Skocz do zawartości
Forum

Nie napisalam pracy maisterskiej -zalamka.


Gość karina91

Rekomendowane odpowiedzi

Gość karina91

Czuje sie jak zupelny bezmozg i idiota. 4 lata temu skonczylam licencjat, poszlam na studia maisterskie i jednoczesnie pracowalam na pelny etat. Udalo mi ie wszystko zaliczyc, ale od dwoch lat nie moge napisac pracy mgr.
Rzucilam sie w wir pracy, pracuje juz na dobrym stanowisku i dorbze zarabiam. Jestem pracowita ale z jakiegos powodu nie moge tego napisac. Ciagle pracuje, a po pracy jestem zmeczona. Rodzina traktuje mnie jak idiote, rodzice jezdza po mnie, bo dzieci ich znajomych juz maja magistra. A ja nie.
Co robic...

Odnośnik do komentarza

Bo to nie jest takie proste jak sie pracuje a praca pichlania duzo czasu.
Po drugie, gdy pracujesz i dobrze zarabiasz to nie masz potrzeby robic magistra, bo ten tytul daje ci to co masz teraz. Nie masz motywacji, a motywacja typu bo inni maja, nie jest wystarczajaca.
Ty sama musisz poczuc taka potrzebe, ze chcesz. Mozesz sie ewentualnie zmusic, ale to wymaga duzej dyscypliny, a na to trzeba byc gotowym. Chyba, ze zrobienie magistra by cos zmienilo na lepsze, wtedy mozna sie przekonywac ze warto sie wysilac.

Odnośnik do komentarza
Gość karina91

Wlasnie o to chodzi, ze ona nie jest mi do niczego potrzebna. W liceum i podczas studiow bardzo duzo uczylam się języków obcych na własną rękę oraz na studiach. Wladam biegle dwoma i zatrudniajac mnie patrzyli na moje umiejetnosci, a nie na to czy juz się obronilam. Mam licencjat wiec mam to wyzsze wykształcenie. Niedawno zmieniłam pracę i zupełnie im to nie przeszkadzało. Ta praca wymaga ode mnie wielu wyrzeczeń, muszę się jeszcze bardzo wiele nauczyć i naprawdę ciężko pracuję. Chcę mieć tą magisterkę, bo 2 lata uczyłam sie na studiach i szkoda mi to zaprzepaścić. Więc powoli coś tam tworzę.
Najgorsza jest moja rodzina. Ojciec mnie obraża, ubliża od niewykształconych matołów, twierdzi, że w życiu nie dostanę awansu. Przez to czuję się fatalnie... To mi nie daje kopa, to mnie jeszcze bardziej męczy.

Odnośnik do komentarza
Gość borowik72

"Wykształcenie wyższe" owszem masz, ale tylko dlatego, że nasz system edukacji został włączony do systemu bolońskiego, w którym studia wyższe zostały rozbite na studia pierwszego i drugiego stopnia (licencjat i magisterka). Jeżeli już, to masz wykształcenie wyższe pierwszego stopnia. Więc nie pochlebiaj sobie aż tak i nie porównuj z tymi, którzy zdobyli wykształcenie wyższe w czasach, kiedy to określenie nie wymagało jeszcze dodatkowego przymiotnika. Różnica jest taka, jak między "demokracją" a "demokracją socjalistyczną" (taki żart, jak nie znasz, poproś jakiegoś starszego profesora na uczelni, żeby ci wyjaśnił).

Odnośnik do komentarza
Gość borowik72

Odpowiadam dammar:

Karina skarży się nam, że:
- nie może napisać pracy od dwóch lat,
- wraca zmęczona po pracy,
- rodzina traktuje ją jak idiotkę i dokucza, więc czuje się fatalnie.

Karina przekonuje nas, że:
- praca dyplomowa jest jej do niczego niepotrzebna,
- bardzo dużo się uczyła w liceum i podczas studiów,
- jest równa tym, którzy mają wyższe wykształcenie,
- została zatrudniona nie raz w takich miejscach pracy, gdzie nie pytali jej o wykształcenie.

Karina jest rozdarta między dwoma systemami wartości: 1. wykształcenie wyższe (tzn. magisterskie) ma sens, 2. wykształcenie wyższe nie ma sensu, bo liczy się tylko dobre własne zdanie o sobie i zdobycie pracy (pracodawca jest miarą naszego poziomu wiedzy). Widać też, że ten drugi system jest jej zdecydowanie bliższy.

Karina sama sobie w ten sposób odpowiada, dlaczego nie może napisać pracy dyplomowej. Bo nie widzi w tym sensu ani wartości. Zastanawiam się, czego Karina od nas oczekuje. Czy mamy zacząć ją przekonywać, że praca magisterska ma sens? Jak ją przekonamy, wtedy poczucie sensu wróci, więc wróci też jej wola pracy nad tekstem dyplomu. Póki jej nie przekonamy, to wszelkie nasze rady spłyną po niej jak po kaczce. No chyba że ktoś zamierza jej dawać rady jak bobasowi: no jeszcze jeden akapicik za tatusia, i jeszcze jeden za mamusię, i jeszcze jeden żeby pokazać jaka jesteś dzielna..

Uważam, że Karina jest w błędzie, a praca dyplomowa magisterska ma sens. Moim zdaniem Karina osiągnęła w tej chwili absolutorium na studiach drugiego stopnia oraz można powiedzieć, że ma "wykształcenie prezydenckie", tzn. takie jak prezydent Kwaśniewski (to też taki żart. Starsi wiedzą o co chodzi). Wszystko. Jeżeli mamy tu dyskutować nad sensem pisania pracy dyplomowej magisterskiej, to proponuję założyć nowy wątek i odpowiednio go zatytułować.

Odnośnik do komentarza
Gość karina91

borowik72
Nie zrozumieliśmy się. Ja może w dość nieudolny sposób napisałam, to co uslyszałam od mojego pracodawcy podczas rozmowy. Dla niego praca magisterska nie była istotna i uargumentował to tym, że przecież mam wyższe wykształcenie. Nie, nie przechwalam się tym, bo to nie powód do chwalenia się. Dla mnie magisterka jest bardzo ważna.
Nie powiedziałam, że w LO i na studiach dobrze się uczyłam - powiedziałam, że uczyłam się dużo języków obcych. A jeśli chodzi o materiał przerabiany w LO i na studiach to raczej języki obce nie były większością. Serdecznie Ci gratuluję, że studiowałeś w innych czasach i masz magistra. Szczerze..
To jest forum gdzie ludzie zwierzają się ze swoich problemów, ja mam właśnie taki. Ale rozumem, że jednak problemy dotyczące długości penisa czy problemów ze wzwodem mają większy sens. Wybaczcie panowie.

Odnośnik do komentarza

W chwili obecnej nie papier jest wazny ale to co potrafisz robic. I wszystko jefno czy masz magistra czy licencjat czy mature.
W dodatku nie tylko wiedza sie liczy ale to jak potrafisz ta wiedze przelozyc na efekty, inaczej wiedza jest bezuzyteczna.
Karina, magister moze sie przydac jak zacznie sie spadek ekonomiczny i zaczna sie zwolnienia. Wydaje mi sie tez ze jestes po prostu przemeczona. Nie wiem jak dlugo tam pracujesz, ale moze chcesz sie sprawdzic i pozwalasz by zarzucano cie obowiazkami. I nie ma tu nic do rzeczy dobra organizacja itd, bo musisz byc dobrze zorganizowana by pracy podolac.
Mozesz pomyslec nad zmiana pracy w przyszlosci, na taka gdzie bedziesz miala wiecej wolnego czasu. Wtedy odpoczniesz i bedziesz migla zastanowic sie co dalej.

Odnośnik do komentarza
Gość borowik72

Karina, szlifujesz swoje poprzednie stwierdzenia. Napisałaś "Mam licencjat wiec mam to wyższe wykształcenie", a nie że pracodawca ci powiedział, że masz wyższe wykształcenie. Odpisałem ci na to, co napisałaś. Najpierw powtórzyłaś nam jego punkt widzenia jakby to był twój, a teraz kiedy byłem niemiły, już zmieniłaś swoje stanowisko i zasłaniasz się, że to pracodawca, a nie ty.

Jestem wobec ciebie niemiły, ponieważ cztery lata po licencjacie, kiedy tyle już zrobiłaś, tyle decyzji podjęłaś, nadal nie masz swojego poglądu na to, co ważne. Ważnych jest dużo rzeczy, nie tylko jeść, spać, mieć kasę i faceta (lub kobietę). Ważna może być też dla kogoś np. pozycja społeczna, bo z niej wynika, jak się ludzie do ciebie odnoszą, czy szanują. Wykształcenie ma wtedy dla niektórych duże znaczenie. Jak się źle zachowasz, mogą o tobie ludzie powiedzieć, "magister, ale cham". A jak dobrze, może usłyszysz: "ona ma wykształcenie wyższe i to widać". Inni z tym poglądem walczą i mówią: nauka służy tylko zdobyciu wiedzy, żeby być skuteczniejszym w pracy. Reszta to para w gwizdek.

W filmie "Forrest Gump" znaleźli się ludzie, którzy pobiegli za Forrestem, kiedy postanowił, że przebiegnie całe Stany w poprzek. Jest scena, gdzie w pewnym momencie przestał. Ludzie, którzy za nim biegli, zaczęli wtedy wołać, że jak to tak. A oni?
Pytanie: czy wiesz, co dla ciebie jest ważne, czy biegniesz za Forrestem? Jak sobie odpowiesz, to znajdziesz siłę, żeby albo dokończyć swoją pracę dyplomową, albo żeby nie zauważać złego traktowania rodziny za to, że nie masz dyplomu.

Pogadajmy o pryncypiach. Podałem jeden powód, żeby dokończyć studia. Mam ich jeszcze. A ty? Po co tak ciężko pracujesz? Co ci to da? Większe dobra materialne i luksus? Większą możliwość działania, zrobienia w życiu czegoś dobrego? Zaimponowanie komuś? Wsparcie domu rodzinnego?

Odnośnik do komentarza
Gość borowik72

Wybacz, pisalam w pospiechu i tak wyszlo.
Pracuje tak ciezko, bo chce miec prace. Mieszkam w malym miescie, gdzie naprawde nie jest tak latwo. Wiaze z tym miejscem nadzieje, wiem ze wieksze miasto to wieksze perspektywy, ale ja chce tu zostac. Mam wiele powodow.
W pracy mam ciezko, bo zmienilam branze i musze sie bardzo duzo nauczyc.
Mam przyklad w domu rodzinnym co maja ludzie, ktorzy nie sa nauczeni ciezkiej pracy. Moi rodzice nigdy nie mieli kasy, bo praca sie ich nie trzymala. I obwiniali o to mnie i moja siostre. Wiec ja po prostu chcialam pracowac bedac jeszcze na studiach. Szybko stalam sie samodzielna i zeszlam z ich utrzymania. Tylko teraz place za to cene.

Odnośnik do komentarza
Gość borowik72

Drugi powód, dla którego potrzebna jest ci praca dyplomowa: precyzja wysławiania się. Robisz błędy merytoryczne (tzn. piszesz co innego, niż chcesz napisać), ponieważ piszesz tak jak myślisz. Skojarzeniowo, emocjonalnie, intuicyjnie, na skróty. Ja czytam twoje zdania i rozumiem je w ich dosłownym znaczeniu. Dochodzi między nami do spięcia. Dammar czyta twój wpis, także to co piszesz między wierszami i rozumie cię lepiej. Może dlatego, że twoje intuicje i emocje są jej bliższe. Myślę sobie, że to może być jeden z powodów, dla którego musisz tak dużo pracować, żeby godziwie zarabiać. W życiu na co dzień nikt nie okazuje tyle zrozumienia, co Dammar. Ludzie nie mają czasu, wymagają, żeby im powiedzieć krótko, tak, żeby najdalej w twoim trzeci zdaniu wiedzieli, czego od nich oczekujesz, albo do czego chcesz ich zachęcić. Jako pracodawca nie miałbym odwagi powierzyć ci odpowiedzialnego zadania, ponieważ bałbym się, że coś poplączesz, powiesz nie tak, polecisz podwładnym nie to co należy, napiszesz pismo niespójne, które trzeba będzie potem odkręcać. W pracy dyplomowej masz okazję dostać wiele korekt od promotora, który wytknie ci twoje błędy w precyzyjnym wysławianiu. Za te korekty powinnaś zawsze powiedzieć "dziękuję", bo odsłaniają twoje słabe strony, o których do tej pory nie wiedziałaś. Wiesz wtedy, co w sobie zmienić na lepsze, albo przynajmniej na co szczególnie musisz zawsze zwracać uwagę, bo to twoja słaba strona. Praca dyplomowa to nie tyko ćwiczenia w precyzyjnym wysławianiu, ale również w porządkowaniu informacji. W jakiej kolejności podawać fakty, żeby słuchacz/czytelnik zrozumiał, gdzie naprawdę jest problem. Selekcja: które fakty są istotne, a które nie, dla sprawy, o której mówisz. Ile to razy słuchamy ludzi, którzy muszą objaśniać trudne rzeczy, ale zaczynają od środka, tak, że tylko ktoś, kto wie, o czym mówią, domyśli się do czego zmierzają. Promotor powie ci jaka jest właściwa struktura pracy dyplomowej, a ty masz niepowtarzalną okazję zapytać: dlaczego taka? Wtedy możesz się dowiedzieć, jaka jest logika takiego tekstu. To się przyda, kiedykolwiek będziesz musiała komuś coś wytłumaczyć, np. napisać pytanie na forum z prośbą o poradę.
To są przykładowe pożytki z pisania pracy dyplomowej, które rozumie ten, kto ją pisał z przekonaniem. Dużo studentów ma jednak inne podejście: nauczycielu szybko, dawaj wiedzę, nie za dużo, bo nie mam czasu ani ochoty cię słuchać, tylko żeby mnie przyjęli do pracy i kasa, kasa, kasa. Ja już teraz wiem, że to nie jest twój przypadek. Rozumiem i podzielam twoje powody, dla których tak bardzo chciałaś się szybko usamodzielnić. Zastanawiam się, czy już wylałaś dziecko z kąpielą, czy jeszcze dasz radę zobaczyć swoje własne korzyści z pisania pracy dyplomowej i znajdziesz w sobie motywację.

Odnośnik do komentarza

Jak już, to sama praca magisterska nie ma takiego magicznego działania.

Mało kto jest takim ideałem jak borowik, ale na pewno nie wpłynęła na to praca magisterska, choć mogła w minimalnym stopniu.

Jacy jesteśmy, jakie mamy zdolności, to oprócz genów, chęci do nauki od małego, szczególnie dużą rolę odgrywa polonista już w szkole podstawowej.

Na forum mają prawo dochodzić emocje, bo nie jest to praca magisterska.

A u doradzających potrzebna jest empatia.

Ja Ciebie rozumiem, choć bym doradzała mniej pracować, a jednak napisać pracę magisterską, bo im później, tym gorzej, a w życiu nigdy nic nie wiadomo, w przyszłości mgr przed nazwiskiem może okazać się niezbędny.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...