Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

psycholog a fobia społeczna


Gość dxl

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie.
Czy dostrzegając u siebie pewne symptomy fobii społecznej,  a także rozpamiętywanie wstydliwych sytuacji ( stąd bierze się poczucie winy, ogólnie poczucie wstydu, przez który prawie niemożliwe jest dla mnie tworzenie relacji), problem nerwicowy - natręctwa(w których występuje tylkko jeden "motyw", więc nie wiem czy są tak one tak nasilone, żeby roztrząsać je przed psychologiem), izolacja, ogólnie niska samoocena(dot. charakteru, iq, wygladu) wskazane jest by wybrać się do psychologa? czy nie jest to na siłe szukanie problemów tam gdzie ich nie ma?

Odnośnik do komentarza

Co szkodzi Ci spróbować? Nie musisz na wejściu mówić psychologowi wszystkiego co Ci ciąży. Dobry psycholog przyjmie Cię, nawiąże luźną rozmowę. Nawet nie będziesz wiedział kiedy wyciągnie z Ciebie to co Ci ciąży. Podsumowując, chwytaj za telefon i rejestruj się czym prędzej :) Nie myśl o tym jak o wizycie u chirurga czy dentysty, to będzie luźne spotkanie niczym z kumplem przy piwsku. Pozdro!

Odnośnik do komentarza

dxl, na pewno jednorazowa wizyta u psychologa nie rozwiąże Twoich problemów. Jeśli idziesz na konsultację do psychologa z nastawieniem, że on sprawi, że Twoje problemy jak za sprawą czarodziejskiej różdżki znikną, to się to nie uda. To nie psycholog ma moc, by Ci pomóc, to Ty masz w sobie taką sprawczość, tylko o tym nie wiesz. Oczywiście, jeśli podejrzewasz u siebie jakieś problemy (fobia społeczna, niska samoocena, problemy interpersonalne itp.), to jak najbardziej możesz porozmawiać na ten temat ze specjalistą. Najwyżej powie Ci, że Twoje trudności nie mają wymiaru "klinicznego" i możesz nad tym pracować samodzielnie, ewentualnie da Ci wskazówki, nad czym i jak pracować. Na pewno taka wizyta pozwoli Ci uporządkować pewne kwestie. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Psycholog, to nie szukanie problemów gdzie ich nie ma. Piszesz o nich - więc one są!
Jak chodziłem do psychologa, to on mnie nie zmieniał, ale jakoś tak z tego gadania moje życie się zmieniało. Najpierw myślałem, że samo się tak dzieje, a z czasem przekonałem się, że ja sam o nim, o swoim życiu decyduję, że zmieniam je swoimi pomysłami :)
Nie wstydź się siebie i swojego życia. Zawalcz o siebie. Łatwo nie będzie, ale warto. Spróbuj proszę. Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...