Skocz do zawartości
Forum

Źle gospodaruje swoją własnością


Gość Krzysiek prawiczek 30 lat

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Krzysiek prawiczek 30 lat

Miałem kilka rowerów 16 lat temu i żaden się nie ostał 3 górskie, jeden składak. A wcześniej miałem BMXa, jeszcze innego składaka marki Ksenia. Jeden z tych górskich miał wadę od samego początku więc go oddałem na części do serwisu, za darmową naprawę pozostałych, ale co się stało z resztą, to nie mam pojęcia??? Ja jestem nienormalny. Miał bym mnóstwo rzeczy jakbym ich nie niszczył, bardziej szanował no i nie wyrzucał wszystkiego.

Odnośnik do komentarza
Gość Krzysiek prawiczek 30 lat

Ta sama sprawa z telefonami komórkowymi. Tyle komórek miałem, jakąś Nokie z Windows 8, pierwszy smartfon, w gimnazjum SE K300i, W 300i, K800i, Siemens C75, Nokia 2600, Sony CMD J-70. Sagem MyX-1, jakiś chiński ZTE się przewinął. Nie mam tego wszystkiego już.

Odnośnik do komentarza
Gość Krzysiek prawiczek 30 lat

Ta sama sprawa z telefonami komórkowymi. Tyle komórek miałem, jakąś Nokie z Windows 8, pierwszy smartfon, w gimnazjum SE K300i, W 300i, K800i, Siemens C75, Nokia 2600, Sony CMD J-70. Sagem MyX-1, jakiś chiński ZTE się przewinął. Nie mam tego wszystkiego już.

Odnośnik do komentarza
Gość Krzysiek prawiczek 30 lat

A to też dlatego, że dom w którym mieszkam jest nieprawidłowo zbudowany. Malutkie pomieszczenia tu są, nie ma gdzie upychać rzeczy. Taką potrzebę mam wyrzucania wszystkiego a potem się okazuje że to by mi się przydało. No ale źle się czuje też jak te rzeczy mi zalegają.

Odnośnik do komentarza

Miałeś pińcet rowerów, pińcet telefonów i załóżmy, że wszystkie one leżą na strychu. To ja się ciebie pytam: a po jaki chuj są ci te stare klamoty?

Gdybyś zbierał płyty, butelki z alkoholem, laski, żarówki czy ciekawe kamienie z pól i lasów to co innego. Ale zjebane telefony czy rowery?

Idź no synek do mamusi niech ci zrobi lewatywę z koziego mleka i oleju rzepakowego a może coś dojdzie ci do łba jeżeli w ogóle takowy posiadasz. Może coś tam zatrybi.

I nie truj dupy.

Odnośnik do komentarza

Miałeś pińcet rowerów, pińcet telefonów i załóżmy, że wszystkie one leżą na strychu. To ja się ciebie pytam: a po jaki chuj są ci te stare klamoty?

Gdybyś zbierał płyty, butelki z alkoholem, laski, żarówki czy ciekawe kamienie z pól i lasów to co innego. Ale zjebane telefony czy rowery?

Idź no synek do mamusi niech ci zrobi lewatywę z koziego mleka i oleju rzepakowego a może coś dojdzie ci do łba jeżeli w ogóle takowy posiadasz. Może coś tam zatrybi.

I nie truj dupy.

Odnośnik do komentarza

Ja smartfon nie miałam nigdy ,telefony w swoim życiu4 teraz mam 5. Miałam je aż do zepsucia. Pierwszy w gimnazjum był używany to go miałam rok, kolejny przez 2 lata gimnazjum sony Ericsson potem wzięła go mama, potem przez 6 lat nokie aż się zepsuła, potem ,potem przez 6 lat kolejna nokie i od roku kolejna wszystkie wiem gdzie są ale już nie działają. Rowery miałam mały na 3 kółkach dalej stoi w domu, kolejny większy w zerówce też jest w domu, kolejny od 1-3 klasy tata komuś pożyczył a ten ktoś nie oddał i wszystkimi tymi rowerami jeździła moja młodsza siostra. A ten co mam teraz od 4 klasy ma już 19 lat. I byłby dobry całkowicie tylko rodzice pożyczyli go komuś z rodziny i ten ktoś mi go trochę popsol. Przez to trzeba było kupić pokrowiec na siodełko i kupić lampki na baterie bo tam były przerwane kabelki i nie dało się tego naprawić. Rzeczy nie zbieram nie lubię sobie zagracać to czego nie używam wyrzucam. Jak dłużej nie chodzę w ubrańiach to oddaje. 

Odnośnik do komentarza

Ja smartfon nie miałam nigdy ,telefony w swoim życiu4 teraz mam 5. Miałam je aż do zepsucia. Pierwszy w gimnazjum był używany to go miałam rok, kolejny przez 2 lata gimnazjum sony Ericsson potem wzięła go mama, potem przez 6 lat nokie aż się zepsuła, potem ,potem przez 6 lat kolejna nokie i od roku kolejna wszystkie wiem gdzie są ale już nie działają. Rowery miałam mały na 3 kółkach dalej stoi w domu, kolejny większy w zerówce też jest w domu, kolejny od 1-3 klasy tata komuś pożyczył a ten ktoś nie oddał i wszystkimi tymi rowerami jeździła moja młodsza siostra. A ten co mam teraz od 4 klasy ma już 19 lat. I byłby dobry całkowicie tylko rodzice pożyczyli go komuś z rodziny i ten ktoś mi go trochę popsol. Przez to trzeba było kupić pokrowiec na siodełko i kupić lampki na baterie bo tam były przerwane kabelki i nie dało się tego naprawić. Rzeczy nie zbieram nie lubię sobie zagracać to czego nie używam wyrzucam. Jak dłużej nie chodzę w ubrańiach to oddaje. 

Odnośnik do komentarza
Gość prawiczek42

Takich ludzi jest dużo co sie coś zepsuje i oddają, a często są śmieszne uszkodzenia. To w takim razie jesteś odwrotnością mnie! U mnie praktycznie nie występowało takie jawisko jak oddanie czegoś do serwisu! Satysfakcją było mało powiedziane naprawienie czegoś, praktycznie wszystko co sie miało i często ma po 30 lat sie ulepszyło i działa! Np. stara obudowa komputera która dalej wygląda jak nówka ale także rower.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...