Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Szantaż.


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.
Mam 18 lat i uczęszczam do klasy maturalnej. Jestem bardzo "zacofaną" osobą, jeżeli chodzi o relacje z ludźmi. Jestem bardzo nieśmiała i wręcz bojaźliwa. Mój problem polega na tym, że po raz kolejny wdałam się w dość toksyczną znajomość. Otóż moja "koleżanka" z klasy, jest typem osoby, która jest samolubna, mściwa i nie widzi nic poza czubkiem swojego nosa. Ja, ta dziewczyna i dwie inne byłyśmy czymś w rodzaju "grupki". Niestety, żadna z nich nie szanowała jednej z dziewczyn w naszej klasie, ale ta była z nich najgorsza. Kiedy wdałam się z nią w pewien rodzaj konwersacji twierdząc, że nie lubię kiedy ktoś kogoś traktuje w tak podły sposób i niefortunnie ujęłam to w stwierdzenie, że się na nią "uwzięła" zaczęła strasznie na mnie najeżdżać, udawać, że nie wie wręcz o co chodzi. Była strasznie agresywna. Byłam tak przerażona, że nie chciałam pójść do szkoły, specjalnie uszkodziłam sobie kostkę, nie mówiąc o tym, że było to dość bolesne. Dało skutki. Nie byłam w szkole przez 3 dni. Kiedy się tam pojawiłam, słyszałam jak ona znowu wyzywa dziewczynę, która jej nie pasuje. A ja z nią rozmawiałam. Przezywała ją, że ma tłuste włosy, od goryli i o wiele wiele gorszych rzeczy. Na lekcji powiedziałam do jednej z jej koleżaneczek (również mojej byłej, do której miałam szacunek), że nie życzę sobie tego i że nie jestem głucha. Niestety, toksyczna znajoma usłyszała wszystko. Nie musiałam długo czekać aby dostać niepokojącą wiadomość. Pisała, że może obgadywać mnie z kim chce i kiedy chce. Że ona też nie jest głucha i czemu podsłuchuję rozmowę (nie wspominając, że siedziałam kilka dobrych metrów od niej, a ona darła się wystarczająco głośno, żebym usłyszała). Zaczęła mi grozić, szantażować. W końcu przystałam na tym, że nie będę rozmawiać z tą dziewczyną, ze strachu, że przyszłe miesiące staną się dla mnie koszmarem. Byłam załamana, stałam się agresywna i nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Kiedy wróciłam do domu, jedyną moją myślą było to, żeby zniknąć z tego świata, że nie pasuję tutaj, że lepiej będzie gdy umrę. Tak naprawdę byłam o mały włos od zaczęcia pałaszowania ogromnej ilości tabletek, niestety mama nie dała za wygraną. Była zdenerwowana, chciała iść do szkoły po tym co zobaczyła, powstrzymywałam ją ze strachem, że będzie jeszcze gorzej. Teraz mam dość, jestem na skraju załamania. Miewam myśli samobójcze, od dłuższego czasu nie mam ochoty zupełnie na nic, jestem pozbawiona radości i winię się za wszystko co mnie spotyka. Wmawiam sobie beznadziejność, nie mogę wytrzymać ze sobą, czuję nienawiść do własnej osoby. Swoją przyszłość widzę czarno. Jestem kompletnie pozbawiona optymistycznych myśli, mam dość siebie i tego wszystkiego. Szczerze mówiąc, żałuję, że się urodziłam. Czuję się jak najbardziej nieudolny człowiek świata. Mam dość.

Odnośnik do komentarza

Witaj:)
Myślę ze być może, jako osoba nieśmiała, bardziej lub mniej świadomie trzymasz się ludzi o tzw "mocnym" charakterze.Wtedy Ty sama czujesz się bezpieczniej, bo grzejesz się jakby w ich "mocy", i nie musisz sama stawiać czoła światu. Stąd może ta wasza grupka, bo z kolei tacy ludzie jak Twoje koleżanki tez lubią mieć obok siebie kogoś słabszego, kto nie będzie im zagrażał, bo gdyby były zdane wyłącznie na własne towarzystwo to zbyt mocno by iskrzyło miedzy nimi, gdyż żadna nie lubi ustępować ani być tłem.
Po co to piszę?- zebys może dla siebie samej rozkminiła ten mechanizm- dlaczego akurat one, wulgarne i bezwzględne, stały się Twoimi koleżankami, podczas kiedy jesteś ich przeciwieństwem, i żebyś na przyszłość bardziej świadomie unikała podobnych relacji. .
Kiedy to już się jednak stało i "zakolegowałyście" się, to zasady są jasne - one rządzą Ty słuchasz i każda próba sprzeciwu kończy się źle- wyzwiska groźby i szantaż to wtedy norma.Albo jesteś z nami albo przeciw nam. Nieważne czy masz rację - Twoim psim obowiązkiem jest lojalność wobec nich, a więc wobec zła. Jeśli nie to tak wszystko odkręcą ze to Ty poczujesz się winna:p

Myślę jednak ze zdecydowanie zbyt surowo siebie oceniasz czarnaxróżyczko:) Jesteś odważną osóbką, potrafiłaś zawalczyć i powiedzieć co myślisz.
Tak naprawdę to one są słabe bo budują swój PR wyłącznie na przewadze chamstwa nad rozumem.

Co możesz zrobić w takiej sytuacji.
No przede wszystkim to nie unikaj jednak szkoły, to jest klasa maturalna. Staraj się mentalnie i fizycznie odciąć od nich, nie wchodź w interakcje. Ale jeśli nie podoba Ci się ich zachowanie to zawsze możesz to powiedzieć, z tym ze dobrze by było mieć jakichś popleczników, kogoś kto przyzna Ci rację, kto Ciebie wesprze. Jeżeli uwzięły się na kogoś w klasie- porozmawiaj o tym z kolegami, to nie fair ze tylko Ty stajesz w czyjejś obronie, klasa raczej nie jest pięcioosobowa.No i staraj się ich nie bać.

Zresztą z tego co piszesz to jedna jest przywódcą- tak bywa zawsze. Ona może mieć jakieś problemy, np z nauką albo w domu i agresją odreagowuje to. Siła spokoju to w takiej sytuacji jest broń. Moze tez inaczej- spróbuj z nią porozmawaic tak sam na sam, zapytaj dlaczego jest taka. Moze Cie wyśmieje a może nie. Moze potrzebuje np pomocy w nauce. Ale wyraźnie daj do zrozumienia ze nie będziesz jej słuchała. Postaw opór i zaznacz granice. No i pozostałe trzy to wcale nie muszą się z nią tak we wszystkim zgadzać- kiedy zobaczą ze Ty nie pooddajesz się i np rozmawiasz z kim chcesz to może też nie będą już takimi lojalnymi żołnierzami. Bo tak naprawdę to co ona może Ci zrobić.Zatruć życie, ja wiem. Ale tylko wtedy kiedy na to pozwolisz.
Myślę ze agresywni ludzie często mylą dobro ze słabością a to nieprawda.Udowodnij to jej i sobie.
Ja w pracy tez miałam kiedyś taką sytuacje ze uwziął się na mnie kolega, sumie niestety szef,
Był to regularny mobbing z zaniżaniem, poniżaniem wytykaniem najmniejszych błędów, pomijaniem w nagrodach i premiach a najgorsze było to że prawie wszyscy się mu podlizywali i byłam prawie sama. Ale pomogłam jednej koleżance w pewnej sprawie, ona okazała sie być w porządku i nie brała udziału w nagonce i to wystarczyło żebym się nie załamała. Moze Ty tez poszukaj takiej koleżanki, jakiejś przeciwwagi dla tego towarzystwa. Spróbuj. Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

Podoba mi się to, że ujęłaś się za koleżanką. To wymaga dużej odwagi i siły wewnętrznej. Brawo.
I tak trzymaj. Bądź równie silna broniąc własnej osoby, nie bój się, bo to dodaje skrzydeł prześladowcom.
Nie chodzi mi o to, byś ze wszystkimi walczyła, ale byś miała tą siłę wewnętrzną, to przekonanie o słuszności własnych działań.
Czyli głowa do góry, nie uciekaj, nie chowaj się, możesz być z siebie dumna.

Odnośnik do komentarza

Myślę że dobrze zrobiłaś broniąc tej słabszej koleżanki. Zgadzam się z przedmówcami. A od siebie dodam to, że może skoro ta dziewczyna którą wyzywają o tłuste włosy, jeśli faktycznie ma tłuste to weź jej to delikatnie powiedz, ale jak już wyjdziecie ze szkoły. Powiedz jej że to dla jej dobra. Że nie znajdzie chłopaka z takimi włosami. Ale jeśli chodzi o Twoje dobro, to chyba najlepiej się nie wtrącaj. Poprostu zerwij przyjaźń z tą pseudo przyjaciółką ktora Cię szantażuje. Bo lepiej być samym niż z debilami.

Odnośnik do komentarza
Gość Mordehai i Ciarahy

Warto o tym rozmawiać z bliskimi i z rodziną, spokojnie wyjaśnić swoje racje i poprosić o wsparcie. Szantażysta przede wszystkim zakłada, że ofiara pokornie zgodzi się na jego warunki. Po drugie – ludzie, miejcie trochę szacunku dla samych siebie i nie dajcie się wpędzić w kompleksy i postawę służalczą. Szantażystom warto czasem pokazać gest Kozakiewicza :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...