Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Jestem asem i jestem z tego dumna


Gość Kreator

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 23 lata. Nigdy nie miałam chłopaka. Od późnej podstawówki tworzyły się pary, miałam to gdzieś. Te szpanujące rozmowy w gimnazjum i liceum o seksie mnie irytowały, męczyły. A już gadanie o ślubach, czy dzieciach, o zegarze biologicznym kobiety doprowadzały mnie do szału. Latami nie rozumiałam, co ludzie widzą w seksie. Dla mnie to nic fajnego. Próbowałam masturbacji, ale w ogóle mnie to nie kręciło. Próbowałam być "normalna", oglądałam pornografię, żeby się pobudzić seksualnie. Nic. Szukałam w Internecie wytłumaczenia dla swojej inności. I wreszcie znalazłam-jestem po prostu asem, czyli osobą aseksualną. Nigdy nie miałam pragnień, planów założenia rodziny. W dzieciństwie wyobrażałam siebie w przyszłości jako samotniczkę, która pracuje w muzeum. W gimnazjum, liceum, nic się nie zmieniło. Chciałam być przez całe życie sama. Ale aseksualni nie są robotami-niektórzy z nich odczuwają pociąg romantyczny. Ja jestem osobą heteroromantyczną-lubię męskie towarzystwo, podobają mi się fizycznie niektórzy mężczyźni, ale nie ma w tym elementu seksualnego. Przemyślałam sprawę, teraz jestem mądrzejsza niż w liceum. Widzę dla siebie dwie drogi, jeżeli chodzi o związki-albo zostanę singielką przez całe życie, albo będę żyć w białym małżeństwie. Wiem, że to będzie trudne, bo większość społeczeństwa nie jest aseksualna. Ale myślę, że jak człowiek chce, to potrafi. Naprawdę mi ulżyło. Seks mi nie jest w ogóle potrzebny, nie "smakuje" mi, nie jest dla mnie. Życie seksualne to wielka odpowiedzialność, a ja nie udźwignę tej odpowiedzialności. Jeżeli są tutaj jacyś aseksualni, to chętnie się wymienię doświadczeniami.

Odnośnik do komentarza
Gość homoromantyczna

Ale ciekawe sformułowanie "osoba heteroromantyczna", dziękuję - wcześniej go nie znałam. W takim razie mogę Ci powiedzieć, że chyba Cię rozumiem. Moja sytuacja ma pewne analogie z Twoją. Zawsze myślałam, że jestem heteroseksualna, tylko po prostu z żadnym mężczyzną nie miałam tej "chemii". Owszem, wielu podobało mi się estetycznie, ale nie erotycznie. Jednak później poznałam pewną kobietę, na punkcie której oszalałam. Pomyślałam, że może jednak jestem homoseksualna, tylko to wypieram. Jednak ta kobieta imponowała mi emocjonalnie i intelektualnie, a na myśl o seksie homoseksualnym mam takie same mdłości, jak na myśl o heteroseksualnym. Więc może ja jestem analogicznie, jak Ty, tylko "homoromantyczna" - zakochałam się w kobiecie, ale bez elementu erotycznego...

Odnośnik do komentarza

Kreator
To może trochę dziwnie zabrzmi w ustach mężatki, ale akurat myślę ze Cię rozumiem.
Wydaje mi się że seks jest przereklamowany.
Nie podoba mi się jego "mechaniczna" strona.
Czasem wygląda w swej naturze śmiesznie i głupio a czasem brutalnie i to bez względu na to jak jest delikatny.
W ogóle staram się nie wyobrażać sobie tego jak robią to np inni.
Nieodmiennie dziwi mnie że większość przyjmuje taką formę fizycznych relacji za oczywistość.
Najchętniej widziałabym sytuację gdzie uczucia są wyrażane na poziomie mentalnym, bez tego fizycznego "aktu", a maksymalne "zespolenie" ogranicza się do pocałunku.
Nie cierpię kiedy ktoś traktuje mnie jak obiekt seksualny.
Ciało zaakceptowałam z trudem i wciąż dążę w nim do przesadnej perfekcji.

Zdaje sobie sprawę że pewnie istotny wpływ na takie odczucia miała relacja z rodzicami- u mnie wyjątkowo aczkolwiek w nieoczywisty sposób toksyczna.

Przypuszczam że odczuwasz teraz głęboką ulgę bo dałaś sobie prawo do życia po swojemu, a szukasz podobnych sobie żeby nie czuć się zbyt odosobnioną i "nienormalną".

Myślę ze bardzo dobrze Ci tu napisała Unna.
Jeśli kogoś pokochasz to może się okazać że będziesz chciała pójść dalej. Nie ponaglaj ale i nie zamykaj.
Akurat ja spotkałam takiego człowieka i jestem teraz mamą dwójki dzieci :)
Na tyle jestem oswojona ze przyjmuję już za normalność ze kobieta podoba się fizycznie mężczyźnie.
Ale mój sposób bycia nie prowokuje do seksistowskich zaczepek bo po postu widzę w mężczyznach człowieka a nie sexmaszynę.
Bonusem tej sytuacji jest niezależność no i naturalna wierność temu jednemu:-).

PS Dla takich osób jak my pomocny może być film pt "Miasto Aniołów", gdzie docenienie danej nam możliwości zmysłowych, nie tylko seksualnych doznań pokazana jest w sposób wyjątkowo piękny*
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Może masz cos w stylu zespolu aspergera i brak popedu seksualnego (otoczenie Cie nie uwaza za atrakcyjna seksualnie, a ty nie rozumiesz erotyki) wiec uwazasz ze nie interesuje cie seks, ale to tylko twoje zdanie, nie wiesz czy masz racje. U mnie dopiero startowalo po duzych dawkach alkoholu lub srodkow psychoaktywnych, ale poznalem pewna dziewczyne i wszystko sie zmienilo.

Odnośnik do komentarza

Kreator, jesteś młodą osobą, bez większych doświadczeń, jeśli chodzi o związki intymne, więc tak naprawdę jeszcze nie wiadomo, co może się zdarzyć. Zdefiniowałaś się jako osobę aseksualną, ale jak słusznie napisała unna - warto, byś zostawiła sobie furtkę. Możliwe, że poznasz kogoś, kto zaimponuje Ci nie tylko estetycznie czy emocjonalnie, ale też seksualnie i pojawi się pociąg seksualny. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...