Skocz do zawartości
Forum

Mój ojciec nie chce podjąć pracy Co robić?


Rekomendowane odpowiedzi

Zacznijmy od tego, że tata ma 58 lat, duże doświadczenie zawodowe, umiejętności a mimo to od 9 lat nie pracuje do emerytury pozostało ponad 7 lat,a on mimo to uchyla się od jakiejkolwiek, zawsze był człowiekiem porywczym, nie raz dochodziło do rękoczynów, ale teraz odkąd mama jest na skromnej rencie zrobił się nie do wytrzymania. Dotąd cały czas utrzymanie domu było na rękach mamy. Dlatego od dłuższego czasu namawiam tatę na podjęcie pracy. On nie chce o tym słyszeć. Mówi, że się powiesi, ostatnio chciał mnie pobić, ale zainterweniowała mama. Ja niestety nie mogę podjąć pracy, mam poważne problemy zdrowotne,studiuję.Tata cały czas tłumaczy się tym, że nikt go nie zatrudni, bo jest za stary,przez to mamy bardzo trudną sytuację finansową, ale też problemy w domu. Najgorsze jest to, że nie mamy dokąd pójść. Co robić? Już straciłam nadzieję że ojciec się zmieni.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Na wstępie współczuję tych studiów. Jeśli jesteś osobą pełnoletnią proponuję podjąć pracę i samemu rozwiązywać swoje problemy finansowe. Cała reszta którą opisujesz to norma naszego systemu, może tata za dużo popisał i coś przeleciało mu w życiu między rękami. Z drugiej strony to może i poziom systemu krajowego miało wpływ na stan twojego taty i się poddał. Zacznij wsparcie od siebie.

Odnośnik do komentarza

~Psychoaktyw
Na wstępie współczuję tych studiów. Jeśli jesteś osobą pełnoletnią proponuję podjąć pracę i samemu rozwiązywać swoje problemy finansowe. Cała reszta którą opisujesz to norma naszego systemu, może tata za dużo popisał i coś przeleciało mu w życiu między rękami. Z drugiej strony to może i poziom systemu krajowego miało wpływ na stan twojego taty i się poddał. Zacznij wsparcie od siebie.

Nawet nie wie Pan/Pani jak bardzo bym chciała pracować, ale tak jak opisałam narazie nie mogę ze względów zdrowotnych. Według Pana/Pani system krajowy usprawiedliwia wykorzystywanie rodziny, poniżanie i przemoc? Na wszystko tylko daj i daj, ja również dokładam się ze stypendium. Nie wyrabiamy z mamą na to wszystko. A tata miał wiele propozycji pracy i każda mu nie pasuje.

Odnośnik do komentarza

Ojciec raczej się nie zmieni, może cierpi na jakąś chorobę, bo to normalne nie jest, żeby zdrowy człowiek w tym wieku, żył jak pasożyt na rencinie żony, pewnie bierze zasiłek socjalny.
Powinien do psychologa się wybrać.
Co on, w takim razie robi całe dnie?

Nie wiem czego oczekujesz, nikt ojca do pracy nie zmusi, im dłużej jest bez pracy, tym gorzej dla niego i tak pewnie dotrwa do emerytury.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Ojciec raczej się nie zmieni, może cierpi na jakąś chorobę, bo to normalne nie jest, żeby zdrowy człowiek w tym wieku, żył jak pasożyt na rencinie żony, pewnie bierze zasiłek socjalny.
Powinien do psychologa się wybrać.
Co on, w takim razie robi całe dnie?

Nie wiem czego oczekujesz, nikt ojca do pracy nie zmusi, im dłużej jest bez pracy, tym gorzej dla niego i tak pewnie dotrwa do emerytury.

Ojciec prowadzi małe gospodarstwo, które nie przynosi zysku. Nie pobiera zasiłku, grosze które dostaje z dotacji unijnych wpłaca na konto. Oczywiście nie dokłada się do budżetu. Ja i mama na wszystko łożymy. Najbardziej szkoda jest mi jej całe, życie ciężko pracowała. A ojciec jest zdrów jak ryba, mimo to na słowo praca dostaje spazmów i mówi,, gdzie ja pójdę do pracy, mnie nigdzie nie wezmą, za stary jestem''. Jest to człowiek tak nerwowy że byłby w stanie zabić.

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Ojciec raczej się nie zmieni, może cierpi na jakąś chorobę, bo to normalne nie jest, żeby zdrowy człowiek w tym wieku, żył jak pasożyt na rencinie żony, pewnie bierze zasiłek socjalny.
Powinien do psychologa się wybrać.
Co on, w takim razie robi całe dnie?

Nie wiem czego oczekujesz, nikt ojca do pracy nie zmusi, im dłużej jest bez pracy, tym gorzej dla niego i tak pewnie dotrwa do emerytury.

Co on robi całe dnie? Śpi, ogląda telewizję, idzie do sąsiadów... Czyli nic. Znając mojego ojca napewno nie pójdzie do psychologa. Czego oczekuję?... Nie wiem liczyłam może że ktoś mi doradzi, ma jakiś sposób bo sam był w podobnej sytuacji... Samo to że mogę się wygadać, choćby tutaj na forum mi pomaga.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie możesz się tylko wygadać.
Skoro ojciec prowadzi małe gospodarstwo, to zawsze jakiś dochód ma, a to, że nie chce nic dokładać do budżetu, to inna sprawa, pracując też by pewnie się nie dokładał, więc szkopuł tkwi gdzie indziej.
Ojciec nie liczy się z waszym zdaniem, mama się z tym widać pogodziła, bo nie ma siły przebicia, po prostu się go boi, skoro on taki niezrównoważony.
Mama wiele lat temu powinna się z nim rozwieść, a tak pozostaje jej się męczyć, skoro przy nim jest.
Też mogłabyś podać ojca do sądu o alimenty, ale znając ojca szybko by to ręcznie wybił Ci z głowy.
Tak to jest jak się tkwi w takim związku.
Takich sytuacji jest więcej, ale nikt nie jest w stanie Ci pomóc, bo każda sytuacja jest inna i co się sprawdzi w jednej sytuacji, nie musi w drugim.

Zresztą tu nie ma żadnego dobrego rozwiązania, bo rozstania mama nie bierze pod uwagę.

Piszesz, że chorujesz, a jak skończysz studia to też nie będziesz mogła pracować?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Faktycznie możesz się tylko wygadać.
Skoro ojciec prowadzi małe gospodarstwo, to zawsze jakiś dochód ma, a to, że nie chce nic dokładać do budżetu, to inna sprawa, pracując też by pewnie się nie dokładał, więc szkopuł tkwi gdzie indziej.
Ojciec nie liczy się z waszym zdaniem, mama się z tym widać pogodziła, bo nie ma siły przebicia, po prostu się go boi, skoro on taki niezrównoważony.
Mama wiele lat temu powinna się z nim rozwieść, a tak pozostaje jej się męczyć, skoro przy nim jest.
Też mogłabyś podać ojca do sądu o alimenty, ale znając ojca szybko by to ręcznie wybił Ci z głowy.
Tak to jest jak się tkwi w takim związku.
Takich sytuacji jest więcej, ale nikt nie jest w stanie Ci pomóc, bo każda sytuacja jest inna i co się sprawdzi w jednej sytuacji, nie musi w drugim.

Zresztą tu nie ma żadnego dobrego rozwiązania, bo rozstania mama nie bierze pod uwagę.

Piszesz, że chorujesz, a jak skończysz studia to też nie będziesz mogła pracować?

Racja mama się go boi, jedynie ja jeszcze czasami coś w tej sprawie powiem. Ale teraz myślę że nie warto, szkoda zdrowia.
Tak jak skończę studia podejmę pracę umysłową, żadnej innej pracy nie mogę wykonywać, niestety. Nad czym bardzo ubolewam, bo wiem że wtedy pomogłabym mamie szybciej.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Ja przepraszam że się wtrące. Po pierwsze tato nadużywa agresji , to sprawa na wokandę i przymusowe leczenie. Po drugie co to za choroba że można studiować , pracować umysłowo ? A nie można teraz pracować umysłowo tylko warunkiem są skończone studia ? Nikt tu nie jest twoim wrogiem oraz nie chce ci dopiec ale jak pisałem wcześniej system jest jaki jest i każdy musi dostosować się do realiów i środowiska w którym żyje. Widzę że wkrad mi się do tekstu błąd popisał a chciałem popijał wódeczki i coś przelatywało koło nosa.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...