Fobofobia czy amaksofobia?

[Gość Egress]

Witam, potrzebuję pomocy, bo sam sobie nie potrafię poradzić. Ponad 7 lat temu uzyskałem prawo jazdy, prawie nie jeździłem i mam spory stres przed prowadzeniem. Jestem wprawdzie po kilku przejażdżkach - w łatwiejszych warunkach i na bocznych trasach prowadziłem auta znajomych pod ich opieką i wziąłem dotychczas dwie godziny z instruktorem. I jest trochę lepiej, nie mam już obawy, że pomylę gaz z hamulcem.

Mojemu stresowi towarzyszy wielka chęć prowadzenia auta i z chwilą kiedy ruszam - nawet przy trudnych warunkach - uspokajam się, a raz nie miałem nawet problemu, żeby mocniej przycisnąć (oczywiście, jak kolega kazał). Stresuję się na myśl "zaraz będę prowadził", ale jestem spokojny, kiedy "teraz prowadzę" i potrafię zachować zimną krew nawet w trudniejszej sytuacji.

Gdzie może być problem? Czy mój stres wynika z ambicjonalnego podejścia do kwestii prowadzenia (mężczyzna, a nie jeździ).

Gdybym dostał od Państwa odpowiedź, że cierpię na amaksofobię, przeraziłbym się o wiele bardziej, niż gdyby diagnoza brzmiała "lęk przed własnym lękiem".

Dodam, że podobne stany odczuwam w towarzystwie kobiety, która pociąga mnie fizycznie.