Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Co to jest derealizacja, odrealnienie?


Gość k...l

Rekomendowane odpowiedzi

Do derealizacji/odrealnienia najczęściej przyczynia się lęk i zmęczenie. Derealizacja to zaburzenie oznaczające różnego rodzaju odczuwanie zmian otaczającego świata. Osoba dotknięta derealizacją ma poczucie jakby otaczający ją świat był w jakiś sposób zmieniony, nierealny, oddalony. Najczęstsze objawy derealizacji, to: uczucie snu na jawie, wrażenie braku spójności z otoczeniem, wrażenie braku poczucia czasu, odczucie nierealności bądź sztuczności świata, myśli egzystencjalne dotyczące świata, istnienia etc., anhedonia - odcięcie od emocji, pustka w głowie, brak myśli, spadek motywacji, spadek koncentracji, brak odczucia zmian otoczenia/klimatu/pogody. Derealizacja występuje w zaburzeniach lękowo-depresyjnych, nerwicach, zaburzeniach obsesyjno-kompulsyjnych, a czasem w schizofrenii.

Odnośnik do komentarza
Gość KtosZinternetu

Wiem, że odkopuję temat, ale chciałbym do niego wtrącić parę groszy.
Nie wiem w jakim celu zadałeś to pytanie, ale zakładam, iż sam masz z tym problem i nie wiesz, czy to to.
Definicja, która została podana w poprzednim poście, tak naprawdę niewiele mówi o tym zaburzeniu.
Osoba, która nie doświadczyła tego stanu, może nie zrozumieć tego odczucia. Opisywane jest ono jako odczuwanie zmian w sposobie odbierania otaczającego świata, co właściwie oznacza "wszystko i nic" - tak naprawdę, wystarczyłoby jedynie określenie "uczucie snu na jawie" z dodatkowym opisem : po prostu - oszołomienie, bardzo podobne do tego, które występuje np. podczas niedotlenienia przy intensywnym "dmuchaniu materaca"(nie, to nie o takie dmuchanie chodzi :]...), tudzież przy raptownej zmianie pozycji na stojącą, jednakże bez występowania tzw. "mroczków" i osłabienia fizycznego - jednak o wiele bardziej intensywne od strony psychicznej.
W pewnym sensie jest to podobne do odczucia odurzenia alkoholowego, choć nieco inne (bez innych objawów upojenia, jak podwójne widzenie, zaburzenia koordynacji etc.) - coś, jak półsen ( przypomnij sobie jakiś realistyczny sen, lub po prostu zamknij oczy i wyobraź sobie intensywnie pewną realistyczną sytuację - tak właśnie odczuwa rzeczywistość osoba z derealizacją).
Derealizacja niekoniecznie musi być związana z jakimikolwiek problemami z psychiką, choć wydaje mi się, że w większości przypadków jednak tak jest (wydaje mi się - gdyż nie jestem ekspertem, a tym bardziej, żadnych badań nie przeprowadzałem) .

Ja choruję na nią od 9 lat. Pojawiła się ona nagle, równocześnie z przepotężnymi bólami głowy oraz tzw. śniegiem optycznym.
Oczywiście, po dziesiątkach godzin które spędziłem na wyszukiwaniu informacji na temat tego, co mi jest (a w tamtym czasie było o niej stosunkowo mało informacji, w szczególności w "polskojęzycznym" internecie), postanowiłem udać się do psychiatry. Nie pamiętam do końca przebiegu "leczenia" - pamiętam, że zakończyło się po kilku wizytach, a przetestowane leki nie przynosiły poprawy ( próbowałem przeciwlękowych, przeciwdepresyjnych, a nawet neuroleptyku...). Koniec końców, zostałem skierowany do neurologa. Podczas "leczenia" u psychiatry chodziłem też do psychologa, który to, według mnie, nie był w stanie zrozumieć mojego problemu.
Dodam, iż nigdy nie miałem żadnych zaburzeń nerwicowych, depresyjnych, ani psychotycznych (strach przed psychozą, szczególnie na początku trwania derealizacji, jak najbardziej występuje - ja przez te 9 lat nie zachorowałem... ale zakładając możliwość braku występowania krytycyzmu co do swoich objawów, przeprowadziłem masę rozmów na mój temat z bliskimi, których to wcześniej poprosiłem o to, aby mnie uważnie obserwowali).
Jedyne, co mógłbym od niechcenia do nich zaliczyć, to lekka, kilkudniowa chandra, jaka dopadła mnie po nieudanych próbach leczenia i uświadomieniu sobie tego, iż mogę tkwić w tym stanie do końca życia.
Jeśli chodzi o leczenie neurologiczne - po przetestowaniu jakiegoś leku na poprawę krążenia, wykonaniu niezliczonej ilości badań (również eeg, rezonansu magnetycznego głowy) zostałem skierowany ponownie do psychologa, który to początkowo próbował traktować mnie jako nerwicowca (przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie), a po kilku spotkaniach zaproponował udanie się do lekarza pierwszego kontaktu w celu wykonania podstawowych badań.
Wyniki tychże niczego nie wykazały.
Po kilku wizytach u specjalistów, których już nawet nie będę opisywał (minęło już parę ładnych lat - mało z tego pamiętam), zrezygnowałem... za każdym razem byłem przekierowywany od innego specjalisty... koło się zamykało.
Od 7 lat nie staram się z tym nic robić - tkwię w tym stanie niemal od dekady. Wierz mi, da się z tym żyć. Jestem do niego tak przyzwyczajony, że tygodniami potrafię o nim nie myśleć - po prostu zapominam, że jestem chory.

Jeśli chodzi o współwystępujące(!) objawy, to są one takie, jak te opisane chociażby na wiki, czyli (nie wiem, czy wszystkie z nich muszą wystąpić - u mnie jednak tak jest):
- obniżenie sprawności intelektualnej (bynajmniej nie subiektywne - zagadnienia, które "pojmowałem" przed zachorowaniem, stały się nagle niezrozumiałe);
- zmniejszenie intensywności odczuwania emocji;
- zmniejszona ilość odbieranych bodźców (po prostu odnosi się wrażenie, iż niektóre rzeczy z tych, które widzimy, są pomijane przez naszą percepcję - raczej odczucie subiektywne, bo przecież zdajemy sobie sprawę z tego, co do nas "nie dotarło");
-brak odczuwania "klimatu" danego miejsca, czasu, okoliczności (np. : w centrum handlowym czujemy się tak samo, jak u siebie w domu/rankiem tak samo, jak wieczorem/podczas rodzinnej wycieczki, tudzież jakiejś imprezy tak samo, jak w drodze do pracy/w centrum handlowym tak samo, jak u siebie w domu);
-śnieg optyczny (dość kłopotliwe, szczególnie w nocy, np. podczas prowadzenia samochodu);
etc.
Od siebie dodałbym jeszcze:
- wrażenie, iż przedmioty na które patrzymy "oddychają";
- brak możliwości dłuższego skupienia wzroku na jednym punkcie;
- obraz, który widzimy, może wydawać się płaski (występuje to dosyć rzadko);
- ogólny spadek "intensywności" w odczuwaniu świata, odbieraniu bodźców (nie mylić ze stanem odrealnienia);
W wielu źródłach można przeczytać o tym, że derealizacja współwystępować może z depersonalizacją, na której temat się nie wypowiem, gdyż nigdy jej nie doświadczyłem.

Do czego jednak zmierzam -
chciałbym, aby osoby, które zajmują się szeroko rozumianymi problemami z psychiką (nie odnoszę się oczywiście do ekspertów z forum), postarały się dokładniej zagłębić w tym temacie i spróbować go zrozumieć, gdyż dla osoby znajdującej się w tym stanie, wizyta u specjalisty zamiast przynieść ulgę i dać poczucie zrozumienia, przynosi raczej same negatywne emocje.
O odczuciu derealizacji mógłbym napisać kilkadziesiąt ładnych stron - tutaj poprzestanę na tym. Po pierwsze, nie pozwala mi na to czas, a po drugie, nie jest to miejsce na aż tak rozbudowane wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Gość PSKtosZInternetu

~KtosZinternetu

chciałbym, aby osoby, które zajmują się szeroko rozumianymi problemami z psychiką (nie odnoszę się oczywiście do ekspertów z forum), postarały się dokładniej zagłębić w tym temacie i spróbować go zrozumieć, gdyż dla osoby znajdującej się w tym stanie


PS:
Oczywiście, nie miałem na myśli tego, iż eksperci na tym forum takowymi się nie zajmują i nie rozumieją czym to jest.
Zdaję sobie sprawę, że post Pani był jedynie odpowiedzią na pytanie zadane w temacie :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...