Skocz do zawartości
Forum

Wiecie jak spławiłam skutecznie niedoszła kochanke meza?


Gość Kicia

Rekomendowane odpowiedzi

Mowie meza choc jeszcze nie mamy slubu, ale juz niebawem. Byl mi wierny, ja mu tez. Namieszali nieuczciwi (nie pierwszy raz, ale tym razem na skutek wczesniejszych naszych prywatnych wydarzen, i jedno i drugie sie dalo), zaczelo sie nam psuc. Od 4 miesiecy to juz nie jest to samo. Zdradzil mnie, ja jego w odwecie tez. Zaczelam tez  prowadzic luzniejszy tryb zycia.  Wczesniej osaczal mnie przez cala dobe a ja zrezygnowałam ze wszystkiego i wszystkich. 

Teraz sie nie daje. Z miesiac temu imprezowalam sam na sam z kolegą, on sie dowiedzial następnego dnia. 

Mina mu zrzedla. 3 tyg później jakas tepa i brzydka pizda zaczela z nim flirtowac na moich oczach. Zabolalo w chuj mocno, co jak co ale spodziewałabym sie innej reakcji. Mysle ze duzo do zdrady nie brakowalo... Jedynie jego brak czasu. Bo spedzal go ze mna. Ale byla okazja... Pogonilam skutecznie dziwke na ktorej nie robilo wrażenia nasze mizianie w jej towarzystwie, teksty jej meza i jego mile zachowanie do mnie, ani moja smutna mina za ktoryms juz razem.  Żarty zartami ale jesli ona sie glupio cieszy do mojego, oblizuje usta, mowi o seksie z nim to nie jest mocno nie fair... Chcecie wiedzieć jak? Może wam sie przyda??

Odnośnik do komentarza
Gość Ale to już było...

Ona pracuje jako fryzjerka w jednym z salonów fryzjerskich. Pod fikcyjnym nazwiskiem umówiłam się na koloryzacje u niej. W godzinę szczytu kiedy było najwięcej klientek. W domu ubrałam się z moją suknie ślubną i wzięłam ze sobą 3 letnia córkę. Jak weszłam do salonu to wszystkie umilkły i patrzyły się na mnie a ja podeszłam do tej dziewczyny i wywrzeszczałam jej prosto w twarz jak śmie brukać moje małżeństwo, weszłam na fotel i podniosłam córkę pod sam sufit i kazałam się wszystkim na około napatrzeć jak to jest niszczona moja córa, to dziecko które trzymam! Wyjęłam test ciążowy i rzuciłam go jej w twarz krzycząc że niszczy tez dziecko w brzuchu moim! Potem wzięłam nożyczki i obcięłam jej trochę włosów, i zaczęłam ciąć moją suknie ślubną i rozrzucać po salonie wrzeszcząc że może i te suknie też chce zbrukać! Po wszystkim wyszłam i pojechałam metrem do domu z córką. Mąż wysłuchał naszej historii i powiedział że dobrze zrobiłam. Kocha mnie.

Odnośnik do komentarza

Dowiedziałam się że jest nauczycielką w szkole podstawowej. W poniedziałek włożyłam moją suknię ślubną, córkę ubralam w ubranko do chrztu i udałam się na rozpoczęcie roku szkolnego. Na boisku szkolnym podczas wynoszenia sztandaru podbiegłam do niej wołając zostaw moją rodzinę w spokoju, ty, która rozbijasz rodziny! Podniosłam córkę wysoko, dyrektor podstawił mi mikrofon do ust i mówię zobacz, odbierasz temu dziecku ojca, jak śmiesz niszczyć rodziny! Po tym rzuciłam jej w twarz mój test ciążowy i wołam patrz, co robisz niewinnym dzieciom! Rozdarłam moją suknię by odsłonić brzuch w którym rozwija się nowe życie!! Była przerażona ale śmiała mi się w twarz, ktoś rzucił w nią ogryzkiem, ktoś krzyknął ty szmato. Rodzice uczniów zaczęli krzyczeć, płakać, zostaw tą rodzinę w spokoju! Dyrektor zawodził jak mógł zatrudnić kogoś takiego! Ludzie płakali wołali, grozili. Obiecała zostawić nas w spokoju, wieczorem mąż podziękował mi że załatwiłam tą sprawę.

Odnośnik do komentarza
Gość Danielle Steel

Dowiedziałam się, że pracuje jako organistka. Ufarbowałam ślubną suknię na czarno, podobnie jak szatke komunijną córki, i poszłyśmy do kościoła na sumę, gdy jest najwięcej ludzi. Wpadłyśmy do środka podczas podniesienia eucharystii. Podbiegłyśmy do oszołomionego księdza i odepchnęłyśmy go , po czym  zaczęłam krzyczeć do mikrofonu  ''Ludzie, ludzie, ta kobieta kradnie mojego męża, bruka mój najświętszy związek, odbiera córce ojca''( tu podniosłam córkę wysoko, nad stołem eucharystycznym); pokazałam palcem na chór, gdzie ona siedziała przy organach. Aż ją zamurowało, nie mogła wykrztusic słowa, więc krzyczałam dalej ''Jak śmiesz rozbijać moje małżenstwo, zabierac ojca dzieciom''.  ''Dzieciom''-spytała oszołomiona. ''Tak, dzieciom, jestem w drugiej ciazy'' powiedziałam, po czym wyjęłam mój test ciążowy i rzuciłam nim w jej twarz. Nie doleciał, ale podbiegł jakiś mądry chłopczyk, wziął go i rzucił nim prosto w jej gębę. Ludzie zaczęli krzyczeć i płakać, że ma zostawić mojego meża w spokoju, niektórzy z  żalu i rozpaczy dostali ataku epilepsji, kościelny zaczął monetami zebranymi na składce rzucać w twarz kochanki. Złapałam najświętszy sakrament, chwyciłam córkę, po czym powiedziałam że rozbiję jej nim głowę, jeśli nie zostawi mojego męża w spokoju. Ludzie zaczęli krzyczeć, wyzywać kochanke największymi obelgami i żądać, by zostawiła mego męża w spokoju. Chwyciłam córkę pod pachę i uciekłyśmy z kościoła. Gdy powiedziałam o wszystkim mężowi podziękował mi, i powiedział, że nas kocha.

Odnośnik do komentarza
Gość Nora Roberts

Dowiedziałam się że kochanka męża pracuje w mcdonaldzie, więc swoje ciało przyozdobiłam pofarbowaną na czarno suknie ślubną, welon, płaszcz, rękawiczki i pantofle a córkę w ...enkę do chrztu. Czekając na godzinę 15 bo wtedy dużo ludzi przychodzi. Gdy wybiła wyczekiwana godzina weszłam do budynku, przepychałam się przez tłum pchając wózek w której spała córka. Była tam ona, ta latawica stała przez kasą. Wzięłam na ręce córkę i weszła za lade. Zaczęłam krzyczeć: ludzie, ta kobieta bruka moje święte małżeństwo, patrzcie na nią. Pokazałam palcem, kochanica męża spłonęła na twarzy jak burak: ta kobieta sypia z moim mężem, bez skrupułów rozwala małżeństwo które bóg złączył dwoje osób. Krzyczałam dalej, ludzie marszcząc krzaczyste brwi patrzyli podejrzliwie na kobietę: powiedz mojemu że odbierasz jemu ojca! powiedz diable! Nad głową uniosłam córkę która płakała głośno: jak ci nie wstyd odbierasz dzieciom ojca! Dzieciom? Żałośnie zapytała kochanka: tak dzieciom, masz! Postawiłam na ziemi córkę i rzuciłam prosto w twarz grubaski rzuciłam pozytywny testy ciążowy. Porzucałam kosze na frytki i nad rozgrzanym olejem postawiłam córkę: patrz co zrobiłaś, zabije najpierw córkę a po tem siebie! Klienci zaczęli krzyczeć żebym tego nie robiła a do kochanki mówili że ma nas zostawić w spokoju. Padali na ziemię i płakali, ci co byli w trakcie jedzenia pluli jedzeniem i lali na nią napoje. Niektórzy zaczęli dewastować mcdonald. Zanim policja wkroczyła uciekłam tyłem domu z córką i wsiadłam do metra. Mąż wziął moja twarz w swoje ręce i pocałował, dziękował że pozbyłam się za niego problemu. 

Odnośnik do komentarza
Gość Marianne Fejful

Dowiedziałam się, że ta kobieta pracuje w pobliskim kebabie. Ubrałam swoją suknię ślubną którą pofarbowałam na czarny kolor, córkę ubrałam w jej komunijną szatkę, po czym ruszyłyśmy na kebab w godzinach szczytu. Ludzi było mnóstwo. Wpadłam na środek sali, przy stolikach ludzie jedli kebaby, za ladą stała ONA i dwójka Arabów. '' Ludzie-zaczęłam krzyczec- Ludzie, ta kobieta( pokazałam ją palcem) jest kochanką mojego męża, rozbija nasz święty związek , odbiera ojca temu dziecku'' ( tu wzięłam córke na ręce i podniosłam wysoko by wszyscy ją zobaczyli). W sali zapadła cisza jak makiem zasiał, ludzie z otwartymi ustami pełnymi kebaba odwrócili głowy w kierunku kochanki. A ta stała czerwona jak burak, dwoje Arabów odsunęło się od niej i przyglądało groznie. Córka pobiegła do niej , rzuciła jej się na nogi i zaczęła płakać i błagać, by nie zabierała jej tatusia. ''No-wołałam dalej- powiedz, wytłumacz temu biednemu dziecku, czemu rozbijasz naszą rodzinę, czemu zabierasz ojca dzieciom''.''Dzieciom''?-spytała z głupim usmiechem.''Tak,dzieciom, jestem znowu w ciąży'', powiedziałam po czym rzuciłam jej w twarz moim testem ciążowym. Wskoczyłam za ladę,zwaliłam wielki kebab z rożna,po czym złapałam córkę , przystawiłąm ją do haka i powiedziałam, że jeśli nie zostawi w spokoju mojej rodziny to nabiję ją na niego , a potem siebie. Ludzie zaczęli z rozpaczy płakać, krzyczeć, dławić się kebabami, wołali że ma zostawić w spokoju naszą rodzinę. Arabowie zaczęli do niej krzyczec cos po arabsku i pluć na nią. Nagle do knajpy wpadła banda łysoli słysząc że u Arabów jest jakaś rozróba, a zaraz za nimi policja, która przejeżdżała obok i zobaczyła że coś się dzieje.Wykorzystałam zamieszanie, złapałam córkę i uciekłyśmy do domu. Kiedy opowiedziałam o wszystkim mężowi, powiedział że dobrze zrobiłam i że nas kocha

Odnośnik do komentarza
Gość Bruk-bet

Dowiedziałam się że jest astronautką. Dowiedziałam się kiedy ma odbyć misję na Marsa. Założyłam moją ślubną suknię którą ufarbowałam na czarno, córkę ubrałam w jej komunijną szatkę, i sekundy przed odpaleniem rakiety wbiegłyśmy do środka, było już za pozno by nas zatrzymać. wpłynęłyśmy do kabiny sterowniczej gdy akurat rakieta wchodziła w stan nieważkości. Wszyscy byli w szoku widząc mnie. Ludzie, zaczęłam krzyczeć, ta kobieta niszczy moje małżeństwo, bruka mój najświętszy związek! Astronauci zdziwieni i zszokowani spojrzeli na nią, a ja krzyczałam dalej No powiedz, czemu rozbijasz naszą rodzinę, zabierasz ojca temu dziecku (tu podniosłam córkę wysoko), pozbawiasz dzieci taty. Dzieci? Spytała zdziwiona. Tak, jestem w ciązy, powiedziałam, i rzuciłam jej w twarz testem ciążowym. Potem złapałam córkę i powiedziałam, że jeśli nie zostawi w spokoju naszej rodziny wystrzelimy się obie w przestrzeń kosmiczną. Astronauci zaczęli krzyczeć i płakać, spazmując w rozpaczy i unosząc się w powietrzu, rzucali w kochankę najgorszymi obelgami. Nacisnęłam przycisk powrotu na ziemię, zanim rakieta wylądowała katapultowałyśmy się z córką i wylądowałyśmy w jeziorze. Gdy powiedziałam o wszystkim mężowi podziękował mi i powiedział że nas kocha

Odnośnik do komentarza
Gość Widzę cie

Mąż często chodził do kościoła. Dokładnie to co niedzielę. Dowiedziałam się, że jedna z zakonnic to kochanka mojego męża. Nie czekałam. Ubrałam się rano w moją suknie ślubną, założyłam welon, córce założyłam sukienkę w której brała chrzest. Podjechałam pod kościół i otworzyłam wrota kościoła. Akurat odbywała się msza, pełno ludzi „WIDZĘ CIĘ” wrzasnęłam na cały kościół aż echo się rozbiło po całym pomieszczeniu. „bezcześcisz moje małżeństwo, brukasz, najświętszy związek! Zabierasz dzieciom ojca, tak dzieciom krzyknęłam! Podeszłam i uderzyłam ją w twarzą moim testem ciążowym! „ „Proszę księdza, ona niszczy mi małżeństwo” darłam się! Podniosłam córkę nad sobą i powiedziałam - ludzie patrzcie komu ta anielska zakonna niszczy rodzinę! Ludzie zaczęli płakać i wić się po ziemi z żalu. Ksiądz ledwo stał na nogach. Szybkim ruchem wzięłam kielich od wina i nim, tak nim! Zaczęłam niszczyć swoją suknię ślubną! Wstałam i mówię do tej szmaty- zobacz to nie są łzy maryjne a wino! Trochę wina na sukni nic nie znaczy, wszystko inne to Twoja wina maszkarado! Ludzie mieli już dość, krzyczeli do niej aby zostawiła moją rodzinę w spokoju dławiąc się łzami, każdy po kolei! Wzięłam córkę pod pachę i wróciłam do domu. Tam czekał na mnie mój wspaniały mąż. Opowiedziałam mu tą całą historie i powiedział, że dobrze zrobiłam i nareszcie ona da nam spokój.

Odnośnik do komentarza
Gość Chocolate spoon

Dowiedziałam się, że ta kobieta pracuje jako masażystka w naszym SPA. Ubrałam  moją ślubną suknię, którą pofarbowałam na czarny kolor, córkę ubrałam w jej komunijną szatkę. Wpadłyśmy do recepcji, pchnęłyśmy recepcjonistkę na ścianę, po czym wkroczyłyśmy do wielkiej sali gdzie odbywały się zabiegi. ONA stała własnie nad jakąś babą i robiła jej masaż czekoladowy. '' Ludzie'', zaczęłam krzyczec, ''Ludzie, ta kobieta- tu pokazałam ją ręką- rozbija moje małżeństwo, bruka mój najświętszy związek, odbiera ojca temu dziecku ( tu wzięłam córkę na ręce i podniosłam wysoko).Wszyscy zamarli w bezruchu i w przerażeniu spojrzeli na kochankę, a ona stała czerwona jak burak, wlewając czekoladę na klientkę. Córka podbiegła do niej, złapała ze nogi płacząc i błagając, by nie odbierała jej tatusia. ''No powiedz, wytłumacz temu biednemu dziecku, czemu rozbijasz naszą rodzinę, zabierasz dzieciom ojca. ''Dzieciom?''- spytała z głupim uśmiechem. ''Tak, dzieciom, jestem znowu w ciąży''- powiedziałąm, po czym rzuciłam jej w twarz moim testem ciążowym. Złapałam córkę , po czym zanurzyłam ją po czubek głowy w basenie z błotem, krzycząc, że jeśli nie zostawi w spokoju mojej rodziny, utopię ją w tym błocie a potem siebie. Wszystkie kobiety jakie były w SPA, klientki i masażystki, zaczęły płakać i krzyczeć z żalu, zdzierały szlafroki i ręczniki , zanurzały w błocie i chłostały nimi kochankę. Kobieta która miała masaż gorącymi kamieniami, zaczęła je z siebie ściągac i rzucac we wstrętne babsko. Babeczka której kochanica robiła masaż czekoladowy złapała za michę z czekoladą i zanurzyła jej w nim pysk. Nagle wpadła policja zawiadomiona przez recepcjonistkę i zobaczyła ten armageddon. Wykorzystałam zamieszanie, wyciągnęłam córkę z błota, po czym wybiegłyśmy ze SPA i uciekłysmy do domu. Kiedy opowiedziałam o wszystkim meżowi, powiedział ,że dobrze zrobiłam i że nas kocha.

Odnośnik do komentarza
Gość Swimming pool

Dowiedziałam się, że ta kobieta pracuje jako ratowniczka na naszym basenie. Ubrałam swoją suknię ślubną którą pofarbowałam na czarny kolor, córkę ubrałam w jej komunijną szatkę, po czym wpadłyśmy na basen w niedzielne popołudnie, gdy są największe tłumy. Ludzi było mnóstwo. Ona siedziała na wysokim krzesełku, na stanowisku ratownika.''Ludzie,zaczęłam krzyczec- Ludzie, ta kobieta( pokazałam ją palcem) jest kochanką mojego męża, rozbija nasz święty związek , odbiera ojca temu dziecku'' ( tu wzięłam córke na ręce i podniosłam wysoko by wszyscy ją zobaczyli).Na basenie  zapadła grobowa cisza,ludzie w wodzie i poza wodą zamarli w bezruchu, nawet ci którzy zjeżdżali ze zjeżdżalni zatrzymali się w połowie. A ta siedziała na swoim stanowisku  czerwona jak burak.  Córka wdrapała się na jej krzesło,złapała za nogi i zaczęła płakać i błagać, by nie zabierała jej tatusia. ''No-wołałam dalej- powiedz, wytłumacz temu biednemu dziecku, czemu rozbijasz naszą rodzinę, czemu zabierasz ojca dzieciom''.''Dzieciom''?-spytała z głupim usmiechem.''Tak,dzieciom, jestem znowu w ciąży'', powiedziałam po czym rzuciłam jej w twarz moim testem ciążowym. Złapałam córkę za kark, po czym zanurzyłam ją w wodzie i powiedziałam, że jeśli nie zostawi naszej rodziny w spokoju to utopię ją a potem siebie.Ludzie zaczęli z rozpaczy płakać, krzyczeć i topić się,wołali że ma zostawić w spokoju naszą rodzinę. W rozpaczy darli czepki włosy i stroje kąpielowe, aż wokół zaroiło się od płaczących golasów.Jacyś mądrzy panowie podeszli do jej stanowiska i zaczęli nim trząść, aż spadła z niego jak zgniłe jabłko z drzewa. Wykorzystalam zamieszanie i wyciągnęłam z wody półżywą córkę, po czym wybiegłysmy z basenu i uciekłyśmy do domu. Kiedy opowiedziałam o wszystkim mężowi, powiedział że dobrze zrobiłam i że nas kocha.

Odnośnik do komentarza
Gość Railway station

Ona pracuje jako tramwajarka w stolicy. Doszukałam się na której linii jeździ i o której będzie pod przystankiem na którym wsiada najwięcej ludzi. Ubrałam się w moją suknie ślubną, córkę ubrałam w jej komunijną szatką i razem wmieszałyśmy się w tłum ludzi stojących na przystanku. Nadjechała i weszłyśmy ze wszystkimi do wagonu. Weszłyśmy drugimi drzwiami i przedarłyśmy się siła do jej kabiny. Zabębniłam w szybę i wykrzyczałam jej że jak śmie niszczyc i rozbijać rodziny i że ma w się zatrzymać aby skonfrontowac się ze mną. Nie posłuchała więc dwoma mocnymi ciosami zbiłam dzieląca nas szybę i wrzuciłam jej do środka moją córkę. "Masz, wytłumacz dziecku czemu odbierasz dziecko, czemu sypia z nim i rozkładasz nogi". Ludzie - krzyczałam - ona niszczy moją rodzinę, odbiera dzieciom ojca! Dzieciom? (widać kochanką nie widziała o mojej ciąży i wstrząsnęło ją to. Musiała jednocześnie zatrzymać tramwaj bo córka padła na kolana i błagała ją płacząc aby nie odbierała jej taty). TAK szmato, wywrzeszczałam, masz, jestem w kolejnej ciąży, rzuciłam jej w twarz moim testem ciążowym. Chcesz wszystko co moje, krzyczałam. Masz i suknie slubną! Zaczęłam ją rozrywać i wrzucać jej do kabiny. Ludzie krzyczeli, płakali i prosili ja aby dała spokój mojej rodzinie. Za nami zaczął tworzyc się juz korek innych tramwai. Wyrwałam z kabiny moja córkę, obie się poraniłyśmy o rozbite szkło. Szarpnęłam za wajchę i otworzyłam drzwi na zewnątrz a następnie razem z córka położyłyśmy się na torach. jedź, krzyczałam, zabrałaś mi męża, odebrzyj nam i życie! Ludzie wyszarpali z kabiny kochankę i zaczęli obrzucać ją obelgami. Błyskawicznym ruchem ściągnęłam córkę z torów i poszłyśmy do metra. W domu powiedziałam wszystko mężowi. Podziękował i powiedział ze nas kocha.

Odnośnik do komentarza
Gość Drama queen

Wczoraj dokonałam niemożliwego, zemsta smakuje na słodko. Gdy dowiedziałam się na jakiej wspólnej zmianie będą robić mój mąż i jego kochanka, ubrałam się na czarno suknie ślubną, welon, rękawiczki, płaszcz i szpilki również pomalowałam się na zranioną pannę młodą. Moją roczną córeczkę ubrałam też na czarno ...enkę taka ala księżniczka i ruszyliśmy. Czekaliśmy na odpowiednią godzinę, czyli 15 bo więcej osób będzie bo z pracy chcą zrobić duże zakupy. Gdy wybiła ta godzina zakryłam twarz welonem i wkroczyłam do środka marketu z dzieckiem które spało w wózku, miałam przy sobie dużo zdjęć które dostałam od trzech detektywów. Zauważyłam ich, gadali w dziale kobiecym czyli wkładki, podpaski itd. Stanęłam na samym środku i zaczęłam krzyczeć: ludzie! Patrzcie! Ludzie! Ona bruka moje małżeństwo! Ona odbiera mi miłość która jest sensem mojego życia! Mój mąż który obiecał mi miłość i wierność, oddawał się jej! Zapominał o żonie i dziecku! Sama musiałam radzić sobie w ciąży! Sama musiałam dawać radę przy opiece dziecku który było chore! Zaczekam rzucać w każdą stronę dowody, na których byli rozebrani lub macali się w aucie. Wszystko robiłam żebyś był zadowolony! A ty ciągle do kochanki chodziłeś! Odrzuciłam do tyłu welon, zaczęłam udawać że płaczę. Kocham cię a ty mnie zdradzasz! Ludzie którzy byli na zakupach z obrzydzeniem oglądali zdjęcia, niektórzy rzucili się na podłogę i płakali. Mąż i jego kochanka byli czerwoni jak buraki. Korzystając z nieuwagi wszystkich wzięłam dwa noże i przyłożyłam do szyi swojej córki. Patrz co zrobiłeś! Straciliśmy sens życia! Zaczęli krzyczeć i prosić żebym tego nie robiła. Niektóre żonate kobiety podeszły do nich i zaczęli bluzgać na nich i pluć co jakiś czas biły z torebki, pozostali zaczęli dewastować sklep. Zmyłam się w momencie gdy policja przyjechała. O moim akcie powiedziałam mamie i przyjaciółce, pochwaliły mnie i powiedziały że zasłużyli. 

Odnośnik do komentarza
Gość Spazmatyczne

Sprawa nie była łatwa. Ona pracuje w papierniczym, blisko szkoły w której pracuje moja mama. Pierwszy dzień po feriach, kiedy wiedziałam że będzie najwięcej klientów w sklepie (bo dzieci muszą mieć przybory np. na plastykę) założyłam na siebie swoją suknie ślubną, a córkę przyodziałam w jej komunijną szatkę. Usiadłam na ławce na przeciwko jej sklepu i obserwowałam okno szkoły - kiedy moja mama kiwnęła mi głową że zaczęła się przerwa i dzieci wybiegły do sklepu kupić świecowe kredki i nożyczki wstałam z ławki i szybkim krokiem, z córka w wózku, weszłam do sklepu, przepchnęłam się przez dzieci i wywrzeszczałam kochance: "Jakim prawem niszczysz mi życie i brukasz moje małżeństwo".  Tak - krzyczałam do wszystkim na około - ona niszczy moje życie i życie moich dzieci, odbiera im ojca, wlazła w kaloszach pełnych błota w moje życie! "Dzieciom?" widać że kochanka była zaskoczona. Tak, krzyknęłam i rzuciłam jej w twarz moim testem ciążowym - jestem w kolejnej ciąży i chcesz dzieciom zniszczyć ich dom. Wdrapałam się na ladę i podniosłam córkę wysoko nad sobą. Zobaczcie, krzyczałam, zobaczcie jakiej małej istotce, ona chce odebrać dom! Córka wiła się w zawodząc płaczem i szlochem, więc zręcznie umieściłam ją w wózku, a następnie wyszarpałam papier kolorowy który leżał na ladzie obok, wyrwałam z niego białą kartkę, a następnie klejem który ściągnęłam ze sklepowej półki, przykleiłam ją na twarzy córki, "Zobacz" wrzeszczałam "Moja córka była biała kartą, na której razem z jej ojcem mogliśmy napisać wszystko, a teraz?!" zerwałam córce z twarzy białą kartkę i przykleiłam czarny blok papieru "Teraz jest ugnojona bo odbierasz jej ojca". Czego chcesz więcej - krzyczałam - Mojej sukni, weź ją sobie! Zaczęłam rozrywać moją suknie ślubną, i oczom wszystkim ukazały się moje bezwstydnie dyndające cycki. Szybkim krokiem przesunęłam się do kochanki, przybliżając sobie cyrkiel (ściągnęłam go z szafki w sklepie z napisem "Pomoce matematyczne") do oka. "Może i moje oczy też chcesz abym nie była świadkiem jak kopulujesz z mym lubym!!!". Zabije się, krzyczałam! Ludzie obecni w sklepie krzyczeli z przerażeni i łkali błagając kochankę aby zostawiła mnie, mojego męża i nasze dzieci w spokoju. Dzieci które były świadkiem tej sceny w spazmach szlochu wiły się na podłodze. "Jeżeli tylko o nim pomyślisz, zniszczę Cię" wysyczałam jej do ucha, zabrałam córkę i szybkim krokiem wyszłyśmy ze sklepu. Kiwnęłam głową go mojej mamy, która stała w oknie, że sprawa została załatwiona. Następnie poszłam do metra.

W domu opowiedziałam wszystko mężowi. Wysłuchał mnie, pocałował i powiedział że dziękuję że zajęłam się tą sprawą. 

Odnośnik do komentarza
Gość Prawie schudła

Prawie 3 lata temu mój mąż porzucił mnie i dwoje naszych dzieci (teraz maja po 12 i 10 lat ). Już na kilka lat przed jego odejściem według niego, nie układało się między nami. Jednym z głównych powodów była moja oziębłość seksualna - niestety zrozumiałam to dopiero po jego odejściu. Ja wykonuję bardzo prestiżowy zawód, muszę stale podnosić swoje kwalifikacje - nie miałam po prostu głowy do "tych spraw". Zrozumiałam to wszystko po odejściu męża. Starałam się o niego walczyć ze wszystkich sił. Zapewniałam go, że zrozumiałam gdzie popełniłam błąd, błagałam żeby do mnie wrócił, zapewniałam o swojej miłości o tym, że się zmieniłam - schudłam dla niego prawie. Niestety - on ciągle nie wyrażał chęci powrotu do mnie. A przecież ślubowaliśmy sobie  miłość!!! To chyba do czegoś zobowiązuje! Najwyraźniej - tylko mnie. Po 2 latach czekania zaczęłam jednak tracić nadzieję na jego powrót -mój mąż złożył pozew o rozwód bez orzekania o winie. Niedługo potem dowiedziałam się, że poznał inną kobietę. Poczułam się strasznie - zdradzona, oszukana, sponiewierana. Od prawie roku nie stawiam się na rozprawy. Wszystkie moje nieobecności są usprawiedliwione przez lekarza. Co mogę jeszcze zrobić, żeby nie dopuścić do tego rozwodu? Ja po prostu nie wuobrażam sobie abym mogła mu go dać. Bbawiam się, że gdybyśmy dostali rozwód, to mój mąż natychmiast ożeniłby się z tą kobietą, którą poznał po swoim odejściu. Z pewnością chciałby ja przedstawić naszym dzieciom. Nie potrafiłabym chyba znieść tego, że nasze dzieci ją polubiły, zaakceptowały, że nie miałyby oporów, żeby spędzać czas ze swoim tatusiem i jego nową żoną. Nie dopuszcze do tego. Moja matka wie kim jest ta kobieta, parę razy jezdziła to niej najpierw na spokojnie ale ostatnio zaczęła ją prawie bić za to że nie dała nam spokoju, wiem że zwyzywała ją doszczętnie i nie dziwie się jej. Zabolało mnie że maż ją bronił jak się o tym dowiedział. Mysle że to też w sadzie będzie chciał wyciągnąć. 

Przeciągając sprawę rozwodową mam nadzieję, że tamtej kobiecie znudzi się czekanie, aż mój mąż będzie wolny i że zostawi go w końcu. Nie potrafię przekreślić tych wszystkich wspólnie przeżytych lat. Nie mogę spokojnie myśleć o tym, że on dzieli teraz życie z inną kobietą. Nie potrafię przegrywać, a orzeczenie rozwodu to byłaby dla mnie największa porażka. Zawsze byłam dumna z tego, że znalazłam sobie męża, ponieważ nie należę do atrakcyjnych kobiet. Jeśli zostałabym rozwódką, to bardzo trudno byłoby mi przed kimkolwiek udowodnić, że to ja chciałam rozwodu. A fakt, że mąż odchodzi od żony - nie świadczy o niej najlepiej. Gdyby on nie wystąpił z pozwem, to może teraz po takim czasie sama bym to zrobiła. Zachowałabym przynajmniej resztkę honoru. On mnie jednak uprzedził, więc dlatego nie mogę się z tym pogodzić. Co mogę jeszcze zrobić, żeby nie doszło do rozwodu? Do tej pory mój mąż przyjmował moje nieobecności na rozprawach ze stoickim spokojem, nie wykorzystywał tego przeciwko mnie, nie robił żadnych złośliwości, nie interweniował w sądzie mimo tego, że mógł mieć pewność, że robię to po to, żeby się na nim odegrać za to, że ode mnie odszedł. Boję sie jednak, że tym razem może już nie wytrzymać faktu, że kolejna sprawa się nie odbędzie. Chociaż właściwie - co mógłby mi zrobić? Trudno mu będzie przed sądem podważać moje zaświadczenie lekarskie. Wręcz jest to niemożliwe. Jak można doprowadzić do tego, żeby sąd sprawę umorzył całkowicie?

Odnośnik do komentarza

Myslalam, ze temat sie rozkrecil a tu widze spam

No co, ja tu przebywam raz na 2 tygodnie i rzadziej, jeśli nie ma tu poważnych, zdrowych ludzi to po cholere to Forum.. Powinno  byc zablokowane dawno temu. 

Odnośnik do komentarza
Gość Analizator tresci utworu

Haha, jaki zbieg okolicznosci, a ja mialam pisac o chlopaku, ktory probowal mnie nakrecic na romans w trakcie planowania slubu, ale mu sie nie udalo.

Analiza utworu: autor wykazuje typowe cechy tzw. zmeczenia materialu. Pragnienie silnych doznan i mocnych przezyc. W jego zyciu brakuje emocji, dramatu. Opisane sceny sa fikcja literacka, jednak w przyszlym zyciu autora beda rozgrywaly sie upragnione dramaty.

PS milego wyjazdu, okres regulujemy sila woli.

Przyszlosc: libido partnerki nie ulegnie zmianie a maz bedzie czul sie coraz bardziej sfrustrowany i samotny. Odrzucony. Bedzie to przyczyna rozpadu pozycia malzenskiego. Bedzie jednak realizowal sie w 3 rownoleglych zwiazkach i bedzie mu jak w raju, bedzie w 7 niebie. Zazna jeszcze rozkoszy zycia ziemskiego.

Zaistniale wydarzenia ukazalo mi pole morfogenetyczne, ktorym jestesmy polaczeni na poziomie podswiadomosci. Kazdy czlowiek z kazdym czlowiekiem. Mam do niego dostep i widze to takze w szklanej kuli.

Bon Voyage!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...