Skocz do zawartości
Forum

Rodzice niszczą mi psychike co robic


Gość Zosiasamosia2334

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zosiasamosia2334

Witam. Bardzo zależy mi zeby ktoś dotrwał do konca. Mam 16 lat i jestem bardzo wrażliwa osoba słaba psychicznie. Kocham moich rodziców ale niszczą mni psychicznie. Jestem osoba która za dobro innej osoby oddałaby swoje. Kocham rodziców całym sercem i oddałabym im wszystko. Mama leczy sie na depresje i nerwice. Jej nerwowość i wybuchowość udzieliła sie mi jestem kłębkiem nerwów. Tata ciagle kiedys mowil ze jestem beznadziejna ze nic nie osiągnę ze nikt mnie nie lubi gdy spytałam o cos a to pytanie mu nie odpowiadało zrównywał mnie z ziemia cierpiałam okropnie ale zawsze mama sie wstawiała za mnie. Po jakimś czasie sytuacja die zmieniła mama ani myśli zeby wstawić sie za mna. Nie tykam używek chce byc idealna corka uczę zie całymi dniami i nigdzie nie wychodzę. Tata Non stop wyzywał mnie od gowniary i nie umiał miło sie do mnie odzywać. Zaczelam chodzić do pani psycholog która po wizycie wezwała rodziców na rozmowę. Pi tym tata jakby stał sie innym człowiekiem kochany miły strasznie mnie to cieszyło byłam tak szczesliwa... aż do ostatniego czasu gdy znowu zaczynał mnie wyzywac tak o gdy miał gorszy humor. Myślałam ze cos nie tak w pracy i ni patrzalam tak na to. Chce ciagle dobrze a nigdy mnie nie pochwalił choćbym na rzęsach stanęła zawsze wygrani mi ze jestem najgorsza i nie zasługuje na takich rodziców i z le ktoś powinien mnie porządnie wylać po pysku. Przyszłam dzis spytać taty czy mógłby włączyć mamie tv na dole zaczął na mnie krzyczeć ze chce pozbyć sie mamy bo ta kazała mi wykapać sie na dole poe prysznicem. Chciałam kapać sie w wannie zeby moc sie uczyć i pokazac tacie ze jestem zdolna a on zaczął rzucać oszczerstwa ze chce sie matki pozbyć ze nie szanuje ich( nie wiem skąd mu sie wzięło to) ze jestem egoistka nagle mówi o mnie same najgorsze rzeczy bo tak go naszło ja nie wytrzymuje tego ze gdy mu sie zachce staje sie obiektem drwin i wyzwisk , po chwili mama przyszła do mnie ze powinnam przeprosić tatę ze denerwuje sie przeze mnie. Straciłam przez to wsystsko do siebie szacunek Nienawidze siebie czuje sie beznadziejna brzydka i najgorsza co mam robic... mam nadzieje ze ktoś dotrwa do końca i mi pomoże bo peka mi serce gdy słyszę takie rzeczy od najbliższych którzy dobrze wiedza ze mam depresje lękowa.

Odnośnik do komentarza

Jesli Tatuś jest taki wybuchowy i okresla Cię w najgorszy sposob tyko dlatego, ze ma gorszy humor to juz wiadomo czemu "Mama leczy sie na depresje i nerwice.". Mama kiedys Cie bronila a teraz juz może nie, bo po kazdym jej wystąpieniu w Twojej obronie za zamkniętymi drzwiami Tata trenuje Mamusię. Teraz Mama ma juz tylko tyle siły aby prosić Cię abys na wszelki przypadek przeprosila Tatusia ( nieważne za co) z nadzieją, ze i Ty i Ona będziecie miały ciut więcej spokoju tego wieczora.Czyli list powinnas zatytułować: Tata niszczy mi psychikę.Zresztą nieważny tytuł.

Chyba będzie Ci bardzo trudno, ale jakoś powinnas się utwardzić tak gdzies minimum na 3 lata. Czyli powinnas się uparcie uczyć, aby potem gładko dostać się na studia. A studia wybrac jak najdalej od domu. Nabrac jakies takiej impregnacji na gadki Tatusia, puszczać powyżej uszu, nie brac do siebie tego co On wymyśla. To trudne, ale jak się zaweżmiesz to może Ci się uda. Nie rozczulaj się nad sobą, że " mam depresje lękowa." Nie rozczulaj się, bo Twoja Mama jest juz pograzona w nerwice i to Twojemu Tatusiowi serca nie zmiękcza. Czyli hasło "mam depresję lękową" tylko Cię osłabia, bo wydaje Ci się, ze powinnas miec z tej racji jakies taryfy ulgowe. A Ty nigdy takich nie uzyskasz, bo może masz zasobny dom, ale dysfunkcyjny i to bardzo. Przykre, ze w takim przyszło Ci dorastać. Jednak bierzesz życie na przetrwanie na teraz- mówisz sobie, ze choćby ojciec wymyslał co mu ślina na język przyniesie, to to nie dotyczy wcale Ciebie, tylko jakiegoś jego urojenia, kogos o Twojej buzi i postaci, ale tylko przez niego wymyślonego.

Tutaj na forum Unna zaleca wyobrażanie sobie, ze ktoś taki to gęga i bulgocze jak jaki indor na podwórku, ktory sam zachlystuje się wydawanym przez siebie dzwiękiem i podobno, to pozwala przetrwać nawet tyrady najgorsze sprawdz.

Wypozycz sobie ksiązki z drugiej wojny światowej, wspomnienia nielicznych więżniow obozów koncentracyjnych, ktorzy przetrwali koszmar, ktory ich spotkał- mieli i dużo szczęscia ale niejednokrotnie tez dużo woli na przeżycie.

Ty musisz traktowac swój dom jako taki poligon, ktory trzeba na najbliższe parę lat przetrwać z możliwie najmniejszymi skutkami ubocznymi. Czyli dalej jestes miła i spokojna córka, ale nie z myślą ze za moje osiągnięcia np szkolne, ktoś się rozplynie i będzie mi gratulowal. Jeśli byłby taki mily dzień to fajnie. A jesli nie, tylko pretensje, to się impregnuj, spływa jak po kaczce, stoisz, siedzisz, bezmyślnie wgapiasz gdzies wzrok i wizualizujesz sobie jakies śmiesznie zaperzone zwierze.

Uczysz się pilnie dla siebie. Jak Ci się uda ,to rozejrzyj się za jakimiś zajęciami sportowymi- plywanie, bieganie, granie w kosza, treningi karate, tenis. Cokolwiek, byles się zmęczyla, byle wyrzucic z siebie w ruchu jakies frustracje, żale. Może namówisz tez rodziców na oplacanie dodatkowych lekcji z języka, w jakiejs językowej szkole. Idea jest taka- ruch pozwala zrzucic zly humor czy stres. Nauka języków odciąga uwagę od myśli o domu i wystąpieniach Tatusia a przy okazji masz plusy na przyszłośc, bo języki w dzisiejszych czasach są bardzo użyteczne. Ponadto wychodzisz z domu, w ktorym jest Ci trudno i w ktorym się stresujesz.

Rodziców nie zmienisz. Musisz obrac taktykę, ze jestes dla siebie ważna i musisz po prostu w domu przetrwać."Jestem osoba która za dobro innej osoby oddałaby swoje"

Zmien : dobro swoje, mogę oddac za inne swoje dobro. Czyli zniesiesz występy Tatusia, słabości Mamusi, bo moje dobro- czyli przetrwanie do okresu studiów poza domem, jest dla mnie najważniejsze.

Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Bardzo mi przykro, że Ty, która powinnaś dorastac w atmosferze wzajemnej akceptacji i miłości,we własnym domu przechodzisz piekło.
Napisałaś że chodzisz do psychologa.Jest to na pewno osoba ktora chce Ci pomóc, chociaż tych narzędzi nie ma za wiele.
Proszę,spytaj o terapię rodzinną.Znam kilka rodzin,które taką terapię przeszło z dobrym,końcowym skutkiem.
Kwestia, czy rodzice się na nią zgodzą?

Nie polecam ksiązek o holokauście w chwili gdy cierpisz na nerwicę lękową.
Przepraszam kikuniu,ale moim zdaniem to zły pomysł.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...