Skocz do zawartości
Forum

Staczam się mimo dobrego życia


Gość Alex

Rekomendowane odpowiedzi

Krótko o mnie

Mam 25 lat, jestem fachowcem w swojej dziedzinie. Moje zarobki to jakieś 20 tys. miesięcznie. Jestem singlem. Pomimo tego ze z rodziną nigdy nie było kolorowo to od jakiś 2 lat rozmawiamy naprawdę dobrze. Mam jednego oddanego przyjaciela od dzieciństwa na którym mogę polegać i kilku kumpli. 
 

 Pomimo tego, że moje życie z opisu wyglada serio dobrze to nie czuje szczęścia. 
 Ciagle czuje smutek i poczucie samotności. Wciągnąłem się za mocno w alkohol przeplatany okazjonalnie mocniejszymi używkami.

 Potrafię pół miesiąca nie wypić piwa po czym wale 4 dniowy maraton z którego mało pamietam biedniejszy o wysokość wypłaty… 

 w ostatnim czasie doszły tez dziwki co zaczęło przygnębiać mnie jeszcze bardziej. 
Są lepsze okresy, ale po nich zawsze przychodzą gorsze i to z duża siłą 

 

Co robić? Boje się, że moja przygoda może się skończyć bardzo źle.

Odnośnik do komentarza

Nie stety, człowiek musi zepsuć to co budował. Kwestia czy to rozłożyć w czasie czy jebinie od razu. Wszystko zależy od nas czy ty rozumiesz to co sobie wazysz. Może tylko ludzisz się że od jutra się zmienię i nie spierdole tego co budowalem latami . 

Motywacja aby tego nie zjebac, to właśnie jest samodyscyplina??

Robisz to dla siebie nie dla ludzi. A kiedy ci się uda, to i po chwalisz się sukcesem, bo jakby nie patrzeć to podwójny sukces jest, mieć status i być trzeźwo myślący. ?

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 21.10.2021 o 22:11, Gość Alex napisał:

Pomimo tego, że moje życie z opisu wyglada serio dobrze to nie czuje szczęścia. 
 Ciagle czuje smutek i poczucie samotności.

A w tym wszystkim co napisałeś... gdzie jesteś TY? Jakie masz pasje, jak lubisz spędzać czas poza pracą, w ogóle co lubisz i czy robisz to co lubisz? I ostatecznie: czy lubisz siebie? 

W dniu 21.10.2021 o 22:11, Gość Alex napisał:

Co robić? Boje się, że moja przygoda może się skończyć bardzo źle.

Fakt, obawy masz słuszne. Skoro piszesz tu na forum tzn, że masz już jakieś przemyślenia. A może masz już jakieś pomysły, co zrobić? Wg mnie należy zacząć od znalezienia jakiegoś celu w życiu. Brak celu powoduje, że się czujesz zagubiony. Następnie może trzeba odnaleźć w sobie jakieś ukryte talenty/pragnienia, których nigdy nie realizowałeś, a marzyłeś o tym oraz zainteresowania, które realizowałeś w dzieciństwie a potem zaprzestałeś. Postarać się mieć jakieś zajęcia typu rower, siłownia, bieganie, klub książki. Cokolwiek aby nie tracisz cennego czasu.

To na początek powinno wystarczyć, a potem trzeba poszukać źródła samotności w sobie i zacząć pracować nad polubieniem własnej osoby.

samotnosć.png

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

 Uważam się za człowieka inteligentnego. Moim znajomym często doradzałem w sprawach życiowych i przeważnie miałem racje (przykładowo jeden znajomy ma świetnie prosperujący biznes, dzieki moim wskazówką) 

  Ale zawsze jak myśle o sobie to w głowie mam pustkę. Nie idzie wymyśleć żadnego konkretnego planu. 
 Co do zainteresowań to faktycznie zaniedbanie. Sporty walki i śpiewanie to były moje największe pasje. Z walk musiałem zrezygnować przez pobicie. Oczywiście alkohol miał w tym swój udział (jestem sprawny, ale już do tego nie wrócę)

 Ze śpiewu trochę wyrosłem trochę przez ambicje rodziców.

 Zaniedbałem w życiu sprawy ważne typu szkoła (mam wykształcenie podstawowe) związek itd. Głównie wydaje mi się, że przez egoizm. 
 
 Jest mi zwyczajnie smutno.
 

 

Odnośnik do komentarza

 Chyba najgorszy jest brak jakiegokolwiek planu. 
 Brak wizji na jakichkolwiek związek (nie znam dziewczyny z którą chciałbym być)

 Dziś zwolniłem się z pracy. Raczej będę otwierał swoje, ale w ogóle nie czuje jakiegoś zapału 

  Tak jak już wcześniej pisałem, ciężko mi myśleć o sobie

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość Alex napisał:

Z walk musiałem zrezygnować przez pobicie.

Nie widzę zależności. Przecież można wrócić bez alko i ze słabą kondycja. Ma to być rozrywka, ćwiczenie kondycji a nie rywalizacja zawodowa ? Wg mnie można wrócić. 

Co do śpiewu.... rozumiem, że rodzice mieli za duże ambicje i zmuszali do śpiewu? Ale lubiłeś to?

Szkoła zawalona... cóż można zapisać się do szkoły dla dorosłych albo zrobić kilak fajnych kursów. Trzeba tylko chcieć, znaleźć cel w życiu i do niego dążyć. Widzę, że zawsze byłeś zagubionym człowiekiem... od dziecka. 

13 godzin temu, Gość Alex napisał:

Chyba najgorszy jest brak jakiegokolwiek planu. 
 Brak wizji na jakichkolwiek związek (nie znam dziewczyny z którą chciałbym być)

Fakt, brak planu życiowego jest najgorszy bo krążysz w kółko i biegasz jak pies za ogonem. Myślę, że powinieneś na początek zrobić sobie taki bardzo przyziemny i bieżący plan. Na dziś i najbliższy tydzień, by nauczyć się układać plany, a następnie je realizować. Co Ty na to? Pomogę w razie czego. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.10.2021 o 22:58, Gość Meduza napisał:

Nie stety, człowiek musi zepsuć to co budował. Kwestia czy to rozłożyć w czasie czy jebinie od razu. Wszystko zależy od nas czy ty rozumiesz to co sobie wazysz. Może tylko ludzisz się że od jutra się zmienię i nie spierdole tego co budowalem latami . 

Motywacja aby tego nie zjebac, to właśnie jest samodyscyplina??

Robisz to dla siebie nie dla ludzi. A kiedy ci się uda, to i po chwalisz się sukcesem, bo jakby nie patrzeć to podwójny sukces jest, mieć status i być trzeźwo myślący. ?

 

Mądrze napisane. Do przemyślenia autorowi postu

Odnośnik do komentarza
W dniu 31.10.2021 o 02:48, Gość Alex napisał:

Dziś zwolniłem się z pracy. Raczej będę otwierał swoje, ale w ogóle nie czuje jakiegoś zapału 

Dziwne, że tak dużo zarabiałeś, mimo braku wykształcenia, do tego byłeś specjalistą w swojej dziedzinie /brzmi jakbyś skończył studia/ i się zwolniłeś!? Bo raczej będziesz otwierał swój interes, czyli nic pewnego. To się nie trzyma kupy. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 2.11.2021 o 12:03, Gość ka-wa napisał:

Dziwne, że tak dużo zarabiałeś, mimo braku wykształcenia, do tego byłeś specjalistą w swojej dziedzinie /brzmi jakbyś skończył studia/ i się zwolniłeś!? Bo raczej będziesz otwierał swój interes, czyli nic pewnego. To się nie trzyma kupy. 

 Ogólnie to od kiedy to trzeba mieć wykształcenie żeby zarabiać pieniądze? 
Ale nie o tym chciałem. Wczoraj znów nabroiłem. W tym przyszłym tygodniu idę do psychologa. Dam znać jak poszło jeśli to kogoś obchodzi

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gość Alex napisał:

Ogólnie to od kiedy to trzeba mieć wykształcenie żeby zarabiać pieniądze? 

Nie trzeba, ale raczej wtedy jak cięzko się pracuje lub ma swoją firmę. 

Dobrze jak już piszesz, żebyś był szczery, bo jak na razie reagujesz na sprawy mniej istotne, a nie piszesz o ważniejszych, jak. np. co to była za praca i dlaczego się zwolniłeś, mmo takich zarobków, dla wiarygodności Twojej historii. Ja myślę, że zostałeś zwolniony i nie masz odwagi się przyznać. 

Terapia jak najbardziej wskazana i praca nad sobą. Samo nic się nie zmieni na lepsze. 

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

Nie trzeba, ale raczej wtedy jak cięzko się pracuje lub ma swoją firmę. 

Dobrze jak już piszesz, żebyś był szczery, bo jak na razie reagujesz na sprawy mniej istotne, a nie piszesz o ważniejszych, jak. np. co to była za praca i dlaczego się zwolniłeś, mmo takich zarobków, dla wiarygodności Twojej historii. Ja myślę, że zostałeś zwolniony i nie masz odwagi się przyznać. 

Terapia jak najbardziej wskazana i praca nad sobą. Samo nic się nie zmieni na lepsze. 

 Odwagi może by mi zabrakło gdybym miał to powiedzieć mojej mamie, a nie obcym ludziom w internecie. 
 Myśle, że mówienie o pracy tu nie jest istotne bo to jedna chyba rzecz w życiu której nie zawaliłem. Jeżeli o to chodzi to byłem zawsze sumienny. 
 Pracuje na budowie. Panuje tu dużo stereotypów i mitów w środowisku ludzi nie znających tematu, ale fakt, idzie na dzień dzisiejszy w Polsce zarabiać 20 tysięcy miesięcznie jako pracownik, tylko trzeba być fachowcem i nie dać się dymać. 
  

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...