Skocz do zawartości
Forum

Kłótnie o narkotyki z chłopakiem


Gość Ewelina

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem z moim chłopakiem od roku. Ogólnie wszystko jest między nami ok, natomiast jest jedna rzecz, która nas dzieli. 

Jest to podejście do narkotyków. Ja przez doświadczenia jestem bardzo anty. Uważam, że ludzie którzy biorą nie są wzorami do naśladowania. To nie jest cel, do którego powinni dążyć ludzie chcący coś osiągnąć. 

Mok chłopak natomiast uważa, ze raz na jakis czas żeby była lepsza impreza to nic złego. Chciałby kilka razy w roku wziąć jakaś tabletkę exstazy albo amfetamine na imprezie. 

 

Było już wiele rozmów na ten temat, powiedziałam mu, ze kiedyś jak mieliśmy po 20lat to się to wybaczalo, ale teraz niedługo 30 na karku, on myśli o dzieciach i powiedziałam wprost, czas dorosnąć. Ja tez szalalam, też próbowałam, ale sprobowalam i wystarczy. Na imprezie wolę wolniej pić niż wziąć tabletkę żeby pić więcej. 

 

Zaczął mi mówić, że wiele osób na imprezach bierze i to normalne. Ja powiedzialam, na przykładzie moich znajomych, że na żadnej imprezie nie ma narkotyków chuba ze sporadycznie ktoś ma trawe. I dlaczego nie uważa takich osób za wzór, moich wesołych znajomych, których zresztą bardzo lubi, a za wzór bierze sobie swoich, pijacych, biorących i bez pracy, aspiracji wegetujavych znajomych. Dlaczego nie bierze przyklafu z mojego taty, ktory nir pije codziennie piwa po pracy, a za wzór bierze swoich kolegów, którzy piją codziennie po kilka piw. 

 

Powiedział, jak zbuntowany nastolatek że ok nie będzie nigdy więcej brał. Ale to powiedział na odwal się bo już się wkurzył.

 

 

Co ja powinnam zrobić w takiej sytuacji? Byłam kiedyś z cpunem, wiem jak się To zaczyna i jak się kończy. Czy to ja jestem dziwna, ze uważam narkotyki za zło? Dla mnie już czas dorosnąć, takie rzeczy jak narkotyki można  było wybaczac jak byliśmy szczeniakami 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Ewelina napisał:

Czy to ja jestem dziwna, ze uważam narkotyki za zło? 

Masz jeszcze wątpliwości!? Bo to jest oczywiste. 

 

2 godziny temu, Gość Ewelina napisał:

Co ja powinnam zrobić w takiej sytuacji? 

Zerwać, póki nie jest za późno, Ty zmądrzałaś, u niego na to się nie zanosi. 

I nie jest tak, że każdy próbuje narkotyków, ci mądrzy nawet nie próbują, bo g.... lepiej nie ruszać. 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Ewelina napisał:

Co ja powinnam zrobić w takiej sytuacji?

A czujesz, że co powinnaś zrobić? Mam wrażenie, że wiesz, tylko szukasz potwierdzenia.

6 godzin temu, Gość Ewelina napisał:

Czy to ja jestem dziwna, ze uważam narkotyki za zło?

Narkotyki to zło i oni są dziwni jeśli tego nie rozumieją. Nawet palenie trawki może uzależnić, o czym tu na forum było kilka wątków ku przestrodze. Nawet w szczeniackich czasach się tego nie wybacza. to nie jest żadne wyjście, podobnie jak picie alkoholu. Jeśli ktoś nie umie się bawić bez używek ma problem ze sobą.

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...