Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Zdradzona - nie umiem żyć.


Gość Zdradzona55

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Zdradzona55

Muszę sie wygadac, wyrzucić wszystko z siebie. Dzisiaj dowiedziałam sie o tym, ze mój chłopak mnie zdradził. Było to zupełnie przez przypadek, ponieważ przegladalam zdjęcia z imprezy, na której razem byliśmy. Zupełnie nic nie podejrzewałam, zachowywał sie zupełnie normalnie. Ale w czasie imprezy rozdzielilismy sie jakoś na 1-2 godziny. Nie mogę w to uwierzyć. Nie rozumiem tego co sie stało. Układało nam sie dobrze, zamieszkalismy niedawno razem. A tu nagle takie cos? To nie jest pierwsza taka sytuacja w moim życiu. Poprzedni związek zakończył sie tak samo. Przezylam to strasznie. Zresztą to zostawiło na mnie zle piętno. Najokropniejsze w tym wszystkim są 2 rzeczy: jedna to taka, ze on zupełnie nie potrafi sie do tego przyznać, choć sprawa jest oczywista. Mówi, ze to tylko tak wygląda. No tak, 10 zdjęć, na których całuje sie z dziewczyna. Faktycznie, pomyłka. A druga to taka, ze on sam pocieszał mnie po poprzedniej zdradzie i był moim najlepszym przyjacielem. Nie wiem naprawdę jak mam żyć. Boje sie, ze sie zalamie tak jak po tamtej zdradzie. Kolejna sprawa to mieszkanie. Nie jestem w stanie sie wyprowadzić, bo umowa jest podpisana do końca września przyszłego roku. Dwa, nie zostanę w nim sama, bo jest zbyt drogie. Ale mieszkać z nim pod jednym dachem również nie dam rady. Okropnie boli. Okropnie boli to, ze potrafił spojrzeć mi wczoraj w oczy jak gdyby nigdy nic, boli to, ze potrafił dotykać kogoś innego. Nie umiem tego objąć rozumem. Tego co sie stało. Dlaczego mężczyźni tacy są? Dlaczego kiedy oddaje sie im serce, oni po prostu je deptaja? Powiedzcie mi, prosze co mam zrobić, jak mam zacząć żyć na nowo. Rozpadam sie z każda minuta coraz bardziej na kawałki.

Odnośnik do komentarza
Gość Mahometka_A

Myślę, że kiedy osoba którą kochamy zdradziła, cały świat nam się wali na głowę...często nie dochodzą do nas rady i wskazówki życzliwych dla nas osób-nie mamy siły aby się podnieść i tylko pogrążamy się w smutku, obarczamy winą cały świat... jednak czas robi swoje-to chyba najlepsze lekarstwo-pomaga się zdystansować-uczucia z czasem przygasają...
Ja prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie bycie z osobą która by mnie zdradziła-uważam, że chcąc nie chcąc, powracałoby się do tej zdrady w różnych sytuacjach, co nie wróży dobrze związkowi-i mimo, że rany się goją, to blizny pozostają na zawsze.

Pozdrawiam Mahomecia

Odnośnik do komentarza

Każda osoba zdradę odbiera indywidualnie, zarówno wydarzenia, które uważa za zdradę, a także całą gamę negatywnych odczuć w związku z tym.
Twój chłopak na imprezie, zapewne wypił co nie co i zapomniał, że ma dziewczynę, całując się namiętnie z inną.
Wiele kobiet w podobnej sytuacji, po krótkiej, choć burzliwej reprymendzie, przeszłaby nad incydentem do porządku dziennego.
Każdy ma jednak inną odporność i w innym miejscu stawia granice lojalności.
Zgadzam się z tym, że cię zawiódł.
Nie piszesz, jak on się tłumaczy, jednak nawet, jeśli jego zdaniem nie miało to dla niego znaczenia, bo był pod wpływem %, nie usprawiedliwia go to.
Świadczy tylko o tym, że jest człowiekiem słabym, do którego niestety nie można mieć zaufania, pokazał, że nie panuje nad sobą. Można przypuszczać, że za jakiś czas w innych okolicznościach, zrobi to samo, albo nawet pozwoli sobie na więcej.
"Kolejna sprawa to mieszkanie. Nie jestem w stanie sie wyprowadzić, bo umowa jest podpisana do końca września przyszłego roku. Dwa, nie zostanę w nim sama, bo jest zbyt drogie. Ale mieszkać z nim pod jednym dachem również nie dam rady."
Odnoszę wrażenie, że mimo tego co piszesz, szukasz usprawiedliwienia, żeby nadal z nim mieszkać i umartwiać siebie i jego przez kolejne miesiące.
Jak się chce, można wszystko, skoro nie jesteś w stanie nadal z nim mieszkać - wyprowadź się.
Jego zostaw z problemem, a co do umowy o wynajem, na pewno (jak zawsze), zawarta jest jakaś klauzula, na wypadek zerwania tejże.
Chyba więc lepiej ponieść jakieś koszty w związku z zerwaniem umowy (nikt nie będzie trzymał cię siłą w tym mieszkaniu przez kolejny rok, w życiu zdarzają się różne sytuacje), nie mów więc, że nie masz wyjścia, wyjście jest zawsze.

Odnośnik do komentarza
Gość Zdradzona55

Yonka, co do jego tłumaczeń, to zwyczajnie sie wypiera, wiec takowych nie ma. Utwierdza mnie w przekonaniu, ze te zdjęcia tak tylko wyglądają.. Ale ewidentnie całuje sie z ta dziewczyna na 2 zdjęciach i to dosyć namiętnie, na innych ja obejmuje. Dla mnie jest to chore i żałosne. Wpaja mi brak takiej sytuacji, jak wariatce, chociaż widać ewidentnie co robi. Co do umowy nie ma w niej żadnej informacji o okresie wypowiedzenia. Wiesz może jak to wygląda w takiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza

Twój chłopak kłamie, bo mu głupio i nie ma zamiaru się tłumaczyć, czekając, aż odpuścisz, ewentualnie, był tak pijany, że nic nie pamięta.
Co nie zwalnia go od odpowiedzialności i świadczy niestety o tym, że chłopak nie bardzo wie, co to szacunek dla partnerki.
Nie dziwię się, że jesteś w rozterce, skoro nawet na szczerą rozmowę z nim nie ma szans.
Co do mieszkania, musiałabyś się skontaktować z właścicielem i po prostu spytać. Na pewno on potrzebowałby czasu na znalezienie innego podnajemcy, Z pewnością nie można właściciela stawiać przed faktem dokonanym.
Nie wiem, czy mieszkacie w miejscowości, gdzie masz rodzinę, ale jeżeli jesteś przekonana o tym, że nie chcesz z nim nadal być, szukaj szybko jakiegoś lokum i wyprowadź się, niech on się martwi, w końcu to on przyczynił się do tego wszystkiego.
Jeśli chodzi o umowę o mieszkanie, zawsze jest jakiś określony czas na wypowiedzenie.

Odnośnik do komentarza

..a swoją drogą...
Jak to się stało, że będąc z nim na wspólnej imprezie straciłaś go z oczu na 2 godziny! co ty w tym czasie robiłaś, że widziałaś co on robi
Po za tym, załóżmy, że był pijany, to jak to się stało, że gdy następnego dnia wytrzeźwiał, nie zablokował tych zdjęć?

Odnośnik do komentarza
Gość Zdradzona55

Dziewczyny, on byl strasznie nawalony. Ochroniarz mnie upominał, ze mam go uspokoic,bo go zaraz wyprosi z klubu. Po czym zdenerwowalam sie i mu powiedziałam, żeby przestał sie tak zachowywać, na co on, ze ja i moja kolezanka jesteśmy poje*bane, nie umiemy sie bawić i poszedł sobie.. Potem wrócił jak gdyby nigdy nic, mówiąc, ze mnie szukał. To właśnie widać co robił. Ja mu tylko zwrocilam uwagę, bo nie po to tam pojechalam, żeby zostać wywalona za jego zachowanie. Wstyd mi było, ze dorosły facet, a zachowuje sie jak dzieciak.. Zresztą tej nocy juz w mieszkaniu mowilam mu, zeby lepiej został w domu, bo on w sumie nawet nie pil, tylko w siebie po prostu wlewal. Yonka, co do zdjec, to faktycznie, jedno zdjęcie, które ma zrobione totalnie z bliska, wczoraj wieczorem zostało usunięte. Podejrzewam, ze poprosił o to administratora strony. Co nie zmienia faktu, ze ja to zdjęcie i tak mam. Myślę, ze było mu wstyd przed znajomymi, ze ktoś sie może o tym dowiedzieć.

Odnośnik do komentarza

Kobieto! Uporasz się z tym!
Ja wiem, że jest ciężko, że wyć się chce.

Ale pomyśl teraz o SOBIE!
Nie o nim i o tym co zrobił.
Nie analizuj tej sytuacji. Na chłodną ocenę masz jeszcze czas.
Teraz to tylko emocje będą Tobą rządzić.

Wypłacz się porządnie, krzycz ile Ci będzie potrzeba.
Później weź głęboki oddech, spójrz w lustro. Na pewno dostrzeżesz wspaniałą kobietę której żaden dupek nie zdoła złamać.

Piszesz o mieszkaniu, że nie możesz się wyprowadzić.Hmmm... Rodzina ? Przyjaciele? Przecież na pewno jest ktoś bliski, kto Cię nie zostawi w potrzebie- moim zdaniem jak najszybciej się stamtąd wynieś.Dla własnego zdrowia psychicznego.

Serdecznie pozdrawiam i ściskam!

K.

Odnośnik do komentarza
Gość Zdradzona55

Dziękuje wam bardzo za wsparcie i rady. Przyjechałam do rodziców i mam zamiar zostać tutaj tydzień lub 2, dopóki najgorsze emocje ze mnie nie opadna i będę w stanie spojrzeć na sprawę odrobinę chłodniej. Mój były dalej upiera sie, ze to wszystko nie jest prawda. W sumie jego smsy odbieram jako atak, bo cały czas pisze do mnie smsy z przekleństwami. Wydaje mi sie, ze on sam nie jest w stanie w to uwierzyć i po prostu tego nie pamięta. Ale dla mnie to niczego nie zmienia. Mam nadzieje, ze sprawa z mieszkaniem sie rozwiąże sama, a raczej, ze zobowiązuje sie do płacenia za całość. Wciąż nie mogę w to uwierzyć.

Odnośnik do komentarza

Zdradzona55, daj sobie teraz czas na przeżycie tych wszystkich negatywnych emocji. Bardzo dobrze, że wyjechałaś na jakiś czas do rodziców. Będziesz miała chwilę, by wszystko na spokojnie przemyśleć. Uważam, że podpisanie umowy na wynajem mieszkania nie jest wcale przeszkodą, byście nie mogli się rozstać. Pamiętaj, że w zdrowej relacji liczy się przede wszystkim szacunek. Twój chłopak zapomniał o tej podstawowej zasadzie. Niestety... Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Na twoim miejscu nie koncentrowałabym się tak na tej zdradzie, bo on zrobił to w stanie upojenia % i myślę, że nie pamięta tego co robił.
Absolutnie go nie usprawiedliwiam, jednak problem widziałabym gdzie indziej.
Facet upija się nie licząc się zupełnie z tobą, zostawia cię samą na łasce losu, kompromituje się (jeśli ochroniarze chcieli go wyrzucić), potem idzie w tango z jakąś pierwszą lepszą dziewuchą. (Swoją drogą, co to za dziewczyna, która pozwala sobie na czułości z nieznanym, totalnie zalanym typem.)
Następnie, nawet w obliczu dowodów, nie przeprasza, nie przyznaje się, jak widać, nie żałuje i jeszcze jest wobec ciebie napastliwy.
Jak już wcześniej wspomniałam, masz prawo przypuszczać, że za jakiś czas to znowu się powtórzy i na całowaniu nie skończy.
Twój chłopak jest nieodpowiedzialny, nie szanuje cię i niestety nie grzeszy kulturą osobistą.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...