Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Dziwny mąż


Gość 12369

Rekomendowane odpowiedzi

witam jestem mężatką 17 lat, mieszkam na wsi, do tej pory byłam w domu bo dzieci małe, teraz są w szkole i prawie już samodzielne, szukałam pracy nie znalazłam przez ostatni czas odsyłają brak doświadczenia, za stara. Przez te lata nigdzie nie chodziłam wiadomo wywiadówki lekarze zakupy tam bywałam. Koleżanek mam 2 z jedną kontakt telefoniczny bo bardzo daleko mieszka, druga sąsiadka ze wsi obok pracująca od rana do nocy wiadomo. Mąż przez te lata wiele razy robił awanturki z byle czego ale przymykałam oko bo jak to w związku. Ostatnio przeszedł sam siebie, byliśmy razem na szkoleniu opryskiwania spotkalismy tam polowe naszej wioski. Gadałam z kilkoma osobami mój mąż razem ze mną, żarty śmiechy kawały, jak to na przerwie w grupie normalka. wróciliśmy do domu a mąż z gębą do mnie ze lepiej z obcymi gadam niż z nim, że się do nich uśmiecham. Potem kolejna akcja dla mnie nie zrozumiała w szkole ma byc wystep dzieci Pani tydzien przed zmieniła scenariusz (dodane 3 linijki ), mąż z pretensjami do mnie jak Ona mogła. Mąż ma pretensje do mnie za to że ktoś coś zrobi jak by to była moja wina. Coś mu nie podpasuje już się czepia. Gadała do niego o jego zachowaniu to się obraża i potrafi parę dni się boczyć. Już nie mam siły tych ciagłych pretensji czepiania się o byle co, boję się do kogo kolwiek odezwać żeby nie słuchać potem, z nikim nie utrzymuje kontaktu, żeby nie miał się czego czepić. Co robić bo tak żyć się nie da, już nie mam siły.

Odnośnik do komentarza

Jak ktoś chce kogo uderzyć to kij znajdzie...,dlatego musisz ripostować ostrzej, a nie myśleć, żeby nie miał powodu, bo ten zawsze się znajdzie...

A jak sprawy łóżkowe wam się układają, bo często faceci tak wyrażają niezadowolenie...
Albo jakieś inne stresy się nawarstwiają i tak odreagowują, a przecież najlepiej na partnece, bo to przełknie....
Takie typy..., oczywiście nie można generalizować, ale tu mówimy o Twoim mężu.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Mam wrażenie, że twój mąż mało uczestniczył w sprawach domowych. To nie jest dziwne, bo jak znam życie na wsi, to jeżeli macie gospodarstwo, to ma tam dość pracy. A poza tym sama piszesz, że sprawy dzieci i domu to były twoje obowiązki. Pewnie nie za dużo rzeczy robiliście razem albo na zmianę, tylko był raczej podział obowiązków. No i teraz on może powiedzieć jak bohater jednego z filmów: "żyłem sobie szczęśliwie w małżeństwie, aż po 17 latach poznałem moją żonę". On ciebie doskonale zna w relacjach domowych, ale żeby tak razem gdzieś pobyć między ludźmi, to już chyba dawno nie było okazji? Nie mówię o weselach w rodzinie, bo to jeszcze inna sytuacja. Na tym szkoleniu to była właśnie taka sytuacja, gdzie on po 17 latach szczęśliwego małżeństwa miał okazję cię trochę bardziej poznać. I się przestraszył. Bo cię takiej nie znał albo już nie pamiętał. Rozmawiałaś śmiało z innymi, a z nim pewnie nie za bardzo i wszyscy to widzieli. W domu okazał ci swoją złość na siebie i na ciebie. Nie ma go co pocieszać. Trzeba przeć do przodu. Trzeba więcej takich sytuacji. Żeby zobaczył cię z tej innej strony. I żeby się tego nie bał, bo teraz mogło mu przyjść go głowy, że ty już jesteś "jakaś obca baba" i "gdzie ta moja, z którą się żeniłem". Bo rozumiem, że nie chodzi ci o zmianę męża na nowego, tylko żeby on się trochę zmienił. Mów mu i pokazuj zachowaniem, i to nie tylko w cztery oczy, ale i przy innych, że mu nadal ufasz, że jest "twój". Wiem, że po 17 latach małżeństwa niektórzy ludzie może się będą dziwili, jak to zobaczą. Ale ty chcesz coś zmienić, a nie zostawić sprawy takie jakie są, więc jak to mówią "musisz coś zmienić, żeby coś się zmieniło". Akcja z występem dzieci wydaje się bardziej oczywista. Przecież to ty zawsze chodziłaś na wywiadówki i zajmowałaś się dziećmi. On był zły, że jego dziecko zostało potraktowane nie fair, ale nie wiedział jak to powiedzieć wychowawczyni, może nawet nie wie, która to jest. Więc ulał sobie żółci i nagadał tobie. Bo dla niego to ty jesteś jedynym kontaktem ze szkołą, więc to tobie trzeba dać ochrzan, żebyś "podała dalej" ten ochrzan do nauczycielki.
Wygląda to tak, że twój mąż ma system: kiedy coś jest inaczej niż po jego myśli, to ochrzania. Wielu facetów, którzy nie są za bardzo komunikatywni tak ma. On jest od roboty. Zgaduję, że jak już się za coś zabiera, to zrobi dobrze i nie trzeba po nim poprawiać. Gorzej z niuansami relacji międzyludzkich. Ciebie łatwo mu ochrzanić, bo jesteś "swoja" i nie musi przed tobą udawać i powstrzymywać się. Do tej pory to mu jakoś działało, ale teraz ty masz już dość. Sam się nie domyśli. Jeżeli chcesz to zmienić, to trzeba mu dać kontrę. Tylko nie po złości, bo w złoszczeniu się to on jest zręczny.

Odnośnik do komentarza

My mamy się domyślać co nie tak jest z Twoim mężem, a przecież to Ty najlepiej go znasz.
Powinnaś wiedzieć dlaczego tak się zachowuje..., czy tak było od zawsze, bo przecież nie od wczoraj.
Czy zawsze nie radził sobie z emocjami..., może to nieuzadasadniona zazdrość przez niego przemawia i tak odreagowuje.

Jeśli tak, to nic nie zrobisz, niech się boczy...

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Brod masz racje ze nie chce zmieniac meza i on jest porzadnym mezczyzna jak cos zrobi to dokladnie a moze i masz racje ze to przez to ze razem juz dawno nie chodzilismy gdzies moze to trzeba naprawic i cierpliwie poczekac az go przyzwyczaje

Odnośnik do komentarza

Do czego masz go przyzwyczajać, jak on całe życia się czepia.
Dobrze jakbyś go mogła od tego odzwyczaić, ale się nie da, skoro od początku przymykałaś oko.

Oczywiście, że go nie zmienisz, nie ma nic do tego jego praca, bo to nie upoważnia do wyżywania się na Tobie.

Porozmawiaj z nim szczerze, o co mu chodzi, jak źle się z tym czujesz,
być może nie otrzymasz odpowiedzi,
ale powiedz, żeby panował nad sobą, masz tego dosyć, itp., on z czasem coś zrozumie, ale musisz z tym walczyć, bo do końca życia będzie Ci psuł nerwy.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...