Skocz do zawartości
Forum

Najgorsza randka w życiu


Gość Lolita

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Podróżniczka

moja najgorsza randka w życiu była bardzo niedawno. Pojechałam razem z kolega na wyjazd w góry. Pogoda była piękna, słońce, lekki wietrzyk, normalnie super pogoda na spacer po górach. Po długich namowach poszliśmy w góry, on od razy stwierdził że chce iść na Szpiglasową Przełęcz... Ja nie miałam zamiaru na pierwszą trasę wybierać tak dalekiego szlaku. On się uparł i powiedział że on mi pokarze jak się chodzi po górach. Ubraliśmy się, trochę mnie zdziwiło że nałożył zwykłe adidasy i krótkie szorty i ja przy nim wyglądałam zabawnie w długich spodniach, butach do chodzenia po górach i z plecakiem. Na pytanie czemu idzie w adidasach odpowiedział że tylko frajerzy chodzą w ciężkich butach i grzeją się w długich spodniach. Byłam ŋłupia że pozwoliłam mu tak iść. Kiedy dotarliśmy na spsziglasową, on uparł się by wejść na szczyt. Nie pamiętam nazwy, ale wiem że bardzo kiepska ścieżka tam była, w ogóle nie było jej widać. Poszliśmy, nagle on się obsuną jakieś pół metra w dół... Ja w szoku bo nie wiem co robić, dobrze, że jacyś ludzie rzucili mi się na pomoc bo nie wiem co bym zrobiła. Co się okazało... Mój bohater ,,frajerzy chodzą w ciężkich butach" poślizną się na kamieniu i złamał sobie nogę. Na samym szczycie. Myślę sobie bosko, ja ja tego barana zniosę. dobrze że jakiś miły człowiek zadzwonił na gopr. panowie przylecieli, zabrali delikwenta, a ja sama sobie zeszłam na dół do morskiego oka.
Wstyd jak jasna cholera... jak przyszłam do szpitala żeby tego jołopa wziąć do domu to jeszcze usłyszałam, że po co ja w ogóle wzywałam gorp przecież on by dał radę sam zejść a tak zrobiłam z niego kretyna. dodał jeszcze że to moja wina była, po nie przypomniałam mu żeby wziął inne buty, i że to w końcu to ja chciałam iść w góry i pchałam się na szpiglasową. Normalnie bomba...

Odnośnik do komentarza

Ze mna chciał sie umówić dobry kolega i nawet spodobał mi sie ten pomysł, bo całkiem fajny z niego facet, ale jak mi powiedział jak zaplanował sobie nasze spotkanie to kopara mi opadła. Zupełnie inaczej zrozumialam jego intencje... A on tylko chciał iść ze mną na dyskotekę, na której miała być jego była i chciał sie tam ze mna poobściskiwac na parkiecie, żeby tamta była zazdrosna i do niego wróciła! Szczyt bezczelności. Chłopak juz oficjalnie nie jest moim kolegą!

Odnośnik do komentarza

ech najgorsza randka... była u mnie 6 lata temu. Wszystko zapowiadało się fajnie, spotykaliśmy się, dobrze rozumieliśmy, poszliśmy na kolację i potem do niego. .. i to co u niego w domu zobaczyłam przeraziło mnie.... brud smród i nie wiem co jeszcze. W dodatku kiedy isę rozebrał moim oczom ukazały się brudne białe majty.... uciekam stamtąd i więcej nie wróciłam.

Odnośnik do komentarza

o żesz no :D
wspolczucia Trick jakis brudas
:D

ja miałam randke: poszłam na pizze z kolegą, posiedzielismy godzine bylo spoko, potem przyszlo 2 jego pijanych kolegow, darli sie na cala restauracje rozbili kufle itd a najlepsze jest to ze kupili wode pili z tym moim kolega on zaczal sie do mnie kleic lapac za piers i jego kolega tez łapy wyciagal na kolano i teksty niezbyt romantyczne, tez wyszlam i nie mam juz z nim kontaktu

...::: Carpe Diem :::...

Odnośnik do komentarza

Sytuacja którą chcę opisać co prawda nie dotyczyła randki, ale i tak się nią podzielę :) Umówiłam się z kolegą na wspólne wyjście na koncert. Zawsze go postrzegałam jako fajnego chłopaka i np. wypłakiwałam mu się po swoim zerwaniu. Raz po alkoholu doszło między nami do niedwuznacznej sytuacji, ale wszystko zostało wyjaśnione, że jesteśmy tylko kumplami.On sam zaproponował to wyjście, nawet kupił bilety. Na dwa dni przed imprezą dowiedziałam się, że ma z nami iść jeszcze jego kolega. Średnio mi to leżało, ale dobra.. Co się okazało: najpierw się spóźnił pół godziny, bo z tym kolegą poszli na kebaba i się napić, chociaż ja mówiłam, że też bym chętnie coś zjadła przed wyjściem, to mnie nie uwzględnili i jak oni byli najedzeni to ja byłam głodna. Druga sprawa to ten kolega, którego przyprowadził był dla mnie zbyt miły: "ładnie pachniesz", "jak ci zimno to pożyczę ci marynarkę" (ale nie myślcie, że to gentleman, sama słyszałam jak na przechodzące dziewczyny powiedział "pasztety", bo nie zareagowały na jego zaczepkę), próbował napierać na mnie w tańcu itp. Co prawda, trochę sobie z nim żartowałam z mojego kolegi, ale nie było to nic, czego on by ode mnie wcześniej nie usłyszał. Aaa, no i jeszcze tego wieczoru w mojej obecności powiedział temu drugiemu o naszym "zbliżeniu" a potem jeszcze łapał mnie przy nim za pierś... Poczułam się z tym niezbyt dobrze... ale pomyślałam, że dobra, po alkoholu się zdarza. Potem nie wiem co się stało, ale ten mój kolega w pewnym momencie zupełnie stracił nastrój na zabawę i ok. godz. 1 oświadczył, że idzie do domu. Wyglądało to trochę tak jakby chciał się mnie pozbyć i zostać tylko z tym swoim kumplem, niestety ten kumpel chciał się chyba dalej bawić ze mną.. No i potem byłam świadkiem tak żenującej sytuacji, że szkoda słów. Pokłócili się, a w zasadzie to ten mój kolega się kłócił a drugi głównie słuchał. Padało sporo wulgaryzmów, wypominek z przeszłości, co to on dla niego nie zrobił a sam nie może liczyć na pomoc itp. Po tym całym cyrku ja wróciłam do siebie a oni mieli iść każdy do siebie, ale ostatecznie się znowu spiknęli na resztę nocy. WTF? No i jaki jest mój wniosek? Osobę którą postrzegałam jako fajnego miłego chłopaka, do którego miałam pewnego rodzaju słabość, teraz widzę jako chamskiego prostackiego pijaka, gówniarza, który nie potrafi się zachować a ponadto egocentryka, który wymaga by uwaga w towarzystwie skupiała się tylko na nim. Jeden z najkoszmarniejszych wieczorów jakie miałam w życiu... Katastrofa i porażka. Nie chcę mieć z nim więcej nic wspólnego, nr z telefonu skasowany.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...