Skocz do zawartości
Forum

Jak odzyskać szacunek do samej siebie?


Gość ...

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Gość ... napisał:

Ta cała sytuacja i on sam pokazał mi, że miłość nie istnieje.

Nieeee no teraz to sama bajki opowiadasz ? Miłość istnieje, przecież wielu ludzi ją przeżywa ? On pokazał Ci jedynie, że należy się mieć większą pewność siebie i nauczyć się asertywności bez względu na okoliczności. Myślę, że źle odczytujesz lekcje jaką dostałaś. Domyślam się, że tak jest łatwiej, ale nie znaczy, że lepiej ?? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
11 minut temu, Gość ka-wa napisał:

To już coś... 

Na pewno dla nikogo nie należy się poświęcać, zawsze swoje potrzeby mieć na pierwszym miejscu. 

Tak ich ukształtowała natura, ale nie oznacza, że jak oni dążą do seksu, trzeba im ulegać. 

Na pewno wszyscy nie są tacy sami, zarówno kobiety jak i mężczyźni potrafią kochać za bardzo, czego raczej nie doceniają partnerzy. 

Zgodzę się, że tak ich ukształtowała natura. W sumie nie ich wina, należy im nawet współczuć.

Faceci nie potrafią kochać, nie są zdolni do głębszych uczuć. Nie mają serc, empatii... Dla nich miłość to seks, wygląd i własny komfort, nic poza tym. Nie są zdolni do miłości. Zdania nie zmienię nigdy, bo uświadomił mi to sam facet i sama to przeżyłam. Tak miało być. Widać los chce mnie uchronić przed facetami i przed ponownym cierpieniem, dlatego postawił mi go na drodze. Ok. Prawda boli, ale zawsze lepiej ją znać. Nie chcę już żadnych związków, facetów w moim życiu. Na pewno będę ich unikać, nie będę ich do siebie dopuszczać, a jeśli któryś się do mnie zbliży,to wykastruję gołymi rękami. Naprawdę nie warto marnować na nich czasu i nerwów, bo nic prócz cierpienia się od nich nie dostanie. W sumie dobrze, że odrobiłam tę lekcję już w tym wieku. Teraz pewnie muszę przeczekać ten szok.

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Javiolla napisał:

Nieeee no teraz to sama bajki opowiadasz ? Miłość istnieje, przecież wielu ludzi ją przeżywa ? On pokazał Ci jedynie, że należy się mieć większą pewność siebie i nauczyć się asertywności bez względu na okoliczności. Myślę, że źle odczytujesz lekcje jaką dostałaś. Domyślam się, że tak jest łatwiej, ale nie znaczy, że lepiej ?? 

Na pewno nie istnieje w relacjach damsko-męskich, bo faceci nie są zdolni do miłości, nie są zdolni do jakichkolwiek uczuć. Trudno. Miałam to zrozumieć i doświadczyć już teraz, ok. Mimo że boli i jest to dla mnie szokiem.

Odnośnik do komentarza
W dniu 7.09.2021 o 21:38, Gość ... napisał:

Na pewno nie istnieje w relacjach damsko-męskich, bo faceci nie są zdolni do miłości, nie są zdolni do jakichkolwiek uczuć. Trudno. Miałam to zrozumieć i doświadczyć już teraz, ok

Tak, tego doświadczyłaś z jednym facetem, to jak możesz mówić o wszystkich!?  Ale prawdą jest, że każdy się w Tobie nie zakocha, akurat ten też nie. A, że Ty myślałaś, że facet zakocha się przez seks, to następny przykład, że nie posiadasz wystarczającj wiedzy o męskim rodzie... 

Kobieta też potrafi wykorzystać faceta, oszukać, zdradzić, itp. 

Kiedyś to zrozumiesz. 

Ja nie bronię facetów, ale mieć takie zdanie tylko dlatego, że dążą do seksu, jest kuriozalne. 

 

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

Tak, tego doświadczyłaś z jednym facetem, to jak możesz mówić o wszystkich!?  Ale prawdą jest, że każdy się w Tobie nie zakocha, akurat ten też nie. A, że Ty myślałaś, że facet zakocha się przez seks, to następny przykład, że nie posiadasz wystarczającj wiedzy o męskim rodzie... 

Kobieta też potrafi wykorzystać faceta, oszukać, zdradzić, itp. 

Kiedyś to zrozumiesz. 

Ja nie bronię facetów, ale mieć takie zdanie tylko dlatego, że dążą do seksu, jest kuriozalne. 

 

Żaden się we mnie nie zakocha, bo nie są do tego zdolni. Im w głowie własny komfort, seks i wygląd, nic poza tym.

Miłości nie ma. To dla mnie trochę szok, bo wierzyłam w to, że kiedyś spotkam prawdziwą miłość. Ale nie spotkam. Nie można mieć czegoś,co nie istnieje. Chyba to przez tę lekcję jestem taka rozbita. To jakiś szok dla mnie, że wierzyłam tyle lat w coś,co nie istnieje. Że chciałam doświadczyć czegoś, czego nie ma. Że nikt do tej pory nie wyprowadził mnie z błędu, tylko mnie w tej bzdurze utwierdzał. Dopiero on dał mi lekcję życia i za to jestem mu wdzięczna, choć mam wrażenie, że jakaś część mojego świata się zawaliła. Ale ok... Lepiej cierpieć trochę teraz, ale znać prawdę. Kiedyś może otrząsnę się z tego szoku i bólu i już nigdy nie będę cierpieć, skupię się na realnych rzeczach, które istnieją, na realnym życiu. Teraz jestem jeszcze w szoku i bólu.

Odnośnik do komentarza
38 minut temu, Gość ... napisał:

Żaden się we mnie nie zakocha, bo nie są do tego zdolni. Im w głowie własny komfort, seks i wygląd, nic poza tym.

Miłości nie ma. To dla mnie trochę szok, bo wierzyłam w to, że kiedyś spotkam prawdziwą miłość. Ale nie spotkam. Nie można mieć czegoś,co nie istnieje. Chyba to przez tę lekcję jestem taka rozbita. To jakiś szok dla mnie, że wierzyłam tyle lat w coś,co nie istnieje. Że chciałam doświadczyć czegoś, czego nie ma. Że nikt do tej pory nie wyprowadził mnie z błędu, tylko mnie w tej bzdurze utwierdzał. Dopiero on dał mi lekcję życia i za to jestem mu wdzięczna, choć mam wrażenie, że jakaś część mojego świata się zawaliła. Ale ok... Lepiej cierpieć trochę teraz, ale znać prawdę. Kiedyś może otrząsnę się z tego szoku i bólu i już nigdy nie będę cierpieć, skupię się na realnych rzeczach, które istnieją, na realnym życiu. Teraz jestem jeszcze w szoku i bólu.

Masz zrobione usta niczym odbyt pawiana, nos krzywy i jeszcze dodatkowo operacja nie wyszła. Wyglądasz na plastic fantastic...więc prezentujesz się jak leśny ssak. Jeszcze masz pretensje, że żaden szanujący się facet nawet na ciebie spojrzy tylko samo ruchacze ? Głupie dziewczę.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość ... napisał:

Teraz jestem jeszcze w szoku i bólu.

To jedynie tłumaczy Twoje zaślepienie i brak logicznego myślenia. Czas leczy rany... 

Po dłuższym czasie, wierz mi, zmienisz zdanie, teraz nie mamy się co licytować na rację... Chyba, że to doświadczenie tak Ci zmieni psychikę, że np. wstąpisz do zakonu. Jeśli nie masz takiego zamiaru to nie niszcz sobie psychiki nienawiścią do facetów, bo będziesz jak ten incel, który w kobietach widzi samo zlo, a to już jest chore. 

Jak nam nie wierzysz, porozmawiaj z psychologiem, a zamiast rozkminiać przeszłość, zajmij się np. sportem, szybciej dojdzie do równowagi. 

Odnośnik do komentarza
Gość Pani Hitlerowa

Co? Gościu, ale pierd**y gadasz!

Wlasnie, ze milosc istnieje i to w kazdym wieku i niezaleznie od okolicznosci zewnetrznych, bo jest w sercu, glowie, czy tez w chemii organizmu miedzy innymi. Czyms niefizycznym i trudno dajacym sie uchwycic, subtelnym a jak ktos uznaje istnienie tylko twardych i namacalnych dajacych sie udowodnic matematycznie obiektow, jak np. kamień czy cegła ? to ma "dzieki" takiemu sposobowi poznawania swiata powatpiewnie w milosc.

    Swietnym przykladem niech bedzie mama mojej dobrej kumpeli, mama 80 lak kumpela 50. Pytam co u mamy? A ona do mnie: mama ma "chlopaka" i jest w nim zakochana jak nastolatka, a on w niej tez. Zdrowie jej sie polepszylo, terapia sie udala, a miala raka i ze zdrowiem bylo niepewnie, a wiek, powtarzam ponad 80 czyli nie przelewki..

     Czyli nie dosc, ze milosc istnieje, to jeszcze leczy raka na starosc i przedluza zycie. Jest niezalezna od czynnikow zewnetrznych, albo malo zalezna, bo ani mama kolezanki nie ma pieknej skory, by go zachwycic, ani pieknej sylwetki, ani pieknych wlosow. Moze oczy ma ladne ? ani ona mloda ani bogata, ot zwyczajna kobieta. Jej chlopak pod 80 tke, piekny ani mlody tez nie jest, czy bogaty nie wiadomo, ale po co im to bogactwo, do grobu tez zlota nie zabiora..

..takze sa oni super inspiracja i dowodem na to, ze milosc istnieje w kazdym wieku i nie zalezy od bogactwa itp. I nie oni jedni, bo znala wiecej takich par np ona po 50tce a on ok 70 lat.

..takze jak ci sie jednej papugi nie udaje nauczyc gadac, to albo cos zle szkolisz, albo albo papuga ma cos ze strunami glosowymi albo jest wredna i gadac nie chce, a dobrze wie jak, cos jak uparty osiol. Bo one umieja, "chocby dzien" dobry mowic, inteligentne stworzenia sa i nawet maja poczucie humoru ale to takie szczury dzungli. Sama bym takiej nie kupila, ale inni niech sobie hoduja ?

Czyli wez niepierd*l, boś jakaś niewyraźna dzisiaj..

*** dygresje ** nt wladzy, bogactwa i milosci

Aa i jeszcze jedno.. niektorzy kochac nie potrafia, ale tacy to podobno cale zycie cierpia. Wlos mi sie jezy na glowie na mysl o takim zyciu. .. tylko to nie jest moje zdanie, tak mi prwna pani powiedziala.. ja tam mysle, ze potrafia, albo sie moga nauczyc. Ja juz teraz takich osobnikow rozpoznaje na kilometr wechem albo jak sokół. Choc moze nie potrafia sie powinno zamienic na "maja z tym trudnosc". No i co tacy maja w zyciu robic, zbierac pieniadze? Na trumne zlota? A jak sie dorwa do wladzy i maja "zasoby", zdobeda juz wszystko na tym swiecie, co jest godne zazdrosci,to dalej cierpia, bo nie wiedza czy inni ich kochaja naprawde czy tez sa z nimi dla wladzy i zasobow. Takie jest cierpienie cesarza, wladcy, bogacza. Zawsze samotny, zawsze nieufajacy innym, podejrzliwy bo inni czyhaja na jego zasoby, kraj, bogactwo.

..to z ksiazki Cesarz oraz z ksiazki "Kobiety Dyktatorów". Odnosnie tego, ze nie ma zaleznosci pomiedzy czynnikami zewnetrznymi *jak wladza i bogactwo) a miloscia, a wrecz zdobycie wyzej wymienionych moze utrudniac czucie sie kochanym ze wzgledu na zepsucie glowy wladajacego. Wladca jest zawsze samotny.

..ale za to? Duzo po.. używa. Lóżko bedzie mial pełne ? choć tu nadużycia też prowadza do rozwalenia systemu dopaminergicznego, czyli taki czlowiek tez bedzie mial depresje i bedzie nieszczesliwy, bo przeciez to neuroprzekazniki nam daja dobre samopoczucie na codzien. No chyba, ze nie bedzie wychodzil z lozka ale to kiedy bedzie wladal krajem? Jego kraj bedzie bez wladcy i mu przeciwnicy zagrabia terytorium. Ciekawe takie ksiazki o wladzy, jeszcze mi 1 zostala ale oddalam do biblioteki - terminy ?

Uzywanie zaj.uje czas i energie uzywajacego, dlatego np. popatrzmy Pan Kaczynski ma tylko kota czyli ma duzo czasu na wladanie krajem.

Odnośnik do komentarza
Gość Pani Hitlerowa

Aa jeszcze jest Ksiega Koheleta w Biblii.

O wladcy, cesarzu, ktory odchodzi.. umiera.

Nie lubi nawet swoich dzieci. Ma zostawic cale bogactwo za soba, kraj, palace.. ale nie lubi nawet swoich dzieci i co? Im ma wszystko zostawic.

To by pasowalo do problemow (na stykach?)  z kochaniem innych, czyli nawet wlasnych dzieci. Ten czlowiek uwazal swoich chyba synow za idiotow.

W kazdym razie zostawia wszystko, bo umiera i dostrzega tego marność.

.... 

Rozwiazanie dla takiego czlowieka byloby umrzec zanim dzieci wyksztalca sie jako odrebne osoby;) a to ze nie kocha to nie znaczy, ze nie bedzie zyl w Dulszczyznie i pokazywal sie na pieknych zdjeciach z Faraonowa ?

Choc byli i wladcy oswieceni, ale takich malo no i nie kazdy wladca nie potrafi kochac.

 

Odnośnik do komentarza
42 minuty temu, Gość ka-wa napisał:

To jedynie tłumaczy Twoje zaślepienie i brak logicznego myślenia. Czas leczy rany... 

Po dłuższym czasie, wierz mi, zmienisz zdanie, teraz nie mamy się co licytować na rację... Chyba, że to doświadczenie tak Ci zmieni psychikę, że np. wstąpisz do zakonu. Jeśli nie masz takiego zamiaru to nie niszcz sobie psychiki nienawiścią do facetów, bo będziesz jak ten incel, który w kobietach widzi samo zlo, a to już jest chore. 

Jak nam nie wierzysz, porozmawiaj z psychologiem, a zamiast rozkminiać przeszłość, zajmij się np. sportem, szybciej dojdzie do równowagi. 

Do zakonu na pewno nie wstąpię, bo nie jestem wierząca. Ale unikać facetów będę już do końca życia. Wiele mnie nauczyła ta historia nie tylko o facetach, ale ogólnie o ludziach, życiu, o mnie samej. Jest ok, tak miało być. Lepiej teraz niż za 50 lat, bo 50 lat żyłabym w kłamstwie, oszukując samą siebie i czekając na jakąś wymyśloną miłość. Bez sensu.

Odnośnik do komentarza
54 minuty temu, Gość Pani Hitlerowa napisał:

Co? Gościu, ale pierd**y gadasz!

Wlasnie, ze milosc istnieje i to w kazdym wieku i niezaleznie od okolicznosci zewnetrznych, bo jest w sercu, glowie, czy tez w chemii organizmu miedzy innymi. Czyms niefizycznym i trudno dajacym sie uchwycic, subtelnym a jak ktos uznaje istnienie tylko twardych i namacalnych dajacych sie udowodnic matematycznie obiektow, jak np. kamień czy cegła ? to ma "dzieki" takiemu sposobowi poznawania swiata powatpiewnie w milosc.

    Swietnym przykladem niech bedzie mama mojej dobrej kumpeli, mama 80 lak kumpela 50. Pytam co u mamy? A ona do mnie: mama ma "chlopaka" i jest w nim zakochana jak nastolatka, a on w niej tez. Zdrowie jej sie polepszylo, terapia sie udala, a miala raka i ze zdrowiem bylo niepewnie, a wiek, powtarzam ponad 80 czyli nie przelewki..

     Czyli nie dosc, ze milosc istnieje, to jeszcze leczy raka na starosc i przedluza zycie. Jest niezalezna od czynnikow zewnetrznych, albo malo zalezna, bo ani mama kolezanki nie ma pieknej skory, by go zachwycic, ani pieknej sylwetki, ani pieknych wlosow. Moze oczy ma ladne ? ani ona mloda ani bogata, ot zwyczajna kobieta. Jej chlopak pod 80 tke, piekny ani mlody tez nie jest, czy bogaty nie wiadomo, ale po co im to bogactwo, do grobu tez zlota nie zabiora..

..takze sa oni super inspiracja i dowodem na to, ze milosc istnieje w kazdym wieku i nie zalezy od bogactwa itp. I nie oni jedni, bo znala wiecej takich par np ona po 50tce a on ok 70 lat.

..takze jak ci sie jednej papugi nie udaje nauczyc gadac, to albo cos zle szkolisz, albo albo papuga ma cos ze strunami glosowymi albo jest wredna i gadac nie chce, a dobrze wie jak, cos jak uparty osiol. Bo one umieja, "chocby dzien" dobry mowic, inteligentne stworzenia sa i nawet maja poczucie humoru ale to takie szczury dzungli. Sama bym takiej nie kupila, ale inni niech sobie hoduja ?

Czyli wez niepierd*l, boś jakaś niewyraźna dzisiaj..

*** dygresje ** nt wladzy, bogactwa i milosci

Aa i jeszcze jedno.. niektorzy kochac nie potrafia, ale tacy to podobno cale zycie cierpia. Wlos mi sie jezy na glowie na mysl o takim zyciu. .. tylko to nie jest moje zdanie, tak mi prwna pani powiedziala.. ja tam mysle, ze potrafia, albo sie moga nauczyc. Ja juz teraz takich osobnikow rozpoznaje na kilometr wechem albo jak sokół. Choc moze nie potrafia sie powinno zamienic na "maja z tym trudnosc". No i co tacy maja w zyciu robic, zbierac pieniadze? Na trumne zlota? A jak sie dorwa do wladzy i maja "zasoby", zdobeda juz wszystko na tym swiecie, co jest godne zazdrosci,to dalej cierpia, bo nie wiedza czy inni ich kochaja naprawde czy tez sa z nimi dla wladzy i zasobow. Takie jest cierpienie cesarza, wladcy, bogacza. Zawsze samotny, zawsze nieufajacy innym, podejrzliwy bo inni czyhaja na jego zasoby, kraj, bogactwo.

..to z ksiazki Cesarz oraz z ksiazki "Kobiety Dyktatorów". Odnosnie tego, ze nie ma zaleznosci pomiedzy czynnikami zewnetrznymi *jak wladza i bogactwo) a miloscia, a wrecz zdobycie wyzej wymienionych moze utrudniac czucie sie kochanym ze wzgledu na zepsucie glowy wladajacego. Wladca jest zawsze samotny.

..ale za to? Duzo po.. używa. Lóżko bedzie mial pełne ? choć tu nadużycia też prowadza do rozwalenia systemu dopaminergicznego, czyli taki czlowiek tez bedzie mial depresje i bedzie nieszczesliwy, bo przeciez to neuroprzekazniki nam daja dobre samopoczucie na codzien. No chyba, ze nie bedzie wychodzil z lozka ale to kiedy bedzie wladal krajem? Jego kraj bedzie bez wladcy i mu przeciwnicy zagrabia terytorium. Ciekawe takie ksiazki o wladzy, jeszcze mi 1 zostala ale oddalam do biblioteki - terminy ?

Uzywanie zaj.uje czas i energie uzywajacego, dlatego np. popatrzmy Pan Kaczynski ma tylko kota czyli ma duzo czasu na wladanie krajem.

Nie zmienię swojego zdania. Przykład z matką nie jest dowodem na to, że miłość istnieje, a na moją teorię o seksie (no ok, nie w tym wieku) i wygodnictwie. Staruszkowi nie miał kto gotować i prać skarpetek - całe wyjaśnienie jego "miłości".

Miłość nie istnieje, teraz to wiem, cała sytuacja otworzyła mi oczy na wiele spraw, nie tylko związanych z facetami, ale życiem ogólnie. Dowiedziałam się też paru rzeczy o sobie samej, to dobrze! Teraz będę mądrzejsza, nie będę szukać czegoś, czego nie ma, nie będę już nigdy raniona. I to jest wspaniałe w gruncie rzeczy. Jasne, teraz cierpię i jestem w szoku, ale to minie, w końcu pogodzę się z prawdą, a wtedy moje życie będzie lepsze, bo bez bólu i bez czekania na niemożliwe.

Abstrahując... Jesteś bardzo oczytaną osobą, bardzo mi to imponuje. Też muszę się wziąć za książki, bo mam tyle zaległości,ale ciągle brak czasu przez studia i pracę. 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Masz zrobione usta niczym odbyt pawiana, nos krzywy i jeszcze dodatkowo operacja nie wyszła. Wyglądasz na plastic fantastic...więc prezentujesz się jak leśny ssak. Jeszcze masz pretensje, że żaden szanujący się facet nawet na ciebie spojrzy tylko samo ruchacze ? Głupie dziewczę.

Ojojoj, jaka/jaki musisz być nieszczęśliwy/a. Współczuję... Akurat nos mam prosty, no operacja nie wyszła tak ogólnie, ale jest jeszcze druga w zanadrzu, także na luzie ? Bardzo współczuję Tobie, musisz być bardzo sfrustrowana/y. Może zajmij się czymś, znajdź sobie fajną pracę albo coś? A nie zajmujesz się moim nosem czy ustami, są w naprawdę dobrych rękach teraz ?

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość ... napisał:

Teraz będę mądrzejsza, nie będę szukać czegoś, czego nie ma, nie będę już nigdy raniona

W takim razie nie wychodź z domu, bo możesz się przewrócić czy wpaść po samochód... Ryzyko i rozczarowania są wpisane w nasze życie. 

Zastanawiam się dlaczego napisałaś na forum, jak nie potrafisz wyciągać żadnych wniosków, nie dało Ci to nic do myślenia... 

To jak pijanemu, kilka osób mówi, że jest pijany, a on upacie twierdzi, że nie?

Z uporem maniaka tkwisz w oczywistym błędzie, chyba nie masz w swojej rodzinie i wśród znajomych, takich których połączyło uczucie. To jest chemia, my nawet nie mamy na to wpływu, a wydaje się, że mamy... 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość ka-wa napisał:

W takim razie nie wychodź z domu, bo możesz się przewrócić czy wpaść po samochód... Ryzyko i rozczarowania są wpisane w nasze życie. 

Zastanawiam się dlaczego napisałaś na forum, jak nie potrafisz wyciągać żadnych wniosków, nie dało Ci to nic do myślenia... 

To jak pijanemu, kilka osób mówi, że jest pijany, a on upacie twierdzi, że nie?

Z uporem maniaka tkwisz w oczywistym błędzie, chyba nie masz w swojej rodzinie i wśród znajomych, takich których połączyło uczucie. To jest chemia, my nawet nie mamy na to wpływu, a wydaje się, że mamy... 

Właśnie pozwolę się z Tobą nie zgodzić. Forum mi dało bardzo dużo. Pisząc z Wami, miałam okazję poznać Wasze opinie i się nad nimi zastanowić. Fakt, że mnie nie przekonały i zostanę przy swoim przekonaniu, ale to nie tak, że pisaliście do ściany. Poza tym pisanie tutaj pomogło mi jakoś pogodzić się ze stanem rzeczy i z moim doświadczeniem, przetrawić lekcję, którą dostałam i pogodzić z wnioskami, które wyciągnęłam z tej całej sytuacji. 

I o dziwo, jest mi lepiej teraz ?

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Gość ... napisał:

Ojojoj, jaka/jaki musisz być nieszczęśliwy/a. Współczuję... Akurat nos mam prosty, no operacja nie wyszła tak ogólnie, ale jest jeszcze druga w zanadrzu, także na luzie ? Bardzo współczuję Tobie, musisz być bardzo sfrustrowana/y. Może zajmij się czymś, znajdź sobie fajną pracę albo coś? A nie zajmujesz się moim nosem czy ustami, są w naprawdę dobrych rękach teraz ?

Przecież napisałaś, że nie widzisz żadnych efektów po operacji a lekarze ci wmawiają, że jest ok i teraz musisz rok z tym brzydkim nosem zbierać 40 tysięcy na operację poprawy i do tego czasu masz dość swojego nosa i ust bo też nie jest ciekawie.

To jak to ? Jest super czy lamentujesz że spaprali robotę ? Zdecyduj się kobieto bo tak zmieniać zdanie jak zawieje to nie przystoi damie.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Przecież napisałaś, że nie widzisz żadnych efektów po operacji a lekarze ci wmawiają, że jest ok i teraz musisz rok z tym brzydkim nosem zbierać 40 tysięcy na operację poprawy i do tego czasu masz dość swojego nosa i ust bo też nie jest ciekawie.

To jak to ? Jest super czy lamentujesz że spaprali robotę ? Zdecyduj się kobieto bo tak zmieniać zdanie jak zawieje to nie przystoi damie.

Znaczy... może poszukaj jakiegoś kursu czytania ze zrozumieniem? Może być internetowy, ale uważam bez złośliwości, że jest Ci potrzebny. Wtedy zrozumiesz, że nie chodzi o zbieranie 40tys, nie chodzi także o krzywy nos, a o coś innego (brzydki nos to nie tylko krzywy), a usta mimo  migracji nie wyglądały jak "odbyt pawiana" - nie mogły tak wyglądać z samego faktu migracji kwasu. Kobieto, naprawdę współczuję w sumie. Nie dość, że jesteś pusta, to jeszcze nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Widać nie tylko faceci nie posiadają mózgu, ale również niektóre kobiety...

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, Gość ... napisał:

Znaczy... może poszukaj jakiegoś kursu czytania ze zrozumieniem? Może być internetowy, ale uważam bez złośliwości, że jest Ci potrzebny. 

"Jak można dopuścić, żeby nos wyglądał po operacji dokładnie tak samo jak przed nią?! Moje życie to jakiś cholerny koszmar, chciałabym zdechnąć... I nie, nie obchodzi mnie, że wygląd to nie wszystko, bo to nie jest prawda. "

 

No rzeczywiscie...faktycznie ciężko to zrozumieć.

Bez złośliwości kobieto...ile jeszcze życia planujesz spędzić na kąsaniu każdej pomocnej ręki wyciągniętej w twoją stronę ?

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, Gość Gosc napisał:

"Jak można dopuścić, żeby nos wyglądał po operacji dokładnie tak samo jak przed nią?! Moje życie to jakiś cholerny koszmar, chciałabym zdechnąć... I nie, nie obchodzi mnie, że wygląd to nie wszystko, bo to nie jest prawda. "

 

No rzeczywiscie...faktycznie ciężko to zrozumieć.

Bez złośliwości kobieto...ile jeszcze życia planujesz spędzić na kąsaniu każdej pomocnej ręki wyciągniętej w twoją stronę ?

Może po moich wpisach tego nie widać, ale jak napisałam, doceniam Wasz czas, próbę pomocy mi i czytam Wasze opinie. To, że do mnie nie przemawiają i zostanę przy swoich przekonaniach nie zmienia faktu, że zastanawiałam się nad każdym słowem pisanym przez Was. Ale nie zgadzam się z nimi i ich nie przyjmuję, po prostu. Nie wiem... Może kiedyś zrozumiem ich znaczenie i powiem sobie "ok, tamtą babka z forum miała rację, teraz to widzę". Może tak będzie, może nie. Na ten moment dostałam jakąś tam lekcję od życia i od tamtego i wyciągnęłam z niej wnioski, których się trzymam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...