ratunku

[Gość moja własna matka]

robi mi piekło z życia. Trafiam do wielu miejsc pracy na krótko, bo na zastępstwa. Od początku jestem żyłowana a normą jest dawanie najgorszych zmian. Gdy w jakikolwiek sposób próbuję dopilnować moich spraw, np. załatwiając sobie lekarza co powoduje konieczność wzięcia urlopu moja matka znów mnie niszczy. Robi się agresywna, krytyczna. To mnie dodatkowo osłabia. Doszło do tego, że to rujnuje moje życie zawodowe (osobiste leży od dawna). Kilkakrotnie dałam się zniszczyć w pracy.  Moi oprawcy czują się bezkarni, choć ja cały czas mam dowody na to, co robili. Ale wiem, że niewinność nie wystarczy żeby się obronić. Czy odcięcie się od tego człowieka mi pomoże? 

Teraz mam już nie tylko psychiczne problemy z mobilizacją do działania, ale i fizyczne, gdzie bez neurologa i pomocy innego lekarza nie ruszę ?

[Javiolla]

W dniu 6.09.2021 o 11:15, Gość moja własna matka napisał:

Czy odcięcie się od tego człowieka mi pomoże? 

Połowicznie, bo skoro zawsze trafiasz w takie miejsca to znaczy, że należy coś z mienić w swojej postawie. Tak wiec najpierw odciąć się a potem popracować nad sobą.