Skocz do zawartości
Forum

TO JESZCZE RAZ JA


Rekomendowane odpowiedzi

Już kiedyś tutaj do Was pisałam o tych nieszczęsnych studiach. Jakoś przepchałam tamten semestr, ale w dalszym ciągu zostaje ten semestr i ta nieszczęsna magisterka idąca kulawo. W zasadzie to doszłam do tego etapu, że nakręcam się tylko tymi studiami i tyle. Nie widzę życia ponad to. Czuje się wyprana ze wszystkiego jak robot i myślę tylko w czarnych kolorach. Cieszę się tylko trochę wtedy, kiedy jestem z moim ukochanym chłopakiem. Czuję się jakbym umarła w środku. Nie wiem może to brzmi jakbym się użalała nad sobą. Nie wiem  w zasadzie po co to nawet piszę. Pomimo tego, dziękuję za przeczytanie i odpowiedzi. Marzę tylko o tym żeby ten stan się w końcu skończył. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość noctilucentis

Dobrze Cię rozumiem, bo miałam podobnie. Czułam się wypalona, a uważam że to dlatego, iż 

- studia trwają długo, 5 lat

- wymagają dużego wysiłku, zwłaszcza jeżeli wybrałeś dobrą uczelnię i jeżeli dojeżdżasz z daleka

- w ciągu tych 5 lat wysiłek Ci się nie zwraca, masz mało przyjemności-zwrotu i trwa to długo

- dochodzi do tego świadomość, że dzisiaj wyższe wykształcenie ma wiele osób (z 50%,) więc wcale nie znaczy to tyle, ile powinno.

Tak to wyglądało z mojej perspektywy i - z perspektywy czasu - cieszę się, że mam to za sobą. Polecam Ci w miarę możliwości jak najszybciej to skończyć i, jakby to nie zabrzmiało, nie wkładać w to więcej energii niż potrzeba. Tyle ile trzeba, żeby to skończyć. 

Trzymaj się! Pisałas o spędzaniu czasu z chłopakiem - takie odskocznie są bardzo ważne. Przemóż się jeszcze trochę!

Odnośnik do komentarza

Myślisz o tym i się tym nakręcasz bo nie masz prawdopodobnie nic innego poważnego na głowie. To minie. Skończysz jakoś te nieszczęsne studia i potem przyjdą kolejne etapy życia. Bo te studia to tylko pewien etap. Etap zły lub dobry który kiedyś się zakończy. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...