Skocz do zawartości
Forum

Naprawdę nie wiem dlaczego mnie nikt nie chce


Gość co jest ze mną

Rekomendowane odpowiedzi

Gość co jest ze mną

Zawsze lubilam ludzi, byłam wyrozumiała, grzeczna, gadatliwa.Wymyślałam zabawy, rozrywki, sposob spedzania wolnego czasu.Potrafie byc otwarta na propozycje jak i dominująca.Mam zainteresowania,lubie odkrywac nowe rzeczy.Nie miałam nigdy problemu by podejsc i zagadac obca osobe.Gdy ktos mi dokuczał nie reagowalam agresywnie tylko mialam smutny wzrok i milczałam, czasem ignorowalam albo pytałam czemu to robi

Nie jestem totalnie wycofana, a jednak...ani nie podobam sie mezczyznom,ani w ogole ludzie mnie nie lubia.Mialam rozne kolezanki ale nawet ich rodzice jakos dawali mi odczuc ze mnie nie lubia.Matka jednej nie chciala mnie wziac na wesole miasteczko gdy szla z corka i brala ich sasiadke, mnie nigdy.Inna matka nie chciala mnie zatrudnic w miejscu w ktorym byla kierowniczka.Dzieciaki na podworku mi dokuczaly jawnie a w szkole czasem ignorowaly, siebie dobierajac w pary a mnie zostawiajac na boku.Jakis stalych znajomych zawsze mialam ale sama nie wiem czy byli szczerzy ze mna.Tylko raz w zyciu doswiadczylam okruchow milosci,przyjazni ale ta osoba juz nie zyje.
Nie wydaje mi sie zebym byla brzydka, czy totalnie cichą myszką.Pytalam rodzicow, oczywiscie "nie wiedzą"co jest przyczyna, albo mówią:aaa, on/a taki/a jest, nie przejmuj sie.a wiem,ze ta osoba taka nie jest i oni tez nie sa szczerzy.
Kiedys mialam zdrową samoocene, ale po licznych odrzuceniach, wyglada to tak jakbym byla niepewna siebie.Na pewno nie mam w sobie radosci zycia ale nie jestem totalnie wycofana czy uzalajaca sie.
To nie jest manipulacja, powaznie zastanawiam sie co ze soba zrobic.Skoro nie mam nic z tego zycia i z gory wiem jak bedzie i zadne pozytywne myslenie nic nie da (oczywiscie jak widze jakis pozytywny impuls to zaraz mam nadzieje) to po co zyc? Najdziwniejsze jest to,ze nie wiem co moze byc przyczyna. moze ciezko mi to zrozumiec,bo ja w kazdym czlowieku potrafie dostrzec cos wartego uwagi i kazdego umiem polubic.

Odnośnik do komentarza

-"byłam wyrozumiała, grzeczna, gadatliwa" , a moze za grzeczna i zbyt wyrozumiała? Przesadnie gadatliwa?
-"Gdy ktos mi dokuczał nie reagowalam agresywnie tylko mialam smutny wzrok i milczałam, czasem ignorowalam albo pytałam czemu to robi". Błąd, trzeba było się bronić. Masz prawo się obronić, nawet jeśli to wymaga agresji.
-"wyglada to tak jakbym byla niepewna siebie". Ludzie nie lubią osób niepewnych, bo się ich boją. Nigdy nie wiadomo jak z taką osoba rozmawiać, jak się przy niej zachować, bo wszystko może odebrać negatywnie.
-"z gory wiem jak bedzie i zadne pozytywne myslenie nic nie da (oczywiscie jak widze jakis pozytywny impuls to zaraz mam nadzieje)." A skąd wiesz, że nic nie da? Właśnie, że da, ale łatwiej wmówić sobie coś innego. Nadzieja to za mało, brak Ci wiary w siebie.
-"Najdziwniejsze jest to,ze nie wiem co moze byc przyczyna. ". Postaramy się znaleźć przyczynę, ale czy jesteś na to gotowa? To się moze okazać niewygodne ;) .

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Wracasz w opowiesciach do braku sympatii i znajomosci z dzieciństwa ale nie wydajesz sie byc dzieckiem.

Ile masz lat? Co robisz, uczysz sie, pracujesz?

Jakie masz zainteresowania? Ile czasu im poswięcasz? Umiesz sie w nich zatracic bez pamięci?

Masz rodzeństwo, młodsze starsze, jakiej płci? Jesli nie masz rodzeństwa to czy masz jakies bliskie kuzynostwo?Jakie, jakiej plci, starsze, młodsze?Jestes z nimi zżyta?

Tak Ci zadaję pytania, choc poskórnie uważam, ze niby zagailas ogólnie o znajomych i przyjaciól, ale są wakacje, czas kanikuly a Tobie moze najbardziej sie ckni, ze nie masz swojego chlopaka i własnie sie nad sobą użalasz, ze taka ogólnie fajna dziewczyna jestes, ale ciągle jestes singlem.

Mam rację? O co tak naprawdę chodzi?

Odnośnik do komentarza
Gość 0jedynkowa

nie wiem, co ci doradzic. Ja znajomych poznawalam w szkole muzycznej,na kursach, zostaly mi tez znajomosci z paru prac. Ogolnie ludzie to jednostki egoistyczne, a kiedy wchodzi sie w doroslosc to kazdy chyba przezywa dolek, o ile jest osoba w miare wrazliwa. Nie sztuka jest miec znajomych, jesli ma sie np.rodzicow finansujacych ci wypady na imprezy z tymi znajomymi. Zycie to nie impreza a wiele osob jest takich wlasnie pustych. Kazdy czlowiek jest tak naprade w zyciu sam.
Ja wielokrotnie przechodzilam z tego powodu zalamania, bo bylam sama. Moja matka chorowala i choruje nadal, gdy umarl ojciec odczulam ulge, bo nie mial mnie juz kto wyzywac od idiotek. Choc ojca bardzo kochalam jako dziecko, potem zrozumialam co zrobil z moja mama.
Z tego, co obserwowalam to moje kolezanki mialy kolezanke, chlopaka i wspierajace rodziny i to byl szczyt moich niespelnionych marzen.
Kiedys na studiach kolezanka z wykladow wprost sie ode mnie opedzila, kiedy ja poprosilam, czy moze ze mna porozamwiac. W koncu po kolejnym dolku zaczelam sobie radzic przy pomocy internetu itelefonow zaufania.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...