Skocz do zawartości
Forum

Brak uczuć mojej żony do mnie


Gość Tomasz

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu moja żona wyprowadziła się z domu bo nasz związek przeżywał rutynę, brak zainteresowania i kryzys z tego powodu. Z tego co mówiła mi żona, to przestała czuć do mnie cokolwiek, ani złości ani miłości, po porostu obojętność i z tego powodu musiała się wyprowadzić. Przez pierwsze dni po rozstaniu nie wiedziałem co mam robić, więc z rozpaczy codziennie do niej jeździłem pod każdym pretekstem. Potem natrafiłem na film, w którym podstawą było zerwanie kontaktu, czyli danie sobie trochę czasu na odpoczynek od siebie. I to poskutkowało, żona sama zaczęła się do mnie odzywać, zagadywać co słychać itp. To zerwanie kontaktu jednak nie trwało zbyt długo, gdyż mamy za dużo wspólnych spraw i musieliśmy się widywać klika razy w tygodniu. Ale czas zrobił swoje i teraz bez problemu żona daje się już zapraszać na kolację przy winie, do kina, weekendy praktycznie spędzamy razem, planujemy też razem urlop. Nie odmawia też seksu, wręcz ma na niego ochotę. Jest zupełnie inaczej niż przed rozstaniem, nasz związek nabrał nowych wartości.
Problem jest jednak w tym, co wyszło po ostatniej rozmowie, mimo iż od wyprowadzki minęły już ponad 3 miesiące, nadal nic się w niej nie zmieniło w uczuciach do mnie. Mówi, że jest tym zażenowana, relacje między nami uległy znacznej poprawnie, ale jej uczucia nadal nie. Mówi, że płacze czasami wieczorami u siebie w domu z tego powodu, bo najgorsze są wieczory.
Nie wiem zatem co zrobić, aby odbudować znów jej uczucia do mnie. Czy mieszkanie oddzielnie i widywanie się 2, 3 razy w tygodniu jest w stanie zmienić te uczucia? Czy może trzeba byłoby znów zamieszkać razem, wtedy codzienne kontakty, spowodowałyby zmianę sytuacji oczywiście pod warunkiem utrzymania dobrych relacji między nami i niedopuszczenia do rutyny?

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoholik

Sporo w tym sprzeczności. Obstawiam, że od jakiegoś czasu nie jesteś jedynym mężczyzną w życiu Twojej żony. Ona nie może wybrać między Wami dwoma albo ten drugi z jakichś przyczyn nie decyduje się na relację z Twoją żoną. Dlatego żona trzyma Cię w odwodzie. Deklaruje brak uczuć, jednocześnie kusząc seksem i nie pozwalając odejść, bo wtedy sama za Tobą biega. To dla niej bardzo wygodna sytuacja. W każdej chwili może do Ciebie wrócić. W każdej chwili może powiedzieć, że sorry, ale jednak ona nic nie czuje (i wyprowadzić się do tamtego). A Ty jednocześnie masz żonę i jej nie masz. Nie dawaj tak sobą pogrywać. I nie reaguj emocjonalnie w nieprzemyślany sposób. Kiedyś trzeba powiedzieć dość i poprosić o ostateczną decyzję. Daj jej czas do namysłu w ilości, której będzie potrzebowała. Niech sama wyznaczy termin. A jeśli odejdzie, to bez możliwości powrotu. Musi mieć tę świadomość, inaczej będzie Cię częściej raczyła podobnymi atrakcjami.

Odnośnik do komentarza

No więc jak przedmówca wcześniej powiedział...jestem na 99% pewny że nie jesteś jedynym mężczyzną. Właściwie to nawet od dłuższego czasu pelnisz funkcje tego drugiego. 

No zastanów się...płacze po nocach bo...nic do ciebie nie czuje i dlatego płacze ? Oj też kiedyś byłem taki naiwny. Ona płacze dlatego że jest zakochana w tym drugim i ma wyrzuty sumienia względem ciebie. Dlatego daje się tobie czasem zaprosic bo ten drugi to najpewniej bawidamek łagodnie mówiąc i ma takie 3 jak ona na widelcu. Ona nie doświadczona więc nie wie co się dzieje. A Ty w tym wszystkim masz mydlone oczy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...