Skocz do zawartości
Forum

ekshibicjonistka


Gość Jowita

Rekomendowane odpowiedzi

Hej !  Od dawna nosiłam się z zamiarem, aby napisać na tym forum ale zawsze brakowało mi czasu. Jestem studentką i pracuję jako kelnerka w klubie ( właściwie to pracowałam ) . Teraz z oczywistych względów czasu mam mnóstwo. 

Mój problem polega na tym, że jestem ekshibicjonistką. Współżycie seksualne z mężczyzną ( a także z kobietą, bo tego też spróbowałam ) nie daje mi żadnej przyjemności a wręcz przeciwnie jest to dla mnie dyskomfort. Satysfakcję seksualną przynosi mi tylko pokazywanie się nago innym osobom albo publicznie.  Aranżuję sytuacje, kiedy mogę to zrobić i uzyskać zaspokojenie. Zdarza się też czasem, że wykorzystuję przypadkowe okazje, jeśli takie się nadarzają. Lubię jak moim akcjom towarzyszy dreszcz emocji i brak możliwości przewidzenia , jak się to skończy. Mam obecnie 22 lata.  Chciałabym mieć chłopaka , założyć rodzinę i mieć dzieci.  Moje skłonności seksualne to uniemożliwiają. Przez ponad rok chodziłam na terapię ale mi to  nie pomogło. 

Nie proszę o ocenę ( sama o sobie i tak nie mam dobrego mniemania ) . Chciałabym natomiast zapytać czy jest wśród was ktoś ,kto ma albo miał taki problem jak ja i czy udało mu się jakoś z tego wyjść . 

Odnośnik do komentarza

każdy/a w części jest chyba ekshibicionistą/ką. Jako mężczyzna też mam to, z tym że przeważnie do kamerek sie ograniczałem czerpiąc satysfakcje że mi dziewczyny kobiety patrzą na penisa, raz sie masturbowałem w pociągu niedaleko kobiety która przysypiała.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, laurette napisał:

Skoro masz swoje plany na przyszłość to mam pytanie czy zamierzasz coś z tym robić? Podjąć jakieś kroki, terapie?

Przecież napisała,  że chodziła na terapię i że jej to nie pomogło . 

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Gość Jowita napisał:

Satysfakcję seksualną przynosi mi tylko pokazywanie się nago innym osobom albo publicznie.  

To znaczy, że gonisz o zmierzchu po parku wystraszonych emerytów na spacerze i pokazujesz  im swoje wdzięki rozchylając poły płaszcza ? 

Odnośnik do komentarza

A ja tam myślę, że może nie każdy ale wiele osób ma skłonność do ekshibicjonizmu. Jak byłam nastolatką to moją ulubioną fantazją erotyczną było, że w szkole na lekcji biologii pani wywołuje mnie na środek klasy , każe się rozebrać i traktuje jako eksponat do nauki anatomii a wszyscy się gapią . Miałam też inne fantazje związane z pokazywaniem się nago. Nidy jednak nie odważyłam się w realu na przysłowiowe zdjęcie majtek . Natomiast zdarzało się, że byłam ekshibicjonistką ubraniową w tym sensie, że ubierałam ciuchy , w których mogłam pokazać "legalnie" jak najwięcej ciała. Na przykład w ubiegłym roku kupiłam sobie mega niskie spodnie biodrówki. Ledwo zakrywały pupę a z przodu cały brzuch był odkryty . Moja kumpela stwierdziła, że chyba nie odważę się w nich wyjść na ulicę. Wobec tego ubrałam jeszcze króciutkiego topa na ramiączkach, którego dolna krawędź była sporo powyżej pępka i poszłam z kumpelą na zakupy. Też w ubiegłym roku kupiłam sobie taki kostium kąpielowy, że z tyłu to są tylko wąskie sznureczki od majtek i od górnej części. Jak się komuś pokażę w nim tyłem, to tak wygląda, jakbym była naga. Dla mnie noszenie takich rzeczy jest przyjemne i lubię to. 

Odnośnik do komentarza

Ludzie często czerpią przyjemności z ekshibicjonizmu o wiele bardziej niż z samego stosunku, lub podczas obnażania się/pokazywania ciała pod jakimś "skromnym" ubraniem też potrafią się onanizować bo daje im największą przyjemność niż sam seks. Dobrze by było udać się do seksuologa. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
W dniu 19.03.2020 o 17:07, Gość Jowita napisał:

Przez ponad rok chodziłam na terapię ale mi to  nie pomogło. 

Chciałabym natomiast zapytać czy jest wśród was ktoś ,kto ma albo miał taki problem jak ja i czy udało mu się jakoś z tego wyjść . 

Ja "zadebiutowałam" w wieku 9 lat w czasie wakacji. Pierwszy raz w życiu pojechałam wtedy z mamą nad morze.  Tłumy  ludzi  na plaży często w mikroskopijnych strojach, dzieci hasające na golasa - spowodowały, że zaczęłam interesować się cielesnością . Prawie zawsze zajmowałyśmy z mamą na plaży to samo miejsce. Obok nas rozkładali się rodzice z synem, który był jakieś dwa - trzy lata starszy ode mnie. On po kąpieli w morzu rozbierał po prostu mokre kąpielówki i wkładał suche. Zerkałam w jego stronę z ciekawością. Mnie przy przebieraniu pomagała mama i okrywała mnie przy tym ręcznikiem, aby nic nie było widać. Któregoś dnia zapytałam , czy nie mogłabym się przebierać tak, jak ten chłopiec. Mama mnie skrzyczała i na drugi dzień poszłyśmy na plażę w inne miejsce. Po dwóch tygodniach mama wróciła do domu, aby nadzorować mały remont a do mnie przyjechała moja ciocia . Już pierwszego dnia przebrałam się z mokrych rzeczy bez zasłaniania. Wiedziałam, że mamie by się to nie spodobało, strasznie się wstydziłam ale chęć pokazania się nago była silniejsza. Ciocia miała pewne wątpliwości Uważała, że jestem za duża , aby się rozbierać przy ludziach. Powiedziałam jej, że mama nie miała nic przeciwko temu i to ją uspokoiło. Ponieważ ciotce nie przyszło na do głowy, aby zapytać się mamy przez telefon, to przez następne dwa tygodnie miałam pełną swobodę . Bardzo lubiłam być na golasa. 

Po kilku dniach po powrocie z wakacji ciocia pokazała mamie zdjęcia, jakie robiła na morzem i okazało się wtedy, że zrobiła mi też zdjęcie,  kiedy byłam rozebrana. Zrobiła się z tego awantura a na koniec mama zaprowadziła mnie do psychologa dziecięcego, bo uznała, że trzeba mnie leczyć. Byłyśmy na kliku wizytach . Pamiętam, że psycholog uznał, iż moje zachowanie było przejawem mocno spóźnionego ekshibicjonizmu dziecięcego i że ani nie ma co leczyć ani czym się przejmować. 

Zdarzało mi się potem fantazjować o tym, że się rozbieram i pokazuję ale w realu żadnych akcji nie robiłam. "Popłynęłam" pięć lat temu, kiedy odkryłam sekskamerki. Założyłam konto i uruchomiłam transmisję . Byłam całkowicie ubrana i z założenia miały to być tylko pogaduszki z widzami.  Byłam wtedy okropnie zdenerwowana, spocona z wrażenia ale jednocześnie podjarana, że może na mnie patrzeć wiele osób jednocześnie. Kiedy widzowie zorientowali się , że jestem nowa, to oglądalność bardzo mi wzrosła, bo proponowali mi dużo pieniędzy ale chcieli, abym się rozebrała. Wymiękłam po dwóch dniach i pokazałam piersi a potem już wszystko, co tylko chcieli.  Nie robiłam tego dla pieniędzy ale dlatego, że sprawiało mi to przyjemność .Zamiast się uczyć , to całymi wieczorami prowadziłam transmisje. W rezultacie zawaliłam maturę. Sama poszłam do psychiatry a on skierował mnie na terapię indywidualną. Skończyłam z sekskamerkami, zabrałam się za naukę, zdałam jesienią egzamin poprawkowy i jeszcze w naborze uzupełniającym załapałam się na studia.  Tak więc terapia dwa razy okazała się dla mnie dobra.  

Spotkałam się jednak z opinią, że skłonność do ekshibicjonizmu jest trochę jak choroba alkoholowa. Ważne aby nad tą skłonnością panować ale trzeba się liczyć z tym, że któregoś dnia może się zdarzyć, że chęć zdjęcia majtek okaże się mocniejsza od wstydu i zdrowego rozsądku. 

Myślę Jowito, że nie powinnaś się poddawać. Jeśli chcesz normalnie żyć a piszesz, że chcesz , to idź do specjalisty . Sama sobie ze swoimi problemami raczej nie poradzisz. Są zbyt skomplikowane. Może na początek wybierz się po prostu w ramach NFZ do psychiatry a on pokieruje cię dalej. 

Odnośnik do komentarza

Seksuolog nic tu nie ma do roboty, no chyba ze wyczulby dobre zrodlo zarobku i byl przy tym psychologiem i rozumial dobrze problem, bez naginania na jedynie sluszna droge. Moje doswiadczenie mowi mi ze nie jest w tum aspekcie u nas wzorowo. Gdyby nie takie jak Ty swiat bylby nudny, skostnialy i bezbarwny. Mozesz wykorzystac to jak atut. Pozowanie artystom do aktow, reklama bielizny erotycznej i wiele innych mozliwosci gdzie zaspokoisz swoje pragnienia i nie bedziesz wchodzic w konflikt z prawem. Choc prawo lagodnie traktuje ekshibicionizm a policja ma z tym do czynienia od dawna. Unikac tylko sytuacji kiedy musza interweniowac i przy odrobinie sprytu mozna fajnie z tym zyc. 

Pornografia wykorzystuje zjawisko eksibicjonizmu kobiet np., w kategori Public Disgrace, czyli publiczne upokorzenie. Mozna to zobaczyc na kink.com, ktore jest bliskie czystej formie ekshibicionizmu, ale w parach. Najlepiej znalezc kogos z przeciwnej plci o podobnych wymogach realizacji spelnienia seksualnego, lub kogos kto to rozumie i choc sam dla siebie nie wymaga, to ulatwia sytuacje konieczne dla realizacji pragnien. Jezeli do spelnienia konieczna jest tylko jedna forma seksualnej ekspresji, to jest to parafilia, ktora dla tradycyjniaka bylaby uciazliwa, ale ogolnie przy zachowaniu rozsadku nieszkodliwa. 

Leczenie tego typu zaburzen jest bezcelowe, bo to tak jakby chciec leczyc naturystow. W krajach wyzej cywilizowanych niz nasz jest to rozwiazane w prosty sposob. Sa ogrodzone osiedla z calym zapleczem dla naturystow, gdzie zyja tak jak pragna. Nikt nie jest winny ze sie urodzil z mozgiem ktory pracuje troche odmiennie od ogolu.

Dzis poszukanie podobnych sobie, zwlaszcza w sieci jest proste. Trzeba tylko wpisywac odpowiednie frazy w wyszukiwarke i trafic do wlasciwej ekipy. Serwisy kamerkowe skupiaja dzis ludzi twojego typu. Sam niejednokrotnie widzialem jak szkaja tam pary a dziewczyny, doslownie na wyscigi rywalizuja o fajnego chlopaka, ktory pokazuje wszystko co ma a przy tym w rozmowie ma tolerancyjne, lagodne usposobienie. 

Tak ze nie widze zbytniego problemu. ?

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Gość Derick napisał:

Gdyby nie takie jak Ty swiat bylby nudny, skostnialy i bezbarwny. Mozesz wykorzystac to jak atut. Pozowanie artystom do aktow, reklama bielizny erotycznej i wiele innych mozliwosci gdzie zaspokoisz swoje pragnienia i nie bedziesz wchodzic w konflikt z prawem. 

Z tym pozowaniem to ja bym uważała. Przeczytałam kiedyś ogłoszenie o naborze modelek amatorek do pozowania do aktów. Nigdy nago nie pozowałam ale obiecywano bardzo dobre wynagrodzenie, to zatelefonowałam a potem skontaktowałam się osobiście z panią, która wytłumaczyła mi , że chodzi o udział w sesji dla uczestników kursu fotografowania . Miałam pewne obawy ale pani je rozwiała mówiąc , że ona osobiście poprowadzi sesję  i  o mnie zadba a jak pokażę się z dobrej strony , to dostanę następne zlecenia .Podkreśliła  też, że zdjęcia mi robione będą tylko prywatnego użytku . Podpisałam umowę zlecenia . Wynagrodzenie za trzygodzinną sesję faktycznie było bardzo wysokie. Zależało mi na forsie ale nie ukrywam, że pociągał mnie też dreszczyk emocji związany z pozowaniem nago do zdjęć. W wyznaczonym terminie zgłosiłam się w studio. Czekała już na mnie pani, z którą podpisałam umowę i czterech mężczyzn w różnym wieku. Początkowo byłam bardzo zdenerwowana ale wszyscy byli dla mnie mili i  sympatyczni , to po chwili wyluzowałam. Najpierw robiono mi zdjęcia w ubraniu a potem tzw. półakty a w końcu musiałam się rozebrać do naga. Pani mówiła , jak mam się ustawić a uczestnicy robili mi zdjęcia każdy swoimi aparatami. Wszystko  było fajnie do chwili, kiedy pani kazała mi przyjąć taką pozę, że moim zdaniem zdjęcia byłyby już erotyczne, bo zbytnio było widać moje miejsce intymne. Zaprotestowałam. Pani powiedziała wtedy, że mogę się ubrać i iść do domu ale abym nie zapomniała o karze umownej. Jak się zdziwiłam, to ona przyniosła kopię umowy. Wcześniej nie przeczytałam jej dokładnie. Faktycznie zgodziłam się tam na wykonywanie podczas sesji wszystkich poleceń i umożliwienie fotografowania wszystkich elementów mojego ciała a w przypadku zerwania umowy musiałabym zapłacić dużą karę finansową. Nie miałam wyjścia i sesja trwała dalej. Na koniec dostałam obiecane wynagrodzenie i jeszcze premię , Czułam się jednak zawstydzona i upokorzona. No ale sama sobie byłam winna, bo trzeba czytać umowy przed ich podpisaniem. 

Obiecałam sobie wtedy, że koniec z pozowaniem. Danego sobie słowa nie dotrzymałam, bo w pozowaniu do aktów coś mnie przyciąga. Pracowałam potem jeszcze kilka razy jako modelka w szkołach prowadzących kursy przygotowawcze na uczelnie artystyczne oraz na kursach fotografii i bardzo miło to wspominam. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Klara napisał:

Wszystko  było fajnie do chwili, kiedy pani kazała mi przyjąć taką pozę, że moim zdaniem zdjęcia byłyby już erotyczne, bo zbytnio było widać moje miejsce intymne. 

Czegoś nie rozumiem ? Gdzie dla ciebie przebiega granica między pomiędzy aktem a zdjęciem erotycznym ? Zdarzyło mi się wprawdzie oglądać akty artystyczne tak wyrafinowane, że ciężko się było domyślić, że pozowała do nich kobieta no ale jeśli ty zgodziłaś się pozować na golasa, to chyba liczyłaś się z tym, że to miejsce będzie na zdjęciach widać . 

A jeszcze mam takie pytanie - czy ty miałaś wtedy skończone 18 lat ?  Jak dla mnie to piszesz nieco dziwnie - nic tylko pani to i pani tamto ? 

Odnośnik do komentarza

@ Klara @Jowita

Tak, ale Ty opisujesz sie, jawisz jako dosc typowa dziewczyna, tyle ze ponad przecietnie odwazna. 

Znalem troche podobnych Tobie a nawet pokazywaly mi swoje prywatne akty, co nie znaczy ze sa ekshibicjonistkami i to takimi gdzie zwyczajne stosunki seksualne nie przynosza im satysfakcji. To jednak spora roznica, bo dreszczyk emocji w takich sytuacjach moze miec kazdy, niewylaczajac typowych facetow.

U Jowity, gdyby sie zdecydowala na nagie akty chodzilo by od razu o ekspresje erotyczna. Fotografie do magazynow i witryn erotycznych. Widoczne podniecenie jest wtedy wskazane, bo Ona miala by szerszy cel niz tylko wizje wynagrodzenia. Od dawna sa tradycyjne wystawy fotografii soft erotycznej Venus, ale tez najwieksze w Europie targi erotyczne w Berlinie o tej samej nazwie. Troche pomylilas watki, bo sesja do prywatnego uzytku ma niewiele wspolnego z rozterkami Jowity. Nie bardzo wierze ze Twoje fotki pozostana na zawsze do prywatnego wgladu fotografow. Predzej czy pozniej sprzedadza je gdzies w swiat i tyle. Widzialem tyle roznych witryn z soft aktami, ze nigdy nie spamietal bym tych wszystkich dziewczyn ktore tam sie przewinely.

Trzeba sobie uswiadomic kim jest i co trapi Jowite.

Ma parafilie w sposobie realizacji praktyk seksualnych, czyli ekshibicjonizm o charakterze ",wylacznym", czyli nie moze osiagnac podniecenia i spelnienia seksualnego bez zachowan parafilnych. Tak wnioskuje. Gdyby to byla parafilia "preferencyjna", to mogla by uzyskiwac satysfacje i w normatywny sposob, lub w polaczeniu, czy skutku. Czyli jej rozterki sa spowodowane tym, ze moze miec ogromne trudnosci w znalezieniu i utrzymaniu partnera. Bo jesli jest to zaburzenie preferencji seksualnych a jest, to trzeba bylo by znac wiecej szczegolow a raczej niezrecznie jest opisywac na publiku relacje intymne i zalecenia nieskutecznej terapi. Oczekuje wpisow kogos doswiadczonego o identycznym problemie i jak sobie z tym poradzil w zyciu, bo chce miec faceta, rodzine i dzieci.
Prawdopodobnie Jowita wcale nie potrzebuje fizycznego kontaktu i jak tu teraz utrzymac normalnego faceta? Nie da sie, choc pewnie dziecko dalo bys sie jakaos poczac, ale zaden normalny facet nie wytrzyma bez czestych fizycznych kontaktow i to takich ktore jemu daja satysfakcje. :-)

Dlatego napisalem ze najlepiej szukac kogos identycznego, ale o odmiennej plci i dogadac sie na wspolne zycie i ekscesy. Z czasem preferencja moze ewoluowac i cos dobrego a zarazem korzystnego na przyszlosc wyniknie. :-)

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Gość Derick napisał:

U Jowity, gdyby sie zdecydowala na nagie akty chodzilo by od razu o ekspresje erotyczna. Fotografie do magazynow i witryn erotycznych. Widoczne podniecenie jest wtedy wskazane, bo Ona miala by szerszy cel niz tylko wizje wynagrodzenia. 

Ma parafilie w sposobie realizacji praktyk seksualnych, czyli ekshibicjonizm o charakterze ",wylacznym", czyli nie moze osiagnac podniecenia i spelnienia seksualnego bez zachowan parafilnych. Tak wnioskuje. Gdyby to byla parafilia "preferencyjna", to mogla by uzyskiwac satysfacje i w normatywny sposob, lub w polaczeniu, czy skutku. Czyli jej rozterki sa spowodowane tym, ze moze miec ogromne trudnosci w znalezieniu i utrzymaniu partnera. 

 

Jesteś niesamowity. Ze wszystkim trafiłeś i wiesz o mnie wszystko. Kim Ty Derick jesteś ? 

Zacznę od początku. Wczoraj napisałam, że zdarzyło mi się pozować nago na kursie przygotowawczym do egzaminu na uczelnie artystyczne i że miło to wspominam. No i to prawda jest. Nie napisałam jednak , że po pierwszej sesji mnie wylali . Masz rację. Zgodziłam się pozować nie dla kasy ale aby wykorzystać okazję do "legalnego" pokazania się nago. Rozebrałam się w garderobie . Kiedy wchodziłam w szlafroku na salę, to byłam tak zdenerwowana, że niewiele widziałam i słyszałam. Zdjęłam szlafrok a prowadzący zajęcia mnie ustawił w prostej pozie. Po prostu sobie stałam z prawą ręką opuszczoną wzdłuż ciała a lewą opartą na biodrze ( a może na odwrót ) . Po chwili się uspokoiłam i zaczęłam zerkać po sali. Uczestników kursu było kilkanaście osób. Przeważały dziewczyny ale było też kilku młodych chłopaków w moim wieku albo i młodszych . Ja miałam wtedy 19 lat.  Myśl o tym, że na mnie patrzą , spowodowała , że zaczęłam odczuwać podniecenie. Z jednej strony czułam się zawstydzona a z drugiej odczuwałam przyjemność . Siłą rzeczy zareagowało moje ciało.  Piersi zrobiły się większe a czułam, że zmiany pojawiły się też na dole. Myśl o tym, że oni to widzą, spowodowała u mnie jeszcze większy  wzrost emocji. Dostałam wypieków na twarzy i oblała mnie fala gorąca. Nie wiem, czy uczestnicy kursu się zorientowali ale na pewno prowadzący zajęcia, bo zarządził przerwę. W czasie przerwy ochłonęłam a na kolejne 45 minut zostałam już posadzona na taborecie tyłem do uczestników zajęć. Na koniec prowadzący powiedział do mnie, abym się zastanowiła, czy chcę dalej pozować na tym kursie. Zgodziłam się z nim, że będzie lepiej jeśli zrezygnuję. Wcale na tym źle nie wyszłam. Dał mi namiary na kurs malowania aktów dla amatorów oraz kurs fotografii seksualnej. Skorzystałam z tych informacji i na obu tych kursach pracowałam jako modelka . Tam nikomu nie przeszkadzało moje podniecenie a wręcz przeciwnie i w dodatku całkiem dobrze płacili aczkolwiek dla mnie była to sprawa drugorzędna. 

W drugiej sprawie też jest dokładnie tak, jak napisałeś. Podniecenie i spełnienie seksualne osiągam tylko w związku z realizacją pokazywania się nago. Muszę się jednak przyznać, że osiąganie rozkoszy nie wiąże się tylko z samą "rozbieranką". Już na etapie wymyślania , planowania i aranżowania jakiejś sytuacji czuję napięcie i podniecenie i wtedy lubię się dotykać . Etap przygotowań może trwać nawet kilka dni. Kupuję sobie wtedy odpowiednie ciuchy , obserwuję miejsce, gdzie dojdzie do aktu ekshibicjonizmu. Realizacja planu jest momentem szczytowym. Pokazując się nago nigdy się nie masturbuję ale poziom napięcia seksualnego jest wtedy tak duży , że zdarzyło mi się mieć wtedy orgazm od samego myślenia o tym, co robię. Potem jest faza uspokojenia i konsumowania . Myślenie o tym, co zrobiłam, daje mi rozkosz i wtedy lubię łączyć wspomnienia z masturbacją . To jest sposób, w jaki uzyskuję seksualną satysfakcję. Kontakty fizyczne nie przynoszą mi żadnej przyjemności. No ale w mojej głowie coraz częściej pojawia się myśl, że nie chcę być sama, że tak jak inne kobiety chciałabym mieć rodzinę, partnera i dzieci. Obawiam się jednak, że nie jest to możliwe. Miałam kilku chłopaków ale po jakimś czasie mnie zostawiali. Wyczuwali moją niechęć do uprawiania seksu, bo kochałam się z nimi wbrew sobie i na siłę. Z jednym nawet prawie rok mieszkałam. On wiedział o moich skłonnościach, akceptował je i nawet mi pomagał w realizacji moich pomysłów . Nie zmienia to faktu, że oczekiwał ode mnie współżycia i to bardzo częstego. Starałam się , aby był zadowolony ale i tak mnie zostawił . No i takie jest moje życie - całkiem do bani. Może faktycznie masz rację i powinnam się rozejrzeć za kimś podobnym do mnie ? 

Odnośnik do komentarza

@Jowita

Jedna z moich wielu zainteresowan, pasji, hobby jest Seksuologia. Nie mam w tym kierunku wyksztalcenia, ale powiedzmy predyspozycje mentalne. Szczegolnie specjalizuje sie w seksuologii edukacyjnej, bo tu jestem tak mocny, ze nie ma drugiego takiego w kraju. Termin sam wymyslilem, bo nawet oficjalnie nie ma takiej specjalizacji. Zawsze mnie ciekawily zagadki seksualnosci, wiec na zdobywanie wiedzy a szczegolnie na jej zrozumienie poswiecilem mnostwo czasu. 

Okolo 15 lat temu zaczalem udzielac porad na roznych forach. Niedlugo pozniej na stale, okresami rezydowalem na forum Interii. Wchodzilem dajmy na to do dzialu Seks i po kolei odpowiadalem w kolejnym temacie na kazdy bez wyjatku problem. Fora na wiodacych portalach sa zorganizowane tak, aby generowaly otwarcia, wiec wszystko jest podporzadkowane pod zysk (zorientowalem sie w czym rzecz z czasem), wiec nie trudno bylo sie domyslic, ze szybko dojdzie do konfliktu, ale mniejsz o to. Nie inaczej bylo tutaj. Da sie chyba zauwazyc ze dzis zajmuje sie przed wszystkim innym aspektem internetowej aktywnosci. Czasem tylko wtrace sie w posolity potok forumowej rzeczywistosci. Nie widze sensu udzielania sie na platformach ktorych cele i wymogi mi nie odpowiadaja. Mozna robic zyski, ale nie w tak nikczemny sposob. Gdybym ja mial moce decyzyjne, to forum wygladaloby calkiem inaczej i atrakcyjniej. Niestety dzisiejsze standardy to stwarzanie pozorow a ja jestem smiertelnym wrogiem takich praktyk. 

Wracajac, to trafne odgadniecie co kogo trapi przy rozterkach seksualno obyczajowych nie nastrecza mi trudnosci. Jednak niezbyt mnie interesuja terapie, czy leczenie zaburzen. Jestem zwolennikiem prostych rozwiazan. Doskonale rozumiem jaki jest schemat postepowania osob, ktore maja problem ze soba na tle poszczegolnych preferencji seksualnych i nie ma sensu ich zmieniac. Szczerze wyznajac, to ja nigdy nie trafilem na rzeczywisty przypadek Twojego pokroju - na opisy histori zyciowych tez nie, choc tez specjalnie nie szukalem. Wiecej ogladalem materialow filmowych i probowalem zrozumiec poszczegolne typy zachowan seksualnych, posrod wielkiego zroznicowania w tym wzgledzie, co mi sie doskonale udalo. To w polaczeniu z opracowaniami naukowymi, bo nauka jest dla mnie bozkiem, pozwolilo osiagnac zadawalajacy mnie poziom wiedzy. Sam gdybym w swoim zyciu mial tego typu kobiete, to byloby to bardzo ciekawe wyzwanie. Trzeba znalezc kogos o otwartym umysle, z ktorym da sie uzgodnic satysfakcjonujacy kompromis i tyle. Zycze kogos kto mialby moj umysl, wiedze i byl w odpowiednim wieku. ?

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.03.2020 o 18:54, Gość ten napisał:

Czegoś nie rozumiem ? Gdzie dla ciebie przebiega granica między pomiędzy aktem a zdjęciem erotycznym ? Zdarzyło mi się wprawdzie oglądać akty artystyczne tak wyrafinowane, że ciężko się było domyślić, że pozowała do nich kobieta no ale jeśli ty zgodziłaś się pozować na golasa, to chyba liczyłaś się z tym, że to miejsce będzie na zdjęciach widać . 

A jeszcze mam takie pytanie - czy ty miałaś wtedy skończone 18 lat ?  Jak dla mnie to piszesz nieco dziwnie - nic tylko pani to i pani tamto ? 

No oczywiście , że kiedy zdecydowałam się na pozowanie  , to liczyłam się z tym, że na zdjęciach będę nago i że będzie tam widać moje piersi oraz miejsce intymne. jednak cały czas była mowa o aktach a dla mnie akty to normalne zdjęcia ludzkiego ciała . A jeśli leżysz na wznak i każą ci unieść wysoko w górę nogi i rozchylić je na maksa, to dla mnie to już nie jest akt ale coś na granicy pornografii. 

Miałam wtedy około dwudziestu lat a pisząc dlatego używałam słowa pani, bo ja do tej kobiety tak się zawsze zwracałam . 

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.03.2020 o 20:12, Gość Derick napisał:

Nie bardzo wierze ze Twoje fotki pozostana na zawsze do prywatnego wgladu fotografow. Predzej czy pozniej sprzedadza je gdzies w swiat i tyle. 

Też się tego obawiałam i nadal obawiam. Przez jakiś miesiąc po tym zdarzeniu codziennie spędzałam w necie po kilka godzin sprawdzając, czy gdzieś nie zobaczę swoich zdjęć. Beznadziejna sprawa, bo liczba nagich zdjęć w sieci  idzie w miliony. W końcu przestałam ale jak sobie o tym pomyślę, to ciągle odczuwam lekki niepokój. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Klara napisał:

Też się tego obawiałam i nadal obawiam. Przez jakiś miesiąc po tym zdarzeniu codziennie spędzałam w necie po kilka godzin sprawdzając, czy gdzieś nie zobaczę swoich zdjęć. Beznadziejna sprawa, bo liczba nagich zdjęć w sieci  idzie w miliony. W końcu przestałam ale jak sobie o tym pomyślę, to ciągle odczuwam lekki niepokój. 

Sprytnie skonstruowana umowa, ktora ma na celu wykiwac model. Wysokie wynagrodzenie ma zamroczyc umysl i oslabic czujnosc. No i od razu bylo mi podejrzane do celow prywatnych. Akty robi sie na wystawy i podpisuje nazwiskiem lub pseudo fotografa artysty. Te ktore ja widzialem rzeczywiscie byly na pokazach publicznych. Nie poszedlbym do ekipy o ktorej nic nie wiem. Najpierw musza sie wykazac dorobkiem artystycznym, czy chociaz patronatem znanych w branzy. Inaczej pod przykrywka robia sesje dla witryn pornograficznych, ktore sila sie na artystyczna powierzchownosc. Znalezienie swoich fotek to praca Syzyfa. Moga sie pojawic gdzies w Argentynie, lub specjalistycznym oprogramowaniem zmienic twarz, ze gdy nawet poznasz swoje cialo nic nie zrobisz, wiec lepiej zapomnij.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Gość Jowita napisał:

Derick

Dziękuję Ci bardzo. Dla mnie jesteś mistrzem seksuologii edukacyjnej. Bardzo mi pomogłeś. 

pozdrawiam Cię serdecznie 

Jowita 

Rowniez dziekuje. Sposob i styl w jakim piszesz o sobie stawiam za wzor. To zdecydowalo ze w ogole tutaj zabralem glos. Wymiana mysli z kims takim to czysta przyjemnosc. Niezaleznie od wszystkiego masz przed soba nie wiem czy swietlana, ale przyszlosc. Z Toba mozna by wszystko,.. zalowac tylko ze nie mam odpowiedniego wieku, bo inaczej juz bym cie otumanil a wierz mi ze mam do tego nielichy talent. Musze uwazac zeby byc zachowawczym i z bardzo nie poplynac, bo bym narobil bigosu. ;) Pozdro!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...