Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Problemy ze snem, stany lękowe, myśli samobójcze. Mam dość


Gość Ookami

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry...
Zwracam się do Was, drodzy forumowicze, z prośbą o pomoc. Może i nie powinnam tego robić, ale jestem już naprawdę zdesperowana i nie umiem sobie z tym wszystkim sama poradzić.
Otóż, ostatnio w moim życiu dużo złego się wydarzyło. Ten rok był naprawdę okropny, a praktycznie każdy dzień przynosił mi cierpienie. W marcu zaczęły się problemy ze snem. Z początku zorientowałam się, że zasypiam z coraz większym trudem, potem jednak nie byłam w stanie spać przez pół nocy, a dzisiaj dostaję ataków paniki na samą myśl o tym, że zbliża się noc. Zauważyłam, że jestem zawieszona w stanie pomiędzy jawą a snem. Moje ciało śpi, a umysł nie, a czasami na odwrót. Mam wrażenie, że minęło 5 minut, ale w rzeczywistości minęło 30. W tym czasie moje serce kołacze i nie mogę się zrelaksować, a po głowie krążą mi różne myśli. I to nie te tragiczne i smutne myśli - po prostu zlepek wszystkiego, o czym myślałam w ciągu dnia. Dodam jeszcze, że po takiej nocy jestem otumaniona cały dzień i czuję się, jakbym nie należała do tego świata. Nie umiem tego wytłumaczyć, ale jest to bardzo psychodeliczne i wyniszczające. Byłam u wielu lekarzy, dostałam jakieś leki. Pomagały mi przez jakiś czas, ale niestety brałam je za długo i teraz nic już nie jest w stanie mi pomóc, nawet hydroksyzyna, dzięki której jeszcze miesiąc temu spałam jak dziecko. Przestrzegam zasad higieny snu - mam komfortowe łóżko, sprzęty elektroniczne odkładam godzinę przed snem, medytuję, robię ćwiczenia rozciągające, piję zioła, zażywam magnez i nic.
To nie koniec moich problemów. W dzień również jest tragicznie. Nic nie sprawia mi radości i cały czas odczuwam lęk. Mam jedną przyjaciółkę, która jest dla mnie wszystkim. Tylko ona potrafi sprawić, że szczerze się uśmiechnę. Poświęcam własne szczęście, żeby ona była szczęśliwa, bo kiedy ona jest w dobrym nastroju, ja tak samo. Przez jakiś czas ona również miała problemy i była w złym stanie psychicznym. I teraz, mimo iż zapewnia, że jest okej, boję się, co by było gdybym ją straciła. Czuję, że nasza przyjaźń gaśnie. Wcześniej byłyśmy w stanie rozmawiać cały czas, a teraz bardzo często podczas spotkań nastaje okropna cisza. Zmieniła się - nie jest już taka wesoła i energiczna, tylko cicha i momentami chłodna. Nie wiem już, co robić, by ratować tę przyjaźń, a łączy nas naprawdę wiele, znamy się pół życia i nie możemy tego zmarnować...
Mieszkam z opiekunką prawną, ponieważ nie mam rodziców. Ojciec zostawił moją matkę, a ta popełniła samobójstwo, gdy miałam pięć lat. Moja opiekunka jest naprawdę miła, ale tylko wtedy, gdy wszystko idzie po jej myśli. Bardzo łatwo wpada w gniew, a wtedy mnie wyzywa i wgniata w ziemię. Kiedy dostaję ataku paniki, zaczyna krzyczeć, żebym się ogarnęła i przestała histeryzować. Nie szanuje mojej inności, a cały czas zapewnia, że to ja ją niszczę.
Naprawdę chciałabym mieć kogoś, na kim mogłabym polegać. Kogoś, kto powiedziałby mi "hej, jeśli będziesz chciała coś sobie zrobić, pisz do mnie".
Od jakiegoś czasu mam myśli samobójcze, a czasami się samookaleczam. Nie umiem już sobie radzić z tym stresem i nieustającym lękiem. Moja pani psycholog cały czas tylko wypytuje i nie wiem, kiedy wreszcie zacznie mi pomagać.
Nie oczekuję od Was Bóg wie, czego. Chciałabym tylko, żebyście doradzili mi, jak mam sobie pomóc. Uwierzcie mi, mam już dosyć cierpienia, tych okropnych nocy, ataków paniki i udawania, że jest okej.

Odnośnik do komentarza

W opisanej przez Ciebie sytuacji uważam, że powinno być połączenie leków z psychoterapią. Leki, by wyregulować Ci nastrój i psychoterapia, byś mogła wykonać pracę nad sobą. Napisałaś, że psycholog tylko pyta, a nie pomaga. Nie wiem, jak dokładnie wyglądają Wasze spotkania, ale zapewniam, że psychoterapeuta nie wykona za Ciebie pracy. Psychoterapia to również nie "dawanie złotych rad". Na następnym spotkaniu powiedz swojej psycholog wprost, czego od niej oczekujesz. Jeśli brakuje szczerości, nic nie wypracujesz. Idź też do psychiatry, powiedz o dotychczas zażywanych lekach i poproś, by dobrano Ci odpowiednie leki. Sama nie modyfikuj leczenia ani z niego nie rezygnuj. Myślę, że współpraca pacjent-psychoterapeuta-psychiatra przyniosłaby oczekiwane rezultaty, a Ty poczułabyś się lepiej. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Dziękuję serdecznie za odpowiedź.
Nasze spotkania zaczęły się dość niedawno, a niestety akurat, kiedy najbardziej tego potrzebuję, moja pani psycholog zachorowała. Mam jednak nadzieję, że wkrótce wyzdrowieje.
Boję się jednak brania leków. Nie chciałabym znowu się od nich uzależnić. Nie wiem, jak działają takie leki, ale obawiam się, że po ich odstawieniu wszystko mogłoby wrócić do poprzedniego stanu...

Odnośnik do komentarza

I to jest to. U mnie to wyglądało zupełnie inaczej, starszy lekarz pogada, wytłumaczy i wysłucha. I nie biore tego co dają tylko to co pomaga. Na stany lękowe hydroxyzyna? Ja to biore na uczulenie. Chcesz bdz zanim leki p.depresyjne nie zaczną działać, i na 4 tyg nie relanium 2mg, bo dobrze, że nie ma 0,25mg. Na lęk Lorafen 2,5, sen z lękiem Estazolam 2mg, pośrednio Sedam 6mg, i lekkie SSRI, bo TLPD nie dasz rady na 1 raz, Effectin Er 75, Działa po 4 dniach... Benzodiazepiny brane 2-3 tyg nie uzależnią, w ich miejsce wejdzie system zmiany stężenia i syntezy serotoniny i noradrenaliny, i po tygodniu ofstawiasz bdz jesteś na Effectinie i nie ma lęku, smutku. Bierzesz to ok 1/2 roku i odstawiasz 1 tab co 2gi dzień,potem co 3ci... Powoli. Zmiany w synapsie zostały. To nie uzależni jak postąpisz jak należy. Ja 7 lat brałem Clonazepam (bdz). I ciężej niż morfine odstawić. Effectin nagle odstawiony zapewni ci jazde życia. Ale ponowne wzięcie wszystko normuje. Każdy lek przeciwdepresyjny długo stosowany bez odstawiania przez średnio 2 tyg wywoła złe samopoczucie. A benzo musisz jeść większe dawki i dłuższy czas. Ja taki spokój poczułem, że z 1 tab brałem po tygodniu 8, przez 2 miesiące. Odstawienie hmm to dwa dni ok, a potem drżenie, lęki, padczka co chwile, potem na każdy stresik chcesz bdz, uwalnia dopaminę, poprawia nastrój, zwłaszcza alprazolam. I kąbinacje z asekuracją diazepamu pomogły. Ale to moja głupota sprawiła to czego się obawiasz. Miałem 14 lat. I gdybym bdz to skuteczne leki dorazne, A to co oferuje obecny kartel farmaceutyczny to ferrari przy kórym trapia nie oferuje nawet rolek by się ruszyć do przodu, w takim stanie w sumie nic nie oferuje, tylko rozmowy i działania lub metody na które tylko wydadzą ci się środkiem do celu a których się nie podejmiesz. Odstawienie leku, i korzyść jaką odniesiesz korzystając z terapii i źycia bez uczucia, że to sztuczne, (bo nie jest sztuczne) da ci to czego ci tak bardzo brak, równowagę i wewnętrzny spokój. Ale porusz temat leków nie daj się wcisnąć sobie leków o prawie zerowym indeksie terapeutycznym. Ani nieuzależniających uspokajaczy bo ci wlepi Lewomepromazyne i nie zniknie lęk tylko urwie ci się film. I obudzisz się cała w ślinie w przedpokoju dwa dni potem, z tak suchymi śluzówkami, że ani oddychać ani jeść, modlisz się by to przeszło. Ogarnij, leki SSRI, Trójpierścieniowe, przeciwlękowe, nasenne i przeciwpsychotyczne, jak chcesz moge ci opidać najbezpieczniejszy dobór, SSRI i SNRI są selektywne bezpieczne + bdz p.lękowa o średnim okresie półrozpadu. Inne leki cie zniechęcą na długo. Poczytaj sobie tylko nie z wikipedii.

Odnośnik do komentarza

Raszer, dziękuję za odpowiedź, jednak mimo wszystko wolałabym nie leczyć się na własną rękę. Mam teraz dużo pytań i po prostu uważam, że lepiej będzie skonsultować się z psychiatrą, żeby mi wszystko wytłumaczył. Ten ciąg niezrozumiałych nazw to niestety dla mnie czarna magia. Ale za każdą odpowiedź jestem naprawdę wdzięczna.
Mimo wszystko zanim udam się do specjalisty, muszę jakoś pomóc sobie sama. Ostatnio dołączyły również zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Po kilku dobrych dniach znowu pojawia się dołek i znowu mam ochotę zrobić sobie krzywdę...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...