy nożyk. Jak za mocna to tniemy na pół lub nawet na ćwiartki ?

Odnośnik do komentarza
32 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Hydroksyzyna z tego co się orietnuje to najsłabszy lek ze wszystkich tego typu. W szpitalu i wszędzie gdzie to związane dają to gdzie popadnie bez żadnych skrupułów.

I wtedy właśnie przychodzi do pomocy nożyk. Jak za mocna to tniemy na pół lub nawet na ćwiartki ?

Może i tak. Na mnie ogólnie leki źle działają. Po przeciwbólowym i na katar też zasypiam. Ja Miałam hydroksyzynę w syropie. Ale w sumie jej też można wziąć mniej. 

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Gość gość napisał:

Może i tak. Na mnie ogólnie leki źle działają. Po przeciwbólowym i na katar też zasypiam. Ja Miałam hydroksyzynę w syropie. Ale w sumie jej też można wziąć mniej. 

I jeszcze dodam, że wtedy zwyczajnie tabletkę tniemy na 4 części jak za mocna. 

Mój brat mimo że też miał nerwicę uznał że to masakra jest zamulony i odrazu zasypia. Ja podszedłem do tego inaczej. 

Brałem po ćwiartce i owszem byłem zamulony ale tylko z początku. Uznałem że to lepsze niż ataki paniki. Po jakimś czasie tolerancja organizmu się wyrobiła i już aż tak nie byłem zamulony ataki paniki nie występowały. 

Więc tak jak z głową do tego podejdziemy to moze pomoc.

Odnośnik do komentarza

Na mnie leki bardzo źle działają... Musiałam odstawić całkowicie, bo zaczęłam miewać problemy z różnymi narządami... 

Chodzę na terapię, ale moja terapeutka jest na urlopie i w czasie, kiedy jest mi źle no to jej nie ma. 

A co powiecie mi o nerwicy lękowej, czy ktoś wie jak z nią walczyć? Zwłaszcza jak pojawiają się taki ataki jak teraz? 

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Gość Gosiek napisał:

Na mnie leki bardzo źle działają... Musiałam odstawić całkowicie, bo zaczęłam miewać problemy z różnymi narządami... 

Chodzę na terapię, ale moja terapeutka jest na urlopie i w czasie, kiedy jest mi źle no to jej nie ma. 

A co powiecie mi o nerwicy lękowej, czy ktoś wie jak z nią walczyć? Zwłaszcza jak pojawiają się taki ataki jak teraz? 

Hydroksyzyna nie spowoduje problemów z narządami ona powoduje tylko senność. Takiej sytuacji jak Ty nie miałam. Tak jak pisałam ja tylko martwiłam się o swoje zdrowie i chodziłam po lekarzach. Ataki paniki miałam po śmierci osób z rodziny. Myśli że zaraz umrę. Hydroksyzyna pomogła ,mogłam po niej spokojnie spać. W szpitalu dostałam ataku paniki po operacji dostałam wysokiego pulsu. Nie dostałam żadnego leku pomogło oddychanie i wyjaśnienie pielęgniarek że nic się nie dzieje. W takich codziennych sprawach nie mam to nie doradzę. W tych co ja miałam Hydroksyzyna na sen, głębokie oddechy na uspokojenie. Mówię sobie jest dobrze ,już tak miałam przeżyłam jestem zdrowa. 

Odnośnik do komentarza
Gość Były nerwicowiec

Pieprzyć terapeutkę. A jakby umarła to co? Oszalała byś?

Bierz się za siebie. Nerwicę albo sama pokonasz albo ona zniszczy ciebie. Żadne hydroksyzyny. Musisz zrozumieć, że nerwica to tak jak ból kolana tylko mniej uchwytny, bardrdziej ogólnoustrojowy. Trening i nerwica zgaśnie. Nie bój się jej tylko z nią walcz. Wyśmiej ją. Zlekcewasz. Da się. Sport, nawet treningi w zaciszu domowym bardzo pomagają. Jeszcze nikt tabletkami nerwicy nie wyleczył. A własną siłą i determinacją jak najbardziej. Człowiek potrafi   własną nerwicę stłamsić i pokonać. Tylko musi to robić. Banalne wmawianie w siebie, że dam radę, jestem zdrowa, zrobię to powtarzane z determinacją spowoduje, że wygrasz. Na egzamin idź z siłą swojej osobowości, z pewnością, z zadziornością.

Przeszedłem swoją nerwicę. Pokonałem ją bo z nią walczyłem. Czasami jeszcze warknie gdzieś z mojej głębi ale to tylko pomruk tego co kiedyś mi robiła.

Człowiek musi walczyć o siebie z samym sobą. Terapeuta ani farmakologia nie pomogą. 

Determinacja w walce z nerwicą jest podstawą. Żadne łzy i zamartwianie się.

Dam radę. Jestem silna. Nie boję się ciebie świecie bo twoje wyszczeżone zęby są tak naprawdę spruchniałe. Dam radę. 

Odnośnik do komentarza
Gość Bez precedensu

Czy wiecie ze za granicą kobieta dosypywala tego typu leki koleżance w pracy do napojów. Po to by spowolnić jej prace itd. a żeby pozbyć się jej z roboty. Dostała paragraf za to. Ciekawe ile odszkodowania za takie cos? Dobry material na reportaż.

Odnośnik do komentarza
27 minut temu, Gość Bez precedensu napisał:

Czy wiecie ze za granicą kobieta dosypywala tego typu leki koleżance w pracy do napojów. Po to by spowolnić jej prace itd. a żeby pozbyć się jej z roboty. Dostała paragraf za to. Ciekawe ile odszkodowania za takie cos? Dobry material na reportaż.

Dlatego mikrokamerka z widokiem na wlasne biurko to podstawa w tym chorym świecie.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem. Powinnam sama sobie poradzić i pięknie to "Były nerwicowiec" napisał, dało mi to siły i tej determinacji... ale niestety tylko na chwilę. Staram się o tym nie zapominać, o tych wskazówkach jak poniżej. Jednak zbliżający się egzamin, który jest dla mnie największym stres doprowadza mnie do emocjonalnego ataku paniki, w postaci płaczu, złości, nadmiernego podjadania, skrętu żołądka i rozwolnienia. Tak bardzo się boję tego egzaminu. Kiedyś aż tak bardzo się nie bałam jak teraz. Skończyłam studia, zdawałam różne egzaminu i jakoś dawałam sobie z panowaniem nad tym stresem, a teraz aż mnie ponosi... :( Tak bardzo chciałabym być już po wszystkim... Przepraszam, ale musiałam się wyżalić. 

Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, Gość Gosiek napisał:

Rozumiem. Powinnam sama sobie poradzić i pięknie to "Były nerwicowiec" napisał, dało mi to siły i tej determinacji... ale niestety tylko na chwilę. Staram się o tym nie zapominać, o tych wskazówkach jak poniżej. Jednak zbliżający się egzamin, który jest dla mnie największym stres doprowadza mnie do emocjonalnego ataku paniki, w postaci płaczu, złości, nadmiernego podjadania, skrętu żołądka i rozwolnienia. Tak bardzo się boję tego egzaminu. Kiedyś aż tak bardzo się nie bałam jak teraz. Skończyłam studia, zdawałam różne egzaminu i jakoś dawałam sobie z panowaniem nad tym stresem, a teraz aż mnie ponosi... ? Tak bardzo chciałabym być już po wszystkim... Przepraszam, ale musiałam się wyżalić. 

SKW cie weryfikuje?

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Gosiek napisał:

Rozumiem. Powinnam sama sobie poradzić i pięknie to "Były nerwicowiec" napisał, dało mi to siły i tej determinacji... ale niestety tylko na chwilę. Staram się o tym nie zapominać, o tych wskazówkach jak poniżej. Jednak zbliżający się egzamin, który jest dla mnie największym stres doprowadza mnie do emocjonalnego ataku paniki, w postaci płaczu, złości, nadmiernego podjadania, skrętu żołądka i rozwolnienia. Tak bardzo się boję tego egzaminu. Kiedyś aż tak bardzo się nie bałam jak teraz. Skończyłam studia, zdawałam różne egzaminu i jakoś dawałam sobie z panowaniem nad tym stresem, a teraz aż mnie ponosi... ? Tak bardzo chciałabym być już po wszystkim... Przepraszam, ale musiałam się wyżalić. 

Multiselekt do policji?

Odnośnik do komentarza

Ja pierdziu. Niektórzy to mają głupie żarty i myślą, że są zabawni. Ludzie czy przystąpienie egzaminu to już wiąże się z jakimś przestępstwem? Niektórzy podchodzą do nich by się rozwijać, by mieć jeszcze lepszą wiedzę itd. Tylko gamonie nie rozumieją w jakim temacie jak piszę i swoimi głupimi tekstami myślą, że rozbawią społeczeństwo. Żałosne... 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...