Skocz do zawartości
Forum

Romans nie-romans


Gość Mimbli

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, będzie kawa na ławę.

Spotykam się z mężczyzna starszym o kilkanaście lat. To trwa już od początku marca.

Żonaty. Od prawie 2 lat niewiele łączy go z żoną. Różne podejście do życia. To jego wersja, ale żona faktycznie  do niego nie dzwoni, a spędzamy razem  kupę czasu.

Nie rozmawiamy o rozwodzie. Raczej podchodzę do tego jak pies do jeża. Jestem nieśmiała 

Mężczyzna wyznaje mi że bardzo  mu na mnie zależy. Nie chowa się ze mną w mieście. Właśnie  wyprowadza się z domu i zaprasza mnie do wspólnego zamieszkania.

Spotykam się z mężczyzna żonatym-pierwsza wątpliwość.

Nie rozmawiamy o rozwodzie-druga, ale za krótko się znamy.

Pracujemy razem, nie bezpośrednio,  ale w jednym dziale-trzecia.

Kompletnie nie wiem co mam o tym myśleć. Czy takie związki mają rację bytu? 

 

Odnośnik do komentarza

Chowasz głowę w piasek, wyznając zasadę, nie ma problemu, jak się o tym nie mówi... Tym samym dajesz mu do zrozumienia, że odpowiada Ci rola kochanki, więc tak pozostanie... 

Jesteś nieśmiała, ale miałaś śmiałość iść do łóżka z dużo starszym i żonatym, a nie masz śmiałości rozmawiać, to jakieś kuriozum. 

 

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

Chowasz głowę w piasek, wyznając zasadę, nie ma problemu, jak się o tym nie mówi... Tym samym dajesz mu do zrozumienia, że odpowiada Ci rola kochanki, więc tak pozostanie... 

Jesteś nieśmiała, ale miałaś śmiałość iść do łóżka z dużo starszym i żonatym, a nie masz śmiałości rozmawiać, to jakieś kuriozum. 

 

Hyhy oj już tam kuriozum. 

Kilka konfliktów wewnętrznych głęboko zakorzenionych i tyle...wszyscy teraz tak mają.

Odnośnik do komentarza

Szanowna Pani,

Nie napisała Pani, w jakim jest Pani wieku, a to również jest istotne w tej historii. Większość mężczyzn poszukujących kochanki opowiada o swoim braku szczęścia przy żonie i, że ma w planie wyprowadzenie się z domu. To o niczym nie świadczy. Przepraszam za brutalność, ale najprawdopodobniej temu mężczyźnie zależy wyłącznie na seksie. Do domu zawsze może wrócić. Dodatkowo, Pani nieśmiałość może stanowić przysłowiową wodę na jego młyn - nie zadaje Pani niewygodnych pytań ani niczego od niego nie oczekuje. Nie napisała Pani również czy doszło między Państwem do zbliżenia ani tego, czy ten mężczyzna ma dzieci. Czy uniesie Pani świadomość rozbicia czyjejś rodziny? Dzieci potrzebują ojca. Sytuacje kryzysowe w małżeństwie rozwiązuje się chociażby za pomocą terapii małżeńskiej, a nie skokiem w bok. Nie znam całej historii, ale zachęcam Panią do dogłębnego przemyślenia tego wszystkiego. Gwarantuję, że emocje kiedyś opadną.

Zalecam Pani także, by chroniła Pani siebie - naraża się Pani na duże zranienie to raz, a dwa - jak będzie się Pani czuła w swoim miejscu pracy, gdy ta relacja się rozpadnie?

Życzę dużo dobrego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...