Skocz do zawartości
Forum

Brak czasu dla kobiety - jak to pogodzić ?


Gość Tomasz29

Rekomendowane odpowiedzi

Od pewnego czasu mam problem w związku. Spotykam się od roku z super dziewczyną, jednak moja praca (własna działalność) zabiera sporo czasu, wymaga ciągłego samodoskonalenia się, poznawania nowych rozwiązań, czytania itp. Mam ambicję wybudować dom (działka kupiona), uważam też, że wiek 29 lat to jeszcze czas, aby inwestować w siebie, w swój rozwój. Niestety moja druga połówka ciężko to znosi, uważa, że mi na Niej nie zależy, fakt rzadko się spotykamy, najczęściej raz w tygodniu, Ona nie ma stałej pracy, nie podjęła studiów i na pewno czas jej dłużej płynie i bardziej tęskni. Próbuję znaleźć jakiś kompromis, ale nie jest to takie proste niestety. Chętnie wysłucham Waszych porad, może ktoś z Was miał podobną sytuację.

Odnośnik do komentarza
21 minut temu, Gość Czarek napisał:

Brutalnie napiszę, po Tobie taki wrzód?
Tu trzeba jednym cięciem, bez oglądania się za siebie.

Nigdy nie nazwałbym Jej wrzodem, nie pisz w ten sposób o człowieku którego nie znasz. Wiem, że mogły Tobą kierować dobre pobudki,  gdyż sporo kobiet to pijawki, ale Ona akurat nie podjęła tych studiów z powodów finansowych i sytuacji rodzinnej. Fakt, że teraz mogłaby to zrobić, ale boi się, że nie da rady. Ma wiele dobrych cech jako człowiek i chciałbym ratować nasz związek,  jednak zdaję sobie sprawę, że jeśli teraz odpuszczę swój rozwój i ambicje to mogę później tego żałować, z drugiej strony mogę jeszcze bardziej żałować utraty bliskiej osoby. Idealnym rozwiązaniem byłoby gdyby Ona też zajęła się własnym rozwojem, wtedy ten czas by inaczej płynął, łatwiej by było też myśleć o przyszłości, skoro nie tylko jedna osoba jest oparciem finansowym. Myślę, że jakimś rozwiązaniem mogłoby być też zamieszkanie razem, wtedy każdy wieczór i noc bylibyśmy razem. Jednak wynajmować mieszkanie będąc w trakcie budowy to spory i niepotrzebny wydatek,  w to miejsce spłacałby się kredyt. Wiem, że to wszystko takie przyziemne i materialne, ale takie jest życie ?

Odnośnik do komentarza

Tylko czego oczekujesz, jak sam widzisz problem. Albo się dogadacie, albo nie, jak tak się skupiasz na pracy, to życie prywatne przez palce Ci przeleci. 

Powinniście zamieszkać razem, pobudujesz dom i przyjdzie Ci samemu w nim mieszkać, dlatego przemyśl swoje życie, bo budowę domu możesz rozciągnąć bardziej  w czasie. 

Odnośnik do komentarza

Piszę tak, bo przerabiałem to w życiu. Przeszkody minęły, a chęci nie powróciły. Wrzód to nie zawsze pijawka. To coś, co nam krzyżuje plany, NAS OGRANICZA. Przed laty, ja się rozstałem. Mi wyszło to na dobre.

Jeżeli teraz nie wykorzystasz sytuacji, to potem już się druga okazja może nie przytrafić. Latka szybko lecą.
Ryzyko zaś, że Twojej Pani dalej coś nie spasuje będzie nadal.

Dlaczego tak konkretnie napisałem?
Byłbym o wiele delikatniejszy, gdybyś nie wskazał, że Twoja Pani się uskarża.

Człowieku, Ty harujesz. Za cel stawiasz sobie uwicie dla Was własnego gniazdka i w zamian masz dąsy.

No ale, co kto lubi. Cierp ciało, skoroś chciało.

Odnośnik do komentarza

Tomasz, ja również myślę, że nie powinieneś odpuszczać samorozwoju i swoich ambicji. Darzysz swoją kobietę uczuciami i chcesz razem z nią budować swoją przyszłość. Wszystko to bardzo dobrze świadczy o Twoim dojrzałym podejściu do życia i do Waszego związku. Kobieta powinna to docenić. Przecież ten trudny czas, w którym widujecie się tak rzadko, nie będzie trwał wiecznie, a zaowocuje zapewnieniem solidnej sytuacji materialnej, która może zapewnić Wam dostatnie życie. Zastanawia mnie, czy nie ma za bardzo różnicie się Waszymi aspiracjami. Ty dążysz w górę, mierzysz wysoko. A jak to wygląda u Twojej kobiety? Bez urazy, z pewnością ma wiele zalet, ale raczej wydaje się żyć chwilą. Fantastycznie, że do Ciebie lgnie i szuka kontaktu. Ale jak z fundamentami, na których chce zbudować wspólne życie? Nie dąży do zdobycia stałej pracy? Ale z czegoś musi się przecież utrzymywać… Więc na jaką przyszłość liczy? Jeśli na to, że utrzyma ją małżonek, właśnie ma dobrego kandydata, któremu utrudnia budowanie wspólnej przyszłości.

Życie układa się bardzo różnie. Zazwyczaj pod górkę, z zakrętami i niespodziewanymi zwrotami akcji. Nie możesz mieć pewności, że Wasz związek przetrwa próbę czasu. Rozwijając się, zbudujesz coś pewnego. Coś, na czym będziesz mógł polegać. I przystań dla siebie, swojej kobiety i przyszłej rodziny. Dlatego nie warto odpuścić szansy, którą teraz masz. To się może okrutnie zemścić, a szansa już więcej nie powrócić.

Dlatego radzę Ci, abyś trwał przy swoich dojrzałych planach i rozwijał się. Związku nie odpuszczaj, stale okazuj dziewczynie swoje zainteresowanie i uczucia, jednak nie dawaj się ściągać w dół. Zamiast tego postaraj się namówić swoją wybrankę, aby też zadbała o siebie pod kątem wykształcenia. I wspieraj ją w tym. Obawy są rzeczą naturalną, jednak nie należy tkwić w nich, marnując sobie życie. Niech postara się również wnosić w ten związek coś więcej niż tylko uczucia, aby w życiu było Wam łatwiej, a nie wszystko opierało się zawsze na Twoich barkach. Jej samorozwój powinien wpłynąć pozytywnie na jej postawę i na jej życiowe cele. Postaraj się wytłumaczyć to swojej wybrance. I nie bój się, że odejdzie. Jeśli myśli o Tobie tak poważnie jak Ty o niej, czego Ci serdecznie życzę, powinna zrozumieć Twoje intencje i być Ci za nie wdzięczna.

Odnośnik do komentarza

Wiem, to zabrzmi strasznie, ale proszę bez przykrych słów na Jej temat. Próbowałem delikatnie wspominać o studiach, o rozwoju intelektualnym, polepszeniu swojej sytuacji i niezależności ale spotykało się to z niechęcią i wypominaniem, ze wiele złych i nieatrakcyjnych kobiet zajmuje się tylko domem i faceci nie mają z tym problemu... Wiem, że to źle o Niej świadczy, ale nie wynika to z lenistwa, tylko po prostu nie wierzy w siebie i boi się, że sobie nie poradzi na studiach.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Tomasz29 napisał:

spotykało się to z niechęcią i wypominaniem, ze wiele złych i nieatrakcyjnych kobiet zajmuje się tylko domem i faceci nie mają z tym problemu... Wiem, że to źle o Niej świadczy, ale nie wynika to z lenistwa, tylko po prostu nie wierzy w siebie i boi się, że sobie nie poradzi na studiach.

Spokojnie, nie zamierzam nikogo obrażać. Nie w takim celu odpowiadam. Nawiązując do zacytowanej wypowiedzi o "facetach i ich złych i nieatrakcyjnych kobietach": może i nie mają z tym problemu, pewnie nie mają też problemu, gdy ich wspaniałe i atrakcyjne kobiety zajmują się tylko domem. Uważam, że jest to niezwykle stronnicza wypowiedź, i oczywiście żaden argument. Po pierwsze nie jesteś jakimś tam facetem, lecz mężczyzną jej życia, który chce dla Was jak najlepiej. I nie tylko dla Was, lecz także dla niej samej, bo samorozwój popłaca. Po drugie równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że wielu mężczyzn przez całe życie pracuje w takich branżach jak np. transport, gdzie tygodniami, a nawet miesiącami nie widzi się ze swoimi żonami i one to akceptują. Oprócz tego Twoja dziewczyna zdaje się w ogóle nie zauważać, że dla Ciebie to też jest bardzo trudny czas. Rozumiem lęk, ale spróbowanie daje szansę. Siedzenie w miejscu nie daje. Daje stagnację i pewność, że nic się nie zmieni.

Dowiadywałeś się, na czym Twoja kobieta chce budować Wasz związek? Możesz opisać? Jeśli uważa swoje nastawienie za właściwe, zaakceptowałaby takie same z Twojej strony? Gdybyś nie miał stałego źródła dochodu tak jak ona, czy byłoby to dla niej w porządku? Jak w takiej sytuacji wyobraża sobie Wasze życie? "Że jakoś dacie radę, bo wielu innych też tak żyje?" Czy w jaki inny sposób? Zdaję sobie sprawę, że są to trudne pytania, ale chyba warto, abyś je zadał, o ile jeszcze tego nie zrobiłeś.

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość Tomasz29 napisał:

Wiem, to zabrzmi strasznie, ale proszę bez przykrych słów na Jej temat. Próbowałem delikatnie wspominać o studiach, o rozwoju intelektualnym, polepszeniu swojej sytuacji i niezależności ale spotykało się to z niechęcią i wypominaniem, ze wiele złych i nieatrakcyjnych kobiet zajmuje się tylko domem i faceci nie mają z tym problemu... Wiem, że to źle o Niej świadczy, ale nie wynika to z lenistwa, tylko po prostu nie wierzy w siebie i boi się, że sobie nie poradzi na studiach.

Ja nie widzę żadnych przykrych słów że strony Na Schwał, jesteś chyba przewrażliwiony na jej punkcie. 

Nie wiesz z czego to wynika, że nie chce się dokształcać, wiesz to co Ci mówi. Oczywiście, że nie musi, wie, że Ty jej zapewnisz przyszłość, tylko nie wie, że jak się umie liczyć, to trzeba liczyć na siebie, bo dzisiaj mąż jest, jutro może go nie być. 

To, że się boi, że nie poradzi sobie na studiach jest wymówką, a Ty ją w tym utwierdzasz. Dzisiaj skończyć studia to nie to samo co lata temu, jest o wiele łatwiej. 

Tym bardziej jak ma za mało zajęć, powinieneś ją motywować do nauki, dla jej i waszego dobra. 

Ale tak czy tak, mieszkać powinniście razem, bo tak naprawdę dopiero się  poznajemy. 

 

Odnośnik do komentarza

Jak sobie radzić w towarzystwie, skoro partnerka niestety sporo odstaje jeśli chodzi o słownictwo, wiedzę ogólną ? Nie chciałbym skreślać przez to człowieka, ani rezygnować całkiem z życia towarzyskiego, staram się Jej gafy obrócić w żart, brak taktu szybko tuszować innym tematem lub odwróceniem uwagi, ale to bardzo męczące na dłuższą metę.

Odnośnik do komentarza

A musi miec studia? Czy to tylko wymowka zeby nic nie robic? W zyciu roznie jest, jak nie bedziesz mogl pracowac, a beda dzieci, to kto je utrzyma  jak Ty nie bedziesz mogl? Nie wiem, czy ja bedac facetem, dalabym rade byc w zwiazku majac taka presje. Chyba wolalabym miec partnerke, na ktora moge liczyc, niz na kogos kto liczy tylko na mnie.

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Gość Tomasz29 napisał:

Jak sobie radzić w towarzystwie, skoro partnerka niestety sporo odstaje jeśli chodzi o słownictwo, wiedzę ogólną ? Nie chciałbym skreślać przez to człowieka

To nie jest kwestia, czy Ty skreślisz człowieka, tylko czy Twoje otoczenie go skreśli (a przy okazji może także Ciebie?). Twoi znajomi stoją w zupełnie innej relacji emocjonalnej do Twojej dziewczyny niż Ty. Jeśli nie zyska ich sympatii innymi walorami, np. wstrzeli się w ich poczucie humoru, czym przynajmniej częściowo nadrabiałaby pewne braki, może mieć kłopot. Stać się outsiderką, osobą, od której ludzie będą woleli stronić. Wtedy mogą ją co najwyżej tolerować (ze względu na Ciebie). Niestety, zapewne tylko do czasu.

Także i mi także się wydaje, że dzieli Was przepaść. Zasadniczo nie byłoby tak źle, gdyby nie fakt, że ona broni się przed wspinaniem do góry, lecz woli Ciebie ściągać w dół. Tobie natomiast zależy na samorozwoju i przeszkadza jej odstawanie. Chcąc z nią być, powinieneś zaakceptować taką, jaka jest. Z drugiej strony musisz się przygotować na to, że swoim stylem bycia zrazi Ci otoczenie, które może się od Ciebie odsunąć.

Złotego środka nie ma. Opisujesz wszystko zbyt ogólnie, żeby doradzić Ci coś konkretnego.

Odnośnik do komentarza

Dla mie to bez sensu, a moze o z sensem dla was obojga. Macie uklad, a nie partnerstwo czy milosc. Tego tam nie ma. Ty nie masz czasu szukac kogos kto by do ciebie pasowal, a jej sie nie chce miec wkladu w wasz zwiazek. Jestescie tacy letni, nie ma w tym zwiazku pasji ani emocji. Piszesz ze ona popelnia gafy przed znajomymi, a od kiedy to opinia znajomych sie liczy jesli chodzi o zwiazek. W ogole za duzo tam oceniania, dylematow. 

Owszem, sa kobiety ktore siedza w domu, ale z dziecmi, a nie napisales nic ze macie dzieci. Macie oboje uklad biznesowy, wiec nie radz sie na forum ale prawnika. Milosci tam nie ma.

Odnośnik do komentarza

Dzieci  nie mamy, ślubu też nie, bardzo cenię Ją za dobre serce, ale przeciwny biegun to brak ambicji i chęci rozwoju i to jest spory problem. Musiałbym zrezygnować ze swojego otoczenia, gdyż tam by się mogła źle czuć. Jestem w stanie to zrobić dla Niej, ale już teraz mam często doły, że brak mi u Niej wsparcia w moich dążeniach i tylko słyszę krytykę o brak czasu, Trudne sprawy, naprawdę.

Odnośnik do komentarza

Masz dodatkowe strapienie i twardy orzech do zgryzienia, to prawda. Myślę jednak, że czas Ci pomoże podjąć właściwe decyzje niezależnie od tego, jakie będą. Brak ambicji i chęci rozwoju to jedno. Ale powinna być też obustronna wyrozumiałość i gotowość podejmowania kompromisów. Te cechy są przecież bardzo ważne w związku. Nie chodzi tylko o Twój samorozwój i rozkręcanie własnego biznesu, ale i o dalsze życie. Na Twoim miejscu nie decydowałbym się na dziecko w zaistniałej sytuacji. A takie pomysły chodzą niektórym po głowie, gdy uznają, że to idealny sposób na scementowanie związku.

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Gość Tomasz29 napisał:

Dzieci  nie mamy, ślubu też nie, bardzo cenię Ją za dobre serce... Jestem w stanie to zrobić dla Niej, ale już teraz mam często doły, że brak mi u Niej wsparcia w moich dążeniach i tylko słyszę krytykę o brak czasu, Trudne sprawy, naprawdę.

Dobre serce, to nie wszystko... 

Jestem zdania, że nie powinno się tkwić w związku który nam nie odpowiada, a tym bardziej jak do tego  jest dołujący, a Twój taki jest. 

Uzależniłeś się od niej emocjonalnie, ja tu widzę u Ciebie za dobre serce, a jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć twardą ****, musisz więc liczyć się z twardym lądowaniem... Bo nigdy nie będziesz z nią szczęśliwy. Jesteście jakby z dwóch światów, to nie może się udać. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej. 

Odnośnik do komentarza

Teraz jest czas, kiedy mozesz wymagac od niej próby podjęcia studiów. Moze trzeba ją zapewniac, ze w trudniejszych tematach ludzie ratują sie nawet korepetycjami i daja radę, ze na studiach to część ludzi czuje, ze wyrzucają ich drzwiami a oni jednak wchodza oknem. W koncu teraz studia są płatne i za pieniądze nie wszystkie sa takie najbardziej ambitne. ßrzeba rozpatrzyć jej jakiekolwiek zdolnosci i zainteresowania aby coś jej dobrać. Dopók ibrak dzieci w Waszym związku, wcale by nie zaszkodzilo, gdyby rozumiala, ze Ty masz takie oczekiwania, ze jest mloda i czas sie uczyć , nawet jesli po drodze są porażki. Może spojrzy na siebie w sposób taki, ze od niej tez sie cos wymaga a nie tylko ona ma wymagania, ze zbyt mało czasu macie dla siebie.

 

Jesli ona nie pasuje do Twojego towarzystwa, to bedzie sie starała Cię od tego towrzystwa odciągnąc. Nie jest to najwazniejszy zyciowy problem, ale kiedys będzie Ci cięzko, ze własciwie rownych sobie to spotykasz tylko na płaszczyżnie zawodowej.

 

Pytanie jak ona będzie myslala chowac Wasze dzieci, czy za bardzo nie będziecie sie roznili poglądem na to co rodzice powinni egzekwowac od swoich dzieci, co jest wazne , jakie wartosci?

 

Faktycznie, wygląda na to, ze zbyt dobrani nie jestescie. Niemniej i ludzie niedobrani jakos jak chca, to umieją sie razem trzymac i wytrwale isc przez zycie.

 

Odnośnik do komentarza

Chyba nic z tego nie będzie niestety... Każde moje próby zasugerowania rozwoju są odbierane jako atak i kwitowane zdaniem, że na początku byłem inny, nie przeszkadzało mi to, że inne gorsze kobiety są utrzymywane przez mężów i nic nie wypominają... Ja również nic nie wypominam, bo nie miałbym z tym problemu, gdybym tylko ja pracował a Ona zajęła się domem,  dziećmi jeśli by się pojawiły, dbała o siebie itp. Jednak życie jest przewrotne, mogę mieć jakiś gorszy okres w pracy i co wtedy ? Wiem, można mieć oszczędności, nie można zakładać z góry takich scenariuszy itp. Chyba jednak bardziej mnie martwi ten Jej brak ambicji i chęci rozwoju intelektualnego, poszerzania umiejętności i horyzontów. Jest dla mnie wartościowym człowiekiem, ale wiem, że może być bardzo trudno utrzymać tą relację i powoli już tracę nadzieję. Dziękuję wszystkim za rady, sytuacja jest trudna, nie chcę pochopnie podejmować decyzji, powalczę jeszcze.

Odnośnik do komentarza

Walcz, ale to walka z wiatrakami. Ona widzi, że jesteś za dobry, żeby ona musiała się w czymkolwiek uginać. Jeśli ktoś nie ma ambicji, to Ty tego nie zmienisz. Jak jeszcze spotkała na swojej drodze takiego dobrego duszka, co można nim kierować...

Pamiętaj, że nie warto być za dobrym, bo druga strona to wykorzystuje, to jest życie, nie ma zmiłuj się... 

Odnośnik do komentarza
Gość Na Schwał
14 godzin temu, Gość Tomasz29 napisał:

inne gorsze kobiety są utrzymywane przez mężów

To określanie innych kobiet jako gorsze, złe i nieatrakcyjne zdaje się często przewijać w argumentach Twojej dziewczyny, bo po raz kolejny o tym wspominasz. Stawia siebie na piedestale, na wyższej pozycji od pozostałych. A co wg niej czyni ją lepszą od innych? Masz prawo to wiedzieć i myślę, że warto ją o to zapytać.

Osobiście bardzo negatywnie odbieram jej reakcje, które opisałeś. Zwróć uwagę na to, jak Twoja partnerka próbuje odwrócić kota ogonem. To nie jej postawa jest zła. Jej brak chęci rozwoju, brak chęci do wnoszenia w związek czegokolwiek i chęć pozostawania na Twoim utrzymaniu, to wszystko jest rzekomo w porządku. Wg niej to Twoja postawa jest zła, bo wymagasz od niej czegoś, czego inni mężczyźni od swoich partnerek nie wymagają (choć te są "złe i nieatrakcyjne"). To Twoja postawa jest zła, bo chcesz coś osiągnąć w życiu. Z drugiej strony Twoja partnerka ma zamiar korzystać z Twoich zasobów finansowych, nie wnosząc ze swojej strony żadnych zasobów. Uważa, że to jej się należy. Ale od niej co się należy dla Ciebie?

Gorąco Ci radzę, abyś zwrócił na to uwagę i spojrzał na tę kwestię chłodnym okiem. Gdy między Wami pojawią się dzieci, uwierz mi, że Wasze rozmowy będą przebiegały znacznie gorzej niż dotychczas. Odradzam zdecydowanie. Jeśli chcesz utrzymać tę relację, musisz wyzbyć się wszystkiego innego, co oprócz niej jest dla Ciebie ważne. Musisz pożegnać się ze swoimi aspiracjami, chęcią samorozwoju, a nawet ze swoim środowiskiem. Czy warto? Na to pytanie musisz odpowiedzieć sobie sam. Powiem Ci tylko tyle, że wspierasz swoją partnerkę, ona zaś od Ciebie tylko wymaga i ściąga Cię w dół. Przy wielu jej zaletach to jest coś, co świadczy o jej stosunku do Ciebie i do Waszego związku.

Uważaj na siebie, bo możesz nieźle wdepnąć. Właściwie już wdepnąłeś, lokując uczucia w osobie, która, moim zdaniem, to wykorzystuje. Na razie jednak wszystko jest jeszcze do odkręcenia bez większej szkody dla Ciebie. Byleś tylko nie wyrządził sobie większej krzywdy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...