Skocz do zawartości
Forum

bratankowie


Gość mariola 8888

Rekomendowane odpowiedzi

Moja 3letnia bratanica jest niegrzeczna i nieusłuchana. Odpycha rocznego brata od zabawy i nie pozwala mu dotknąć swoich klocków. Ostatnio powiedziałam jej, że w dzieciństwie "ciocia i tata mieli wspólne klocki i tata się bawił z ciocią". Ona na to "nie bawił się tylko kopał". A tak było faktycznie...Zrobiło mi sie przykro bo naprawdę przez brata mam straszny uraz. Musiała to usłyszeć od mojego brata albo przy niej mówił i boję się, że nie będzie mnie szanowała i tym przykładem swojego braciszka młodszego traktować. Poza tym się cieszy gdy się na nią wrzeszczy i zwraca uwagę i robi na przekór, np palce do tortu wsadza i mimo uwag robi to dalej, bije swojego braciszka odkąd skończył 2 miesiące chyba i to w główkę;/ Poza tym jej rodzice to karierowicze i ich wiecznie brak w domu sa u dziadków albo z opiekunką, pewnie mała łaknie uwagi, nawet chorą ją dają do przedszkola, . Roczny bratanek cały czas na mnie wisi i się chce przytulać jakby łaknął bliskości. Nawet w pandemii nie nosili maseczek i przyjeżdżali do starych rodziców narażając ich i mnie i mojego męża. Jak ocenicie obiektywnie tę sytuację? To i tak tylko w pigułce.

Odnośnik do komentarza

Masz rację, mała szuka uwagi, co może wynikać nie tylko z  kiepskich relacji z rodzicami, ale też z powodu zazdrości o brata i dlatego tak się zachowuje. Jednak to problem rodziców. Wy, jako dalsza rodzina niewiele możecie zdziałać, bo dzieci potrzebują przede wszystkim kontaktu i miłości rodziców. Po za tym dzieci zmieniają się. Mała jest dokuczliwa, ale to może się zmienić.

6 godzin temu, Gość mariola 8888 napisał:

Ona na to "nie bawił się tylko kopał". A tak było faktycznie...Zrobiło mi sie przykro bo naprawdę przez brata mam straszny uraz.

Nie przesadzasz? Jesteś dorosła, a przejmujesz się paplaniem 3-latki? Do końca życia będziesz miała traumę, bo jako dziecko brat kopał Twoje zabawki?

Uważam, że za bardzo angażujesz się w jakby nie było, nie swoje sprawy. Oczywiście, godząc się na opiekę nad dziećmi brata musisz zwracać uwagę na niewłaściwe zachowania dziewczynki, ale przecież nie musisz godzić się na tę opiekę zbyt często. Masz męża, swoje życie, masz dzieci?

Nie masz żadnego obowiązku brać tak intensywnego udziału w życiu brata i jego rodziny.

Edytowane przez Yonka1717
Odnośnik do komentarza

Nie kopał moich zabawek tylko mnie i dokuczał, znęcał się przez lata, nawet w dorosłym życiu mi dogryza by pokazać że jest lepszy bo ja nie mam studiów a on ma doktorat i jest naukowcem. Jesteśmy sąsiadami a rodzice są w mieszkaniu obok i te dzieci ciągle tu siedzą. A dzieci swoich nie mamy bo nie możemy i boli nas że obok takie zaniedbania. 

Odnośnik do komentarza

A to jak przywozi chore dzieci narażając wszystkich zwłaszcza w pandemii nie przestrzegając zasad i starych naszych rodziców schorowanych to mam być obojętna??przez to dziecko byłam tydzień chora bo takie zostawili. Jeszcze trochę to ona do nas zacznie pyskować bo wg jej rodziców jesteśmy nikim, tak olać by można było mieszkając daleko a nie na 1 podwórku mając wspólną piwnice w dodatku. 

Odnośnik do komentarza

Oj, to nie jest takie proste, gdyby było to byśmy już dawno tak zrobili. Nie mamy dokąd ani za co, nie mamy na to pieniędzy, barierą finansowa nie do przeskoczenia, potem latami ciężko wyjść z kredytu a my jeszcze spłacamy samochód i sprzęt domowy, ja też długo byłam bez stałej pracy. To wszystko kosztuje czy wynajem czy tymbardziej coś kupić na własność. Tu jeszcze w moim domu rodzinnym (my na górze rodzice na dole) wychodzi wszystko najtaniej, rodzice po 68 lat sami by zostali w takim wielkim domu to nie wchodzi w grę. A brat mieszka na tej samej działce od roku, wcześniej 3 km dalej i to było trochę lepiej bo się nieraz tydzień nie widzieliśmy i mniej wspólnego. Jak kiedyś (oby późno) umrą rodzice to ten dom zostanie dla nas, pewnie go sprzedamy i gdzieś pójdziemy do czegoś mniejszego. 

Odnośnik do komentarza

To chociaż mentalnie staraj się odciąć od rodziny brata, dla swojego komfortu psychicznego. Tym bardziej, że mieszkasz na górze. Może pomyśl o adopcji dziecka. 

A relacje rodziców z synem, synową i wnukami zostaw im, bo chcąc dobrze wychodzisz na najgorszą, nie warto. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...