Patolgia zachowań w relacjach damsko-męskiej

[Gość MT1]

Nazwa tematu to moja własna "mini-diagnoza".

23 lata tuż tuż. Do końca liceum zawsze dziwak i wyrzutek. Dziewczyny nigdy nie miałem. Na studiach próbowałem nawiązać relacje... Przejmuje się tak bardzo, że od odpowiedzi na smsa od kompletnie nieznanej dziewczyny zależy czy usnę, czy będę w szampańskim nastroju czy we łzach.

Tym sposobem zrujnowałem relacje z czterdziestoma dziewczynami, do których odważyłem się podejść. Na co dzień występowałem przed grupami ludźmi i prowadziłem bardzo poważne dyskusje z ważnymi osobistościami - i dawałem radę, a dziewczyny sobie nie umiałem znaleźć. Pisze w czasie przeszłym, bo obecnie jestem na dnie. Zażenowanie mnie zniszczyło. Oblałem studia, porzuciłem relacje ze wszystkimi znajomymi i z zadbanego, ponoć przystojnego gościa zamieniłem się w menela. Obawiam się, że mogę zrobić coś czego bardzo bym nie chciał.

Ciężko mi w ogóle to pisać, mimo iż jestem anonimowy, ale prosze o pomoc.

[kikunia55]

Ale co Cię zniszczyło- używki?
Chodzileś na studia, występowałeś przed dużymi grupami ludzi,prowadziłeś dyskusje z bardzo ważnymi osobistościami, byleś zadbany i co, nie zalazleś dziewczyny i stałeś się menelem?

Coś nie widzę związku przyczynowo skutkowego. Weż jakoś jaśniej napisz.

Rozumiem, że brak powodzenia u plci przeciwnej może troche podkopac jakąś pewność siebie, ale chyba nie na kazdym polu?

A czy nie jest tak, że sie od czegoś uzaleznileś, równia pochyla i jak teraz wspominasz czemu sie to stalo, to znalazłeś sobie jako wymówkę ,to co zawsze Cie uwieralo- brak sukcesów u pań?

[Gość MT1]

kikunia55

Ale co Cię zniszczyło- używki?
Chodzileś na studia, występowałeś przed dużymi grupami ludzi,prowadziłeś dyskusje z bardzo ważnymi osobistościami, byleś zadbany i co, nie zalazleś dziewczyny i stałeś się menelem?

Coś nie widzę związku przyczynowo skutkowego. Weż jakoś jaśniej napisz.

Rozumiem, że brak powodzenia u plci przeciwnej może troche podkopac jakąś pewność siebie, ale chyba nie na kazdym polu?

A czy nie jest tak, że sie od czegoś uzaleznileś, równia pochyla i jak teraz wspominasz czemu sie to stalo, to znalazłeś sobie jako wymówkę ,to co zawsze Cie uwieralo- brak sukcesów u pań?

Nie, absolutnie nie. Nie jestem od niczego uzależniony. Przejmowanie się i brak jakichkolwiek rezultatów odebrał mi chęci do działania na każdym polu. Czuję się gorszy od wszystkich.