Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Nie mam prawa do miłości


Gość raidert0413

Rekomendowane odpowiedzi

Gość raidert0413

Mam prawie 25 lat. Nigdy nie byłam w związku. Nigdy nie uprawiałam seksu. Nawet nigdy nie byłam z chłopakiem na spacerze! Całowałam się tylko raz, w desperacji, w  wieku 23 lat, bo
chciałam sprawdzić, jak to jest. Oczywiście, później mi się za to dostało. I źle mi szło. Myślałam, że jestem osobą aseksualną, ale to chyba nie jest prawda, bo temat
seksu mnie interesuje, a mężczyźni mi się podobają fizycznie (oprócz penisa, który mnie obrzydza). Z jednej strony seks mnie przeraża i odrzuca, bo kojarzy mi się z przemocą,  z agresją.
Te agresywne ruchy frykcyjne, te jęki. Oglądam filmy pornograficzne, chociaż rzadko, bo mnie nudzą. Nie ma w nich żadnej fabuły. W domu ukradkiem czytam "Kamasutrę" w twardej oprawie, którą
kupiłam w księgarni. Nie wiem, czemu to zrobiłam. Nienawidzę seksu, a jednak kupiłam tę książkę, bogato ilustrowaną i czytam te opisy, oglądam te hinduskie ryciny i współczesne zdjęcia.
To szaleństwo, wiem. Bardzo brakuje mi bliskości. Chciałabym się zakochać, przytulić do chłopaka, trzymać się za ręce.
Chciałabym poczuć duchową więź z mężczyzną. A seks z jednej strony mnie przeraża, ale z drugiej mam myśli, jakby to było spróbować i że czułabym żal, gdybym umierała
w wieku 70 lat i stwierdziła, że umieram, nigdy nie zaznając bliskości fizycznej z mężczyzną. Bardzo lubię mężczyzn, ich towarzystwo, ale jestem nieśmiała. Podobają mi się  z wyglądu, od pasa w górę, ale strasznie boję się penisa, jego wyglądu, erekcji, penetracji. Nie wzięłabym go nigdy do ręki.
Niektórzy moi znajomi, rówieśnicy, są już po ślubie, a ja nawet nie zaczęłam. Kocham jednego mężczyznę platonicznie, ale to osoba publiczna. Miałam sny erotyczne.
Z moim udziałem. Czasami były tak realistyczne, że wydawało mi się, że to rzeczywistość. Po czym się budziłam.
Chodzę sama do kina. Niedawno byłam na najnowszej części "Avengers", obok mnie siedziała para w zakochanych w wieku 20-30 lat. Zobaczyłam, że chłopak wziął dziewczynę za rękę. Kiedy to zobaczyłam, myślałam, że rozerwie mnie z bólu i rozpaczy. Ten gest tak mi się podobał, zapragnęłam, aby mieć obok siebie towarzysza (nie lubię określenia partner w tym sensie, partner, to może być w interesach), wybranka. Moją bratnią duszę, drugą połówkę. Widzę młodszych od siebie, pary zakochanych 16, 17-latków. Trzymają się za ręce. I młodych dorosłych, 20, 30 lat. Wiem, że nikt nie robi się coraz młodszy.
Wnerwiam się. Mam wrażenie, że te pary zakochanych na ulicy pokazują mi środkowy palec. Że oni potrafią, oni mogą, a ja nie. Mam wrażenie, że wszyscy, którzy chcieli, znaleźli swoją drugą połówkę, tylko nie ja. Może nie wszyscy, ale 90% dorosłych jednak chce być z kimś, nie?
Nie ogarniam, co się ze mną dzieje. Do 20. roku życia byłam aseksualną samotniczką. Książki, szkoła, gry komputerowe. To mi wystarczało. Romanse mnie nie interesowały. Aż tu nagle po ukończeniu szkoły średniej, po maturze, naszła mnie taka żałość, taka tęsknota...Nie chodzi o sprawy łóżkowe...Ale zapragnęłam z kimś dzielić moje pasje, moje zainteresowania, mieć towarzysza do dyskusji, przejść się na spacer. Jednocześnie mężczyźni zaczęli mi się fizycznie podobać, jakby strzelił we mnie piorun. Przeraziłam się tym. W domu nie tylko seks, jak w 95% domów, ale i miłość były tematem zakazanym. Mówiono mi, że jeżeli będę mieć romans, to w najlepszym razie, jeżeli nie ciąża, gwałt, pobicie, kradzież, to czeka mnie opuszczenie się w nauce i wylecenie ze szkoły. Po kryjomu oglądam w komputerze zdjęcia młodych modeli, którzy mi się podobają.
Wiem, że mój post może zabrzmieć śmieszne, ale piszę prawdę. To ogromne psychiczne cierpienie, ogromny ciężar. Najgorsze jest to, że nikt nie jest w stanie zrozumieć mojego bólu. Muszę to znosić w samotności. I nie mam z kim się tym podzielić.

Odnośnik do komentarza

Jesteś młodą kobietą i wszystko przed Tobą. Dotychczas nie interesowały Cię relacje damsko-męskie, dlatego też nie miałaś okazji nikogo poznać. Znajomi chodzili na randki, umawiali się, brali śluby, a Ty szkoła, dom, komputer. Czasu nie cofniesz, ale uwierz, że najlepsze lata przed Tobą. Musisz tylko pomyśleć, w jaki sposób i gdzie możesz poznać kogoś interesującego. Jakie masz pasje, zainteresowania? Może na jakimś kursie albo warsztatach? Co do spraw seksualnych, uwierz, że jeśli poznasz bratnią duszę, to wiele spraw, które teraz wydają Ci się demonicznymi, przestaną Ci się takimi wydawać. Nie oglądaj filmów pornograficznych. Nie mają kompletnie nic wspólnego z prawdziwym seksem między dwojgiem kochających się i szanujących osób. Jeśli pokochasz jakiegoś mężczyznę, pokochasz go całego, z przyrodzeniem włącznie :) Życzę Ci dużo atrakcyjnych spotkań z interesującymi mężczyznami. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...