Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Jak wyprowadzić się od patologicznej rodziny?


Rekomendowane odpowiedzi

Hej, to trochę krępujący dla mnie temat, ale myślę że łatwiej jest wypowiedzieć się w tej kwestii pisemnej niż słownej i posłuchać kilku mądrych ludzi, ktorzy może mieli podobne problemy usmiech.gif . Więc mam 17 lat za rok matura no i wkraczamy w dorosłość... Właśnie... Boję się szczerze mówiąc o tą moją maturę. Uczę się jak mogę, ale warunki do tego mam beznadziejnie. Małe ciasne mieszkanie dziele z babcią i mama które bez przerwy się kłócą, albo pieprzą o jakichś głupotach. Moja matka jest dziwną matka... Właściwie to jest jak taka starsza siostra, która wszystko na ciebie zgania, kiedy zrobi coś złego, jest leniwa, dziecinna, woli całe dnie przesiedzieć gapiąc się w telefon, nic nie ugotuje, nie posprząta, bo przecież ma bardzo ciężką pracę fizyczną jaka jest obsługa stoiska z mięsem w supermarkecie. Więc nie musi niczego innego robić. Babcia z kolei jak to osoba w jej wieku, jest nie zwykle upierdliwa. To typ osoby która chce rządzić czyimś życiem, która uważa że zawsze ma rację i wszystko co robi jest bezbłędne i słuszne. To najbardziej znienawidzona przeze mnie osoba. Spieprzyła mi całe dzieciństwo, ponieważ jak to każdy malec miałam różne hobby i zainteresowania, lubiłam rysować , tańczyć blablabla , oczywiście dla mojej babci jakiekolwiek hobby to strata czasu i głupota , więc jak tylko zaczął się mój obowiązek szkolny, nauka stała się świętością. Dla mojej babci nie ma nic ważniejszego od nauki! Ciągle mi podsuwa jakieś repetytoria i mi wybiera dzialy które mam zrobić bo jej się tak chcę i ma być zrobione. Nie umie rozmawiać ze mną na żadne tematy nie zwiazane z nauką , mało tego próbuje kontrolować każdy aspekt mojego życia. Nie mogę zrobić właściwie niczego bez jej wiedzy, nawet pieprzonej kanapki nie mogę se zrobić bez jej interwencji. Jak jej mówię zeby dała mi spokój że sobie sama poradzę, to się rzuca , mówi że pyskuje i traktuje ją jak śmiecia , bo ona chce dobrze , a ja ja odtrącam. W skrócie traktuje mnie jak 5 latek, przed każdym posiłkiem każe mi się przebrać bo ,,poplamie bluzkę " , mówi mi co mam robić , mówić ,jak się ubierać, z kim się przyjaźnić, a z kim nie itp. Oczywiście odkąd poszłam do liceum przestałam się jej słuchać, więc nasze stosunki obecnie są bardzo napięte. Kłócimy się codziennie, o byle co , po prostu jaki kolwiek sprzeciw albo wytykanie jej błędów kończy się wojna domowa , często dochodzi do rękoczynów. W dodatku z racji tego że mam leniwa matkę a babcia jak to babcia , słabo widzi i wgl , to u mnie w domu jest masakryczny syf. Sprzątam jak mogę, ale niektórych rzeczy zrobić po prostu nie mogę lub nie umiem dzieki dziwnej nadopiekuńczości mojej babci czyli np.prania. Dziś kiedy zmieniałam prześcieradło, które nie było prane... Od właściwie nigdy bo zdaniem mojej rodzinki pościeli się nie pierze tylko odkłada do szafy i wyciąga się nowa ( dużo mamy tego w szafie, z ciuchami ten sam tok myślenia). One piórą coś dopiero wtedy kiedy jest bardzo widocznie zaplamione. I co odkrylam? Robaki , czarne małe robaczki zaległy się w moim łóżku. Mam dość , walczę z trądzikiem i nie mogę żyć w takich warunkach. Jem bardzo niezdrowe posiłki , przyrządzane przez moją babcię oczywiście, całe tłuste, przypalone , obrzydliwe. Może dlatego kurde tak strasznie smakuje mi szpitalne żarcie xD .Ale co mam innego jeść? Sama nic zrobić nie mogę bo zaraz przylatuj***abcia i się drze że jej bałaganu nadrobię albo że się popaze itp. Mój początkowy plan był taki: Zdać maturę , znaleźć studia po których odrazu miałabym dobry zawód, wyprowadzić się. Teraz nie mam planu. Zrobiło się gorzej ,popadłam w depresję i myślę że jak to się nie skończy to ja się po prostu zabije bo nie mogę dalej tak żyć. Mam dość tego, że nie mogę być samodzielna , że nic nie umiem , ale jak mam to zmienić? Jak się wyprowadzic z domu po maturze co robić?

Odnośnik do komentarza

Mimo narzekania babci, nie pozwól roztaczać nad sobą parasola ochronnego. Jesteś prawie dorosłą osobą i powinnaś być samodzielna - umieć coś ugotować, uprać, posprzątać. Zmienić pościel i uprać brudne rzeczy to nie jest jakaś filozofia. Nie wiem, jak dokładnie wyglądają Wasze warunki lokalowe, ale domyślam się, że jest ciasno. Nic nie wspomniałaś o ojcu. Nie utrzymujesz z nim kontaktu? Nie żyje? Rok do matury to tak naprawdę niewiele, ale z drugiej strony nie dziwię Ci się, że Twoje samopoczucie spada, skoro nie masz własnej przestrzeni. Nie możesz o sobie decydować i za wszystko jesteś negatywnie oceniania. Może warto byłoby pomyśleć o wcześniejszej wyprowadzce, np. na stancję albo do internatu? Jeśli jednak wyprowadzka przed maturą nie wchodzi w grę, nie pozwól wejść sobie na głowę. Spokojnie, ale asertywnie powiedz, że masz prawo do własnego zdania, a przede wszystkim do samodzielności, bo nie chcesz być w przyszłości kaleką życiową, niepotrafiącą nastawić pralki, ugotować zupy czy uprasować koszuli. Odsyłam do tekstu: Asertywność. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Nie poddawaj się, walcz o swoją przestrzeń.

"Dziś kiedy zmieniałam prześcieradło, które nie było prane... Od właściwie nigdy bo zdaniem mojej rodzinki pościeli się nie pierze tylko odkłada do szafy i wyciąga się nowa ( dużo mamy tego w szafie, z ciuchami ten sam tok myślenia). One piórą coś dopiero wtedy kiedy jest bardzo widocznie zaplamione. I co odkrylam? Robaki , czarne małe robaczki zaległy się w moim łóżku"

To faktycznie okropne, wręcz niepojęte, zwłaszcza, że w domu rządzą kobiety.
Dobrze, że rażą cię te dziwne zwyczaje i nie uznajesz ich za normę, bo normalne nie są.
Staraj się przed wszystkim dbać o czystość swojego otoczenia; swój pokój, czy kącik, który zajmujesz, swoją garderobę i pościel. Z tym musisz radzić sobie sama.
Jeżeli babcia wcina ci się w twoje sprawy osobiste, to zmień temat i zwróć uwagę na brud w domu, zaproponuj, żeby swoją energię skierowała na faktyczny problem, bo ty problemu z nauką nie masz.
Radziłabym ci także, w miarę możliwości pozostawać jak najdłużej w szkole, np. w czytelni, będziesz mogła przygtotwać się tam do lekcji.
Może jakimś argumentem na próby awantur ze strony babci, będzie uświadomienie jej, że uniemożliwia ci naukę.
Nie pozwól sobie narzucać, czego i jak masz się uczyć, ty wiesz najlepiej i prosisz, żeby ci nie przeszkadzać, bo w ostateczności będziesz musiała zgłosić w szkole, że domu rodzinnym nie masz warunków do nauki.
Możesz wyrwać się z domu i np. znaleźć jakąś pracę w weekendy, zależy w jakim mieście mieszkasz, w dużych miastach jest taka możliwość.
Wytrwaj do matury, nie załamuj się. Wypracuj pewne metody radzenia sobie w domu z matką i babcią.
Generalnie nie wykłócaj się, matki już nie zmienisz, niech robi co chce. Nie Twoją rolą jest wychowywanie jej.
Babcię postaraj sie ignorować, nie wchodź z nią w żadne głębsze dyskujsje, czy spory, nie pozwól się sprowokować i rób swoje.
Po maturze możesz podjąć pracę w czasie długich wakacji, poszukać sobie pokoju np. we wspólnym studenckim mieszkaniu (na początek), możesz studiować i pracować jednocześnie, jak wielu ludzi, tym samym separując sie od koszmarnej rodzinki.
Wszystko przed tobą, nie poddawaj się.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...