Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

On odszedł na zawsze


Gość Złaismutna

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Złaismutna

Witam,
właściwie nie wiem dlaczego piszę, czy to ma jakiś sens... z jednej strony czuję potrzebę podzielenia się z kimś tym a z drugiej strony denerwuje mnie rozmowa z ludźmi. Mój chłopak zginął w wypadku, mieliśmy tyle planów, takie marzenia, a teraz nie pozostało mi nic. Nie mogę się skupić, myśleć o czyms innym, ciągle to pytanie "Dlaczego on? Dlaczego ja?". Nie wiem co mam robić, spotykanie z przyjaciólmi dobija mnie jeszcze bardziej, w szczególności wśród par. Każdy próbuje mnie pocieszać ale tak naprawdę nikt mnie nie rozumie. Ja to wszystko wiem, że z czasem przejdzie, że nie można się zamykać i wcale tego nie robię. Po prostu wewnętrzne nie mogę, nie potrafie bez niego żyć. Czy wizyta u psychologa pomogłaby mi na tyle by choć na chwilę zapomnieć, poczuć się lepiej?

Odnośnik do komentarza

Na prawdę uważasz że to co czujesz jest nienormalne? Nic dziwnego że jesteś przybita. Musisz to odchorować.
Instynktownie będziesz chciała się żalić, dołować... Ale najlepiej jeśli po prostu zaczniesz robić to co robiłaś wcześniej, tak jak robiłaś... Śmierć chłopaka spróbuj potraktować tak jakby wyjechał gdzieś gdzie nie ma telefonów - to mniej boli...

Do psychologa możesz iść - ale poza możliwością wygadania się nie spodziewałbym się efektów.

Z pewnością nie powinnaś unikać spotkań ze znajomymi, choć może zasugeruj lub po prostu poproś aby nie przychodzili "parami", przynajmniej przez jakiś czas...

Trzymaj się ciepło i głowa do góry - wiem że jesteś silniejsza niż ci się wydaje ;) .

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Nie da się przeżyć żałoby w przyspieszonym tempie. Straciłaś najbliższą sobie osobę, więc Twoje reakcje są uzasadnione. Rozmowa z psychologiem może pomóc Ci uporządkować myśli i zrozumieć swoje emocje. Czy będzie mniej bolało? Nie sądzę. Zresztą nie o to chodzi w terapii, by mniej bolało, ale by umieć w końcu zaakceptować śmierć bliskiej osoby i powrócić do normalnego życia, nie tracąc nadziei na to, że wszystko się jeszcze ułoży.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...