Duży lęk przed rozmowami przez komputer/telefon

[Nerbart]

Witam, mam problem dotyczący komunikacji przez komputer/telefon. Szczególnie jak są to osoby nieznajome lub przeciwnie, bardzo mi znane, ale tylko z wspólnego czatowania. Pisać mógłbym godzinami i na różne tematy, ale kiedy miałoby dojść do jakiejś rozmowy pojawia mi się pewna blokada w postaci panicznego strachu, nudności, małomówności. Nie jestem osobą, która w towarzystwie czuje się dobrze, bo zawsze odczuwam stres nawet jeśli są to osoby znane. Zazwyczaj wtedy milczę jak grób, a z nerwów wyrobiłem sobie odruch skubania skórek od paznokci. Ta "dolegliwość" ciągnie się za mną można stwierdzić, że latami byłem już u kilku psychologów, ale to i tak nic nie dało. Jedynie gdzie się czuję w miarę dobrze to jest dom. Nie mam zielonego pojęcia co to jest, czy może ktoś mi przybliży co mogę zrobić w takiej sytuacji? Pozdrawiam.

[Gość pizzaHut]

też tak mam, tzn wstydzę się zadzwonić do dentysty, a raczej jestem leniwa na to.

[mgr Kamila Krocz]

Nerbart, lęk przed rozmową telefoniczną/wirtualną, trudności w relacjach interpersonalnych, unikanie towarzystwa, małomówność, skrępowanie w obecności innych, obgryzanie skórek ze stresu - to wszystko może wskazywać na lęk społeczny albo fobię społeczną. Drogą wirtualną nie można jednak postawić diagnozy, dlatego odsyłam do specjalisty. Można jednak poradzić sobie z tym problemem, m. in. korzystając z treningu kompetencji społecznych. Pozdrawiam i powodzenia!

[Gość ridge]

Ale wiecie co? Muszę Wam coś fajnego powiedzieć. Ja to czasem się czegoś wstydziłam. Do czasu. Gdy pojawiały się większe problemy, wstyd mijał. Miałam to gdzieś co, kto pomyśli. Tak więc - uważam, że wstyd mija, jeśli sprawa jest ważna i do załatwienia teraz. A jak tak luźno rozmawiać - to chyba normalne, że człowiek ma więcej czasu na wątpliwości i rozmyśla, i drąży, jak się zachowywać aby wyjść jak najlepiej itp :)