Podałam dane osobowe z glupoty!

[Gość Ankaa98]

Dzisiaj mialam taką sytuację, że będąc na uczelni obok mnie siedziały dziewczyny ze stoiskiem z banku. Jedna z nich zapytała mnie czy chce założyć konto w banku, a ja odmówiłam jednak ta zaczęła nalegać. Wydawała się bardzo uprzejma ( zresztą też studentka) i mówiła że to konto nic nie kosztuje, specjalne dla studentów, a ona potrzebuje zebrać 10 osób, a chętną ma jedną. Ja glupia po namowach z jej strony zgodziłam się i podałam jej moje dane osobowe, ale nie podałam numeru dowodu, mówiąc że nie mam. Nie przemyślałam tego, bo po prostu się bardzo spieszyłam na kolejny wykład, było późno i nie myślałam.
Dziewczyna dała mi do podpisania umowę i ja nie myśląc ją podpisałam. Ona ma dzwonić do mnie jutro o numer dowodu, ale kurcze to jest obca osoba, której nie znam i boję się że wykorzysta te dane osobowe i po prostu weźmie na mnie kredyt czy pożyczkę. Teraz pytanie? Czy może to zrobić znając mój podpis i PESEL? Już nigdy takiej głupoty nie popełnię, jestem na siebie bardzo bardzo zła i chce mi się płakać. Co robić? Czy jeżeli jutro zrezygnuje ona może coś z tymi danymi zrobić?

[Gość Ankaa98]

Proszę o pomoc! Bo cała się trzęsę z nerwów. Zrobiło mi się tej dziewczyny po prostu żal i nie przeszła mi nawet myśl, że to obca osoba o takich rzeczy nie wolno :((((

[Gość Sieńka]

Na takie sytuacje trzeba bardzo uważać. Oczywiście banki dają różne możliwości zakładania kont bankowych, ale zawsze warto je zweryfikować, chociażby czytając takie artykuły https://informaticalegis.com/czy-mozna-podpisac-umowe-z-bankiem-przez-internet/ . W głowie się nie mieści, że takie sytuacje mają miejsce, trzeba się naprawdę pilnować.