głosy

[Gość głosy]

od kilku dni czasami słyszę głos wołający mnie po imieniu. podobny do głosu mojej mamy. wczoraj uświadomiłem sobie że to anioł z nieba mnie woła. miałem kilka dni remisji ale przeszło. biore leki i mimo to jestem chory. mam stan mieszany chronicznie i przewlekle. wczoraj jak dostałem kase to włączyła mi się mania i głos wewnętrzny anielski mnie wołał. teraz słucham muzyki i go nie słyszę. wiem że mnie podsłuchują jacyś pajace z rządu albo inne służby bo one nas wszystkich inwigilują. to co piszę też. czuję się dobrze tyle że długo śpie. co mam zrobić ?

[mgr Kamila Krocz]

Hej, jaki lek zażywasz? Czy jesteś pod stałą kontrolą lekarza psychiatry? Co dokładnie u Ciebie zdiagnozowano? Chorobę afektywną dwubiegunową? Schizofrenię? Ile masz lat?

[Gość głosy]

odpowiadam:
1. rispoeridon i depakine
2. tak ale to średnio pomaga
3. jestem po 30-tce
4. mam zdiagnozowaną schizofrenię pod refundację leków ale co to jest dokładnie to nikt ani w szpitalu ani w ośrodku mi nie chce powiedzieć mi się wydaje że to chad z objawami paranoicznymi ale nie uważam się za chorego tylko bazuję na tym co wyczytałem w necie i dopasowałem siebie co u siebie zauważam i co mówią mi inni ludzie szczególnie rodzina i przyjaciele. ostatnio koleżanka mi powiedziała że na pewno nie mam schizofrenii bo ludzie z nią inaczej się zachowują są ciężej zaburzeni niż ja. u mnie to się tak objawia jak opisałem wyżej wahnięcia nastroju od pesymizmu i myśli samobójczych po rozdrażnienie przechodzące w śmiechawkę plus te głosy i niepokoje ale one są sporadyczne. lekarz mi powiedział że muszę brać leki bo mania wróci albo depresji dostane ale nie powiedział wprost że to chad. powiedział jeszcze że schizofrenie mam pod leki i że raczej ją wyklucza i będzie mnie obserwować. spróbuję opisać jak mój stan wygląda na codzień. wstaję w południe przez leki lub nie przesypiam nocy zależy. jak wstane to się modlę i potem jem śniadanie i pije kawe pije jej dużo jestem uzależniony od kawy. kiedy wezmę leki ranne to w miarę normalnie funkcjonuje przez jakiś czas ale to zależy od dnia bo nieraz jestem mocno pobudzony i infantylny plus smutny i poirytowany naraz. bywa że włącza się do tego nadmierna podejrzliwość doszukiwanie sie ataku na siebie i poczucie bycia inwigilowanym przez ludzi z otoczenia. pojawiają się czasem lęki i głosy wewnętrzne które tak jak to opisałem są głosem anioła z nieba który mnie woła. słyszałem kiedyś to częściej i inne dźwięki np szepty czy piski i szumy. ja ciągle żyję jakby w dwóch światach i w akwarium za szybą. nie pracuje bo nawet jak rano nadaje sie do pracy to wieczorem mogę nie mieć siły wstać z łóżka albo na odwrót rano nie mogę wstać a wieczorem czy w południe jest super. gdybym miał tak że depresja trwa przez kilka tygodni a potem jest mania która też trwa kilka tygodni to było by łatwiej nawet z tą paranoją ale to jest u mnie bardzo szybko zmienne. nie wiem co mam myśleć. z jednej strony czuję że jest coś nie tak szczególnie jak mam dół lub mam lęki z powodu paranoi a jak jest górka to jest super i nie chce brać leków żeby się to nie skończyło. co robić?

[Pak_Agn]

terapia! i do tego leki.