Skocz do zawartości
Forum

mąż żył w trójkącie, a jego córka ma dwie mamusie


Gość Ciężarna Dagmara

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Ciężarna Dagmara

Kilka miesięcy temu wzięłam ślub. Nie znaliśmy się długo w perspektywie tego ile ludzie teraz czekają na zaręczyny i zamążpójście - było to jakieś półtorej roku. Oboje jednak nie chcieliśmy czekać, bo jesteśmy w wieku, kiedy człowiek nie ma już ochoty bawić się w przydługie randkowanie. Ja po trzydziestce, zawiedziona poprzednimi związkami, on rozwodnik po czterdziestce. Moim rodzicom nie podobało się, że był wcześniej żonaty i że ma jedno dziecko z poprzedniego małżeństwa i drugie z nieformalnego związku ze swoją kochanką. Mi to nie przeszkadzało - w życiu lubię kierować się intuicją, która podpowiadała mi, że to jest facet dla mnie i już. Inteligentny, rozumiejący mnie bez słów, dobry i czuły. Skoro mówił, że drugą kobietę znalazł sobie dopiero po tym, jak oficjalnie umówili się z żoną na separację, to ja nie widziałam w tym znamion zdrady. W końcu obydwoje przygotowywali się do rozwodu. Teraz już nie wiem, co mam myśleć, bo sama nie wiem za kogo wyszłam za mąż.

Aleksandrę, byłą kochankę męża widziałam kilka razy w życiu, kiedy odwoziłam ich wspólną córkę do jej domu albo gdy ona odbierała ją bądź przywoziła na weekend. Zawsze miała do mnie stosunek raczej neutralny, ja też nie miałam o niej specjalnie wyrazistej opinii. Wczoraj jednak po raz pierwszy miałam okazję wejść do jej domu, kiedy przyjechałam odwieść małą do matki po tym, jak spędziliśmy z nią weekend u rodziny mojego Antka, w aucie coś się zepsuło i Aleksandra zaprosiła mnie do środka, żebym zadzwoniła po pomoc drogową albo po Antka, a nie stała na zimnie. Wtedy poznałam Dorotę, przyjaciółkę Aleksandry, która siedziała przy kuchennym blacie i piła kawę. Zwróciła uwagę na mój ciążowy brzuch i zaśmiała się, że teraz rozumie ten szybki ślub, bo nie rozumiała czemu taka rozsądnie wyglądająca kobieta jak ja wzięła sobie takiego Antka. Kiedy odpowiedziałam, że nie rozumiem, ta odparła: "No moja droga, przecież taki ktoś to beznadziejny materiał na męża, my wiemy o tym najlepiej, prawda Olka?" Tutaj Aleksandra skarciła ją spojrzeniem, a ja poszłam do salonu zadzwonić do Antka co zrobić z samochodem. Coś jednak mnie niepokoiło, nie wiem, miałam jakąś silną intuicję, żeby sięgnąć po jeden z albumów na szafce i otworzyć go. Znalazłam tam zdjęcia z pierwszych lat życia małej, a to co na nich było to nie mogłam w to uwierzyć po prostu. Aleksandra w ciąży w objęciach Antka, całująca się z tą całą Dorotą lub na odwrót, całująca się z nim. Aleksandra trzymająca na rękach małą, Dorota przytulająca ją od tyłu, Antek całujący Dorotę w policzek i cała seria różnorakich sytuacji jasno wskazujących na kontekst tej relacji. Zrobiło mi się niedobrze. Wtedy do pokoju weszła Aleksandra i zrobiła mi awanturę, że grzebię w jej rzeczach, a potem Dorota, która kpiąco zapytała: "No co ty, kochana, nic nie wiedziałaś? Oj biedactwo".

Wyszłam stamtąd, zamówiłam taksówkę, czułam się tak strasznie brudna. Hormony ciążowe nie pomagały i byłam na skraju histerii. Zadzwoniłam do Antka, że ma natychmiast przyjechać z pracy, albo to koniec. Przyjechał, nie rozumiał w czym jest problem. Mówił, że owszem, byli w związku w trójkę, ale teraz każde z nich ułożyło sobie życie - Ola ma męża, Dorota też, nie ma co roztrząsać tej sprawy. Przecież wiedziałam, że był wcześniej w związku, to o co chodzi? Wprawdzie podejrzewa, że one dwie nadal mają się ku sobie i trochę okazjonalnie romansują oficjalnie mówiąc o tym jak o przyjaźni, ale to nie jego sprawa. Czy widzi coś złego w tym, że jego córka ma dwie mamusie? A gdzieżby i ja też nie powinnam się w to wtrącać. Teraz ważna jestem ja i nasze dziecko.

Nie wiem za kogo wyszłam za mąż. Nie wiem. Świadomość tego, że był z dwiema kobietami w jednym łóżku mnie mierzi. Świadomość tego, że jedna z nich miała, ma i nadal ma tego samego męża, który nadal nic nie wie sprawia, że czuję się współwinna tej intrydze. Wciąż czuję na sobie to kpiące spojrzenie tej całej Doroty, która jak widać zna mojego męża lepiej ode mnie. Zgrywał konserwatystę takiego jak ja, a nie sprawiało mu problemu bycie z dwiema kobietami innej orientacji czy wpajanie dziecku, że ma dwie mamusie. 

Nie wiem, czy byłabym z nim, gdybym dowiedziała się o tym wszystkim przed ślubem. Teraz mam na palcu obrączkę, a za kilka miesięcy urodzi się nasza córeczka. Antek wyjechał na dwa dni na konferencję. Dobrze, bo nie mogę na niego teraz patrzeć, muszę sobie to wszystko poukładać, ale nie potrafię. Nie wiem za kogo wyszłam za mąż, nie wiem. Nie wiem co mam zrobić. Pisząc to płaczę, wstydzę się zadzwonić do jakiejkolwiek przyjaciółki, do matki, do kogokolwiek. Nigdy nie czułam się taka osamotniona. Jedynym pocieszeniem jest moja malutka córeczka, której kopnięcia czasami czuję, ale jakie to pocieszenie, że dałam jej takiego ojca? 

Odnośnik do komentarza

Że to oszust i dziwkarz to jego sprawa. Ale to , że dałaś się zmanipulować to już sprawa Twoja. 

Córka dostała nieciekawego ojca ale to nic. To melodia przyszłości. Dla mnie człowieka bezkompromisowego jest jedno wyjście - żegnaj Karol !

Nie wiem jak możnaby z takim kimś żyć.

Nie ma co płakać i rozpaczać. 

Wypad wujek i koniec.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...