Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Czy to depresja?


Gość nastolatek1

Rekomendowane odpowiedzi

Gość nastolatek1

Witam, jestem 16letnim chłopakiem. Moje życie było beztroskie, radosne. Jednak od mniej więcej roku miewam huśtawkę nastrojów.
Zaczęło się od dostrzegania niedoskonałości w wyglądzie. Popełnienie błędu, krytyka ze strony innych doprowadza mnie do złości, rozpaczy, ale gniew zawsze na siebie przerzucam. Nienawidzę siebie. Nienawidzę swojego wyglądu, charakteru, wszystkiego co jest ze mną bezpośrednio związane. Nie patrzę na siebie w lustro, bo po chwili wpadam w ponowny dół. Mam wrażenie, że te doły ciągną mnie na dno. Mam ochotę umrzeć, zniknąć, żeby świat o mnie zapomniał. Coraz częściej za te doły, poczucie beznadziejności obarczam Boga. Z jednej strony Jego winię, z drugiej modlę się o śmierć. Ludzi, którzy mnie obrażali jestem w stanie wybaczyć, zapomnieć, ale najbardziej nienawidzę siebie. Słucham raz smutnej raz radosnej muzyki zależy od humoru. W chwili dołu drażni mnie pozytywna muzyka. Okaleczałem się, ale po 3 dniach zrezygnowałem. Uznałem, że to nic nie da.
Przy ludziach, rodzinie udaję radosnego, uśmiechniętego, w samotności płaczę, dołuję.
Nigdzie nie wychodzę, chyba, że do sklepu albo do kościoła. Znajomych jakichś mam, ale tylko w szkole. Tak naprawdę to siedzę tylko w domu. Gdy gdzieś dalej wyjdę, zaraz dołuję. Najczęściej wtedy, gdy zobaczę chłopaków w moim wieku ,,piękniejszych'' od siebie. Totalnie dobijające. Nigdy nie miałem dziewczyny, widok zakochanej pary w moim wieku budzi we mnie jakby zazdrość, ale głównie dół. ,,Też tak chciałbym.''. Ten ,,kryzys'' spowodował, że jakoś słabiej czuję się chłopakiem, raczej podczłowiekiem, który powinien zniknąć stąd. Nic nie potrafię, jestem obrzydliwy, zero zalet. Zmiany jakieś podejmowałem, ale kończą się fiaskiem.
Coraz bardziej obawiam się swojej przyszłości, jak to będzie. W szkole też miewałem doły. Z jednej strony chciałbym się zakochać (tak na całe życie), z drugiej wątpię, by to miało nastąpić.
Czy to depresja czy tylko ten okres dojrzewania? Czy to minie z czasem? czy warto wgl na cokolwiek czekać, żyć?
*przepraszam, że się rozpisałem..

Odnośnik do komentarza
Gość someadvice

Zawsze po tym, gdy dostaniemy obelgę lub obrazę od kogoś stajemy się gniewni. Jesteś mlody i być może totalnie nie masz pojęcia że takie przykre sytuacje jak wyzwiska zdarzają się każdemu z nas. Totalnie nie masz pojęcia o tym, że podstawową cechą człowieka powinien być dystans do opinii, do ludzi. Jeżeli obelgę jaka usłyszałeś powiedział jakiś gówniarz który niczego sobą nie reprezentuje to nie można brać jego opinii do siebie. W ogóle nie warto sluchac ludzi, którzy chcą nas ranić. Takich ludzi trzeba omijać lub traktować jak powietrze. Brać do serca należy tylko słowa ludzi którym na nas zależy np rodziny, dobrych kolegów. Jesteś w takim wieku, że nikt nie ceni Cię za charakter a jedynie obraża za wygląd. I nie martw się bo to normalka w tych czasach. Dobrze jednak abyś uniósł się ponad to i zaczal obracać w lepszym towarzystwie. A jeśli czujesz się źle z wyglądem to jest to chyba jakaś tam motywacja do zmian. Do tego by chociaż poprawić sylwetkę ćwiczeniami. Największym problemem tu jest zarówno źle towarzystwo jak i Twoja bierność bo narzekasz lecz nie dokonujesz zmian, oraz nie nauczyles sie dystansu. Pomyśl jeszcze raz racjonalnie czy powinno się brać do serca opinię rodziny czy może wolisz wierzyć w to co mówią debile i hejterzy którzy na obrażaniu innych budują swoje poczucie wartości.

Odnośnik do komentarza

nastolatek1, drogą wirtualną nie da się postawić diagnozy czy zweryfikować, czy Twoje obniżone samopoczucie to skutek depresji, czy po prostu konsekwencja dojrzewania i burzy hormonalnej, jaka rozgrywa się w Twoim organizmie. Myślę, że robisz jeden podstawowy błąd - izolujesz się od znajomych. Napisałeś, że głównie siedzisz w domu, wychodzisz jedynie do kościoła i sklepu. Jeśli masz znajomych, nie rezygnuj z tych relacji. Niepotrzebnie też porównujesz się do innych, deprecjonując swoje zalety. Rozumiem, że to naturalne, że porównujesz się do jednego czy drugiego kolegi, ale problem w tym, że zawsze dokonujesz bilansu ujemnego dla siebie. Prawdopodobnie masz niską samoocenę, dlatego się nie doceniasz, krytykujesz, jesteś dla siebie najbardziej srogim cenzorem. Uwierzyłeś w to, czemu hołdują dzisiejsze media - że liczy się wygląd, sylwetka, ubrania. To nieprawda. Wiele jest osób, nawet w świecie tzw. show biznesu, które nie są super piękne, ale nadrabiają ciekawą osobowością albo swoimi pasjami, tym, co robią. Zamiast malkontenctwa i narzekania, pomyśl, co lubisz robić, jakie masz zainteresowania i poświęć się temu. Rozwijaj się. Może zapisz się na jakiś warsztat albo kurs, dzięki któremu mógłbyś być lepszy w tym, co robisz. To również okazja do poznania nowych osób. Zachęcam Cię również do przeczytania tekstu: Jak podnieść poczucie własnej wartości? Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

o tak, a moze zrob sobie taki szalony miesiac ze zapisujesz sie na wszystko co mozliwe, poznasz mase ludzi i napewno z garstka okaze sie byc przyjaciolmi. Tu trzeba odwagi, szalenstwa, zaloze sie ze masz czas, nie oszukujmy sie pewnie 3h dziennie siedzisz na necie, a wiec pojdz codziennie na jakies zajecia, zobaczysz, ze wiekszosc to normalni ludzie, ktorzy zamiast komplexow, beda widziec Twe zalety

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...