Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Czy to jest nadopiekuńczość względem dziecka?


Gość babcia_krystyna

Rekomendowane odpowiedzi

Gość babcia_krystyna

Mam wnuka, który kilka miesięcy temu skończył 12 lat, po wakacjach pójdzie do 6 klasy. Miejscowośc to wieś i po dzieci podjeżdża szkolny autobus na przystanek. Przystanek mamy jakąś minutę drogi od wyjścia z domu. Moja córka zawsze odprowadza syna na przystanek, bo jakoś nie chce go samego puszczać nigdzie, mówi, ze po wakacjach też będzie syna odprowadzała. Wnuk już jest wysoki, wkracza w okres dojrzewania. Czy córka nie przesadza tak się bojąc o niego i nawet nie pozwalając mu samemu wyjśc na szkolny autobus?

Odnośnik do komentarza
Gość babcia_krystyna

Córka mieszka z nami- mną i mężem oraz ze swoim synem, mają pokoje na górze domu. My się nie wtrącamy, bo córka jest chora psychicznie i bardzo źle reaguje, gdy cokolwiek byśmy jej w sprawie syna mówili, po prostu nie życzy sobie pouczeń, wtrącania, ani nawet zwykłych rad, więc po prostu nic jej na temat dziecka nie mówimy- niech wychowuje jak chce. Córka ma do pomocy w wychowaniu nadzór- kuratora, który wpada raz w tygodniu, dba o wszystko. Poza tym my ja utrzymujemy, bo nie ma dochodu, nie pracowała nigdy, bierze leki i pracować nie może ze swoją choroba, bo nie funkcjonuje wśród ludzi dobrze. Wnuk jest wzorowym uczniem, fajnym chłopakiem. Spędza czas głównie z mamą. Córka jest o wnuka bardzo zazdrosna, nawet w święta nie pozwoliła nam zjeść wspólnie wigilii z wnukiem, bo zrobiła własną i gdy wnuk do nas przyszedł to się obraziła, ze miał jeść tylko z nią, więc wnuk musiał iśc na górę. Z nami nie chciała jeść z racji zazdrości o wnuka. Czy ona nie jest przypadkiem zbyt nadopiekuńcza?

Odnośnik do komentarza

Na jakie schorzenie cierpi wasza córka?
Wygląda na to że nie potrafi prawidłowo sprawować władzy rodzicielskiej. Swoim postępowaniem może zepsuć syna - przykro mi to mówić, ale tak uważam.
Jeśli jest to poważna choroba psychiczna, to dla jej dobra i dobra wnuka warto rozważyć ubezwłasnowolnienie.

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza
Gość babcia_krystyna

Wnuk to bardzo ułożony chłopak, bardzo kocha matkę, jest bardzo opiekuńczy względem matki, robi jej śniadania, śpi z nią, gdy ta źle sie czuje i płacze, jest bardzo troskliwy dla matki. Nie ma towarzystwa, nie ma kolegów. Ostatnio przyjechał do nas syn drugiej córki, który jest rok młodszy od niego, chłopcy spędzili trochę czasu razem, ale moja córka (ta chora) potem miała pretensje, bo syn drugiej córki korzystał z piórnika jej syna, wypisał długopisy, bo malowali postaci z kreskówek i już w domu była afera, ze tamten "bachor"- jak nazwała go córka, wypisał długopisy Sebastianowi, ze jak jeszcze raz sie pojawi, to tylko, gdy sobie przyniesie swoje długopisy, swój kubek do picia itp, anie korzysta z rzeczy Sebastiana i jego zabawek. Więc ta zabawa chłopców nie miała dobrego finału, a druga córka powiedziała, ze syna już do nas nie przywiezie. Tak więc kończą sie kontakty Sebastiana z innymi dzieciakami.

Odnośnik do komentarza
Gość babcia_krystyna

Córka cierpi na schizofrenię paranoidalną. Ubezwłasnowolnienie w grę nie wchodzi, ponieważ lekarz powiedział, ze może z pomocą kuratora sprawować normalnie władzę rodzicielską, bo dziecko jest zadbane, do. brze się uczy, jest grzeczne. Wnuk chodzi też do psychologa szkolnego- profilaktycznie, który problemów w nim nie zauważył. Córka kocha Sebastiana bardzo, bardzo o niego dba, każdego dnia odrabia z nim wspólnie nawet lekcje. Tylko właśnie jest zaborcza w stosunku do niego, zazdrosna, gdy on powie, ze kocha dziadka- na przykład, wtedy to ona mówi, ze Sebastian ją zawodzi, ze pewnie zostawi ją, ze to ona go urodziła i dla niego żyje do końca życia itp. a on jest niewdzięczny (gdy np. kiedyś starał się matkę pouczać z czymś, z czym miał rację akurat, co dotyczyło relacji rodzinnych).

Odnośnik do komentarza

Cóż, to nie ma opcji, wg mnie nie ma opcji. Wasza córka wyraźnie szkodzi synowi i dziwię się że kurator nic z tym nie robi. Zakazywanie dziecku kontaktu z rówieśnikami jest chore i bardzo zaburzy jego rozwój gdyż w przyszłości nie będzie potrafił nawiązać normalnych kontaktów z ludźmi. Dziś to jeszcze jest do naprawienia, ale za 4-6 lat nie będzie to już takie proste :/ .

Jeśli faktycznie jest kurator, może porozmawiajcie z nim na osobności i zwróćcie jego uwagę na to.

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza
Gość Lolipopeck

Absolutnie nie. Bez względu na wiek dziecka, nigdy nie wiadomo jak w waszej okolicy jest bezpiecznie. Wystarczy,że ktoś wciągnie dziecko do auta, pól godziny wystarczy by wywieźć z gminy. A później za granicę i na sprzedaż narządów. Trzeba być ostrożnym bo strzeżonego Pan Bóg strzeże. Za nadopiekuńczość można uważać inne rzeczy jak spanie razem czy karmienie kogoś kto gra na komputerze. Tu jest poprostu troska o bezpieczeństwo

Odnośnik do komentarza
Gość Lolipopeck

Dopiero teraz przeczytalam komentarze. Jeśli chodzi o to jak Pani córka zachowuje się względem syna pani drugiej córki to muszę przyznać że jest to chore i chamskie. Ale czego oczekiwać od chorej psychicznie kobiety? Wychowa synka na dziwaka i zrobi z niego swego męża.

Odnośnik do komentarza
Gość Lolipopeck

Te dobre oceny wnuka to ok. Ale poza nauką to on życia sobie nie ulozy. A jeśli już jakaś żonę będzie mial to ja jej współczuję bo będzie ją terroryzowal i oskarżal o zdradę, zawiedzenie tsk samo jak matka jego oskarża. Poprostu szkoda że tacy ludzie sie rodzą bo noszą w sobie sztuczną dobroć z rdzeniem szatana i rozmnażają nieszczęście.

Odnośnik do komentarza

~Lolipopeck
Absolutnie nie. Bez względu na wiek dziecka, nigdy nie wiadomo jak w waszej okolicy jest bezpiecznie. Wystarczy,że ktoś wciągnie dziecko do auta, pól godziny wystarczy by wywieźć z gminy. A później za granicę i na sprzedaż narządów. Trzeba być ostrożnym bo strzeżonego Pan Bóg strzeże. Za nadopiekuńczość można uważać inne rzeczy jak spanie razem czy karmienie kogoś kto gra na komputerze. Tu jest poprostu troska o bezpieczeństwo

Idąc taką logiką to każdy powinien wychodzić z domu w towarzystwie konwoju ochroniarskiego :P . Taki maluch już wie że jak coś to trzeba się ostro drzeć, a na wsi ludzie są mniej "bezczynni" (bo każdy każdego zna).

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza
Gość Lolipopeck

Przeczytales moje kolejne komenetrze czy tylko ten? Poza tym Ty studenciku nie masz dziecka i nie wiesz jaka to jest odpowiedzialnosc. Najpierw zrob dziecko wychowaj je a pozniej kaz jemu chodzic samemu do szkoly. Raz Ci dziecko sie zgubi, dostaniesz zawalu ze strachu i nauczysz sie raz na zawsze ze ostroznosci nigdy za wiele.

Odnośnik do komentarza
Gość Lolipopeck

A jesli chodzi o temat, to ja czarno widze przyszlosc tego dziecka. Sam fakt, ze nie ma ojca, powoduje ze ono w przyszlosci nie bedzie potrafilo stworzyc normalnej rodziny. Bo sie nie da poprostu. Ono nie wie jak wygladaja relacje miedzy kobieta a facetem. A ta matka tym bardziej to dziecko czyni niepelnosprawnym spolecznie.

Odnośnik do komentarza

~Lolipopeck
Przeczytales moje kolejne komenetrze czy tylko ten? Poza tym Ty studenciku nie masz dziecka i nie wiesz jaka to jest odpowiedzialnosc. Najpierw zrob dziecko wychowaj je a pozniej kaz jemu chodzic samemu do szkoly. Raz Ci dziecko sie zgubi, dostaniesz zawalu ze strachu i nauczysz sie raz na zawsze ze ostroznosci nigdy za wiele.

Sorry, ale mam siostrzeńców którzy są jak moje WŁASNE dzieci! Strach strachem, ale nie wolno dziecka trzymać pod kloszem! Musi popełnić kilka błędów aby się nauczyć samodzielności - tak trzeba, dziś jest całe pokolenie dzieci chowanych pod kloszem gdzie jak mamusia nie da nowego iphone'a to jest dramat... Sam osobiście dymałem do szkoły sam gdy miałem lat 8 i nikt nie robił afery, a do szkoły był ponad kilometr... Wtedy to był standard - całe klasy tak chodziły. Ja rozumiem odprowadzać dziecko jak ma całe miasto do przebycia, ale sorry 50m do autobusu? Przesada... Najwyżej wyjść i rzucić okiem.

Syna sąsiadów odprowadzano do szkoły aż do GIMNAZJUM (dopiero w wieku 16 lat zaczął sam chodzić). Wiesz jak się z chłopaka śmiali? A też nie miał daleko...

PS, ostrożności może być za wiele, bo potem to przeradza się w paranoję...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza
Gość Lolipopeck

Mnie nie pouczaj bo poszlam do przedszkola w wieku 2 lat i wiekszosc dziecinstwa spedzilam poza domem np u sasiadow. A do szkoly szlam przez pola sama ok 2km od samego poczatku. Jak bylam w zerowce sama jechalam na miasto do wiekszego centrum handlowego :-)

Odnośnik do komentarza
Gość babcia_krystyna

Córka własnie negatywnie podchodzi do dzieci swojego rodzeństwa. Syn ma córeczkę6 lat z autyzmem, to córka mówi o niej :" nie chcę, by ten debil miał kontakt z moim dzieckiem" lub, ze syn ma takie dziecko, bo widocznie z nim jest coś nie tak i wnuk to słyszy, co jego matka mówi o innych dzieciach. Sebastian kiedys miał w szkole zatargi z kilkoma chłopcami, ponoć on ich wyzywał, a oni się bronili i córka zwyzywała tamtych chłopców z imienia i nazwiska w internecie na stronie internetowej miasta, nazwała ich bydlakami i bandytami, a nie dziećmi i ich rodziców patologią. Nic jej za to nie było, bo szkoła wie, że córka choruje, ja córce tłumaczyłam, ze dzieciaki się czasem kłóca, ze to normalne, nie ma się co wtrącać, ale wnuk o wszystkim musi mówić mamie, spowiadać się ze wszystkiego, co w szkole było- on tak sam od siebie, no i podskakiwał do kolegów to go poszarpali trochę. Nauczycielka widziała, jak od dłuższego czasu wnuk ich zaczepiał, wyzywał, dokuczał. A córka wnukowi na wszystko pozwala, nie rozumie, ze jak zaczepiał, to się odgryźli, ze tak jest w szkole, ale to nie była groźna potyczka, a córka za to, ze wnuka poszarpali poleciała do dyrekcji i chciała sprawy sądowe zakładać tym dzieciakom. Dopiero kurator ją uspokoił, wytłumaczył, bo jedynie jego córka słucha. Córka już kiedyś zapowiedziała, zę pogoni wszystkie dziewczyny, które się będą kręcić wokół Sebastiana, jak ten będzie już starszy, bo nie pozwoli, by jakaś kobieta zniszczyła mu życie, ze oni żyją z Sebastianem dla siebie, ze ona z nim lekcje odrabia, dba o niego nie po to, by zostać sama na starość. Córka nie chce żadnego mężczyzny. Kiedyś jeden kręcił się wokół niej, ale odstraszyła go właśnie tym stosunkiem do Sebastiana, zę olewała tego człowieka, a całą uwagę koncentrowała na Sebastianie, człowiek odszedł po kilku miesiącach, a choroba mu nie przeszkadzała, jedynie to, ze ona w ogóle nie zwracała na niego uwagi, a na jego portfel, ze kupował wszystko dziecku i jej, ale trzymała go na dystans, jednocześnie mówiąc mu o ślubie. jak odszedł to zapomniała chyba w jeden dzień i odparła, ze jest szczęsliwa, bo ma Sebastianka.

Odnośnik do komentarza
Gość babcia_krystyna

W wychowaniu dziecka nikt nie widzi przeciwskazań. jest kurator, chłopak chodzi do psychologa profilaktycznie, córka chodzi też do psychologa i psychiatry i wszyscy są zgodni,ze właściwie sprawuje władzę rodzicielską, choć widzieli już jej niejeden wybryk. Co mnie też dziwi, bo martwię się o wnuka, staje się aspołeczny, ma bardzo wysokie mniemanie o sobie o swojej doskonałości, boję się, że mu to zaszkodzi w późniejszych latach- np. w szkole średniej lub na studiach.

Odnośnik do komentarza
Gość babcia_krystyna

Wnuk nie ma ojca biologicznego, nie zna go. Podejrzewam, ze córka sama nie wie, kto jest jego ojcem. Wyjechała kiedyś na wakacje i wróciła już w ciąży, więc dziecko nigdy nie widziało swego ojca.

Odnośnik do komentarza

Jesteście z wioski a na wiosce często sex ma bliska rodzina. Z takiego czegoś sa później ulomne dzieci. Po 1.czemu pani pozwolila chorej córce wyjechać samej na wakacje zamiast zapisać ja do psychiatryka. Po 2.czemu teraz nie jest w psychiatryku. Po 3.czemu ma prawo do dziecka skoro nie jest zdolna wychowywać dziecka. Jeśli stosowala pani antykoncepcje to tez może być przyczyna chorob pani dzieci i ich dzieci. To straszne jakie zlo ma w sobie pani corka i jej synek. Być może to drastyczne ale radzilabym pani aby zasymulować,ze corka jest narkomanka/alkoholiczka i zrobić wszystko by stracila prawa rodzicielskie. Wychowuje ona synka na kryminalistę. Proszę zadzialac teraz i bez oporu. A skoro jest chora i szkodliwa to może niech pani na wlasna rękę zamknac ja w piwnicy a synkowi powiedzieć ze wyjechala na leczenie.

Odnośnik do komentarza

Oczywiście doceniam to,ze pani jest krytyczna wobec córki. Ze widzi pani jej wady. I dobrze. A o studiach Sebastianek nie ma co myśleć bo z takim nastawieniem do rówieśników to prędzej wyląduje jako śmiertelnie pobity. Albo sam zamorduje swoją koleżankę gdy ta mu da kosza. Proszę nie brać tego jako moje źle nastawienie do pani ale jako realne przewidywanie przyszlosci.

Odnośnik do komentarza

A żeby dać rade na studiach trzeba być pokornym i cierpliwym. Jest to bardzo odlegly cel. I na studia nie przyjmą chlopaka o zlym zachowaniu. Ani kryminalisty na jakiego go wychowala matka. Mnie rodzice wychowują w dostatecznej dyscyplinie. Uczą wyrozumiałości dla innych ludzi i tego aby szanować czyjeś bardziej niż swoje oraz aby być milszym dla obcych niż rodziny.

Odnośnik do komentarza
Gość babcia_krystyna

To było blisko 13 lat temu, gdy ona na te wakacje jechała, nie miała wtedy orzeczonej żadnej choroby, choć już od wczesnej młodości coś się z nią działo i namawialiśmy na wizyty u psyciatry, dopiero jednak sąd zmusił ją do leczenia- wylądowała w szpitalu 6 lat temu i tam ją zdiagnozowano dopiero, wnuczek miał wtedy 6 lat, chcieliśmy zostać jego rodziną zastępczą, wychowywać go jako dziadkowie, ale wszelkie instytucje broniły córki, by nie odebrano jej praw, a do pomocy jej przydzielono kuratora. I ośrodek pomocy rodzinie i jej lekarka i psycholog stwierdziły, ze córka po leczeniu 3 miesięcznym na oddziale zamkniętym i w remisji choroby , w której jest od 6 lat, jest w stanie właściwie sprawować władzę. Zeby ją zmusić do leczenia wtedy przyjechała policja, bo córka na kilka dni zamknęła się z 6 letnim wtedy Sebastianem w pokoju i wmawiała mu i nam... ze ją chcemy otruć jedzeniem i wnuczka też, wymyślała, ze z prysznica trucizna leci- całkowicie postradała zmysły wtedy, robiła kupę przy dziecku do wiadra, zmieniała przy nim podpaski. STraszyła, ze nas pozabija jak się zbliżymy, wtedy wezwałam policję, bo byłam już pewna, ze córka jest napewno chora, siłą zabrali ją do szpitala i tam 3 miesiące spędziła, w tym czasie wnuk był pod naszą opieką. Gdy matka wróciła, brała już leki, wtedy zainteresował się nią sąd, były sprawy, sąd zadecydował, ze nie widzi przeciwskazań, by córka sprawowała władzę, ale kuratora jej dali, który będzie nad tym czuwał i pomagał. Mysmy chcieli wnuczka wychowywać jako rodzina zastępcza, bo jestesmy z mężem zdrowi, ale córka nie zgodziła się i sąd też. Córka jest w remisji, ale nadal ma te dziwne zachowania i zaborczość względem dziecka. Na szczęście nie ma już urojeń, ze ktoś ją truje lub puszcza rurami truciznę wraz z wodą. A co do wypowiedzi, ze na wsiach sex ma bliska rodzina, to nic z tych rzeczy, bo u nas nigdy nie było czegoś takiego jak kazirodztwo lub jakiekolwiek związki z nawet dalekimi krewnymi. Antykoncepcji też nie stosowałam, bo w moich czasach młodości nie było to popularne. A w narkotyki nikt nie uwierzy, na to są badania, a córka nałogów nie ma, jest tylko chora, co wg sądu nie stanowi podstawy, by jej prawa odebrać. A do tego się leczy, na co właśnie na sprawach zwracano uwagę- czy bierze leki właśnie.

Odnośnik do komentarza

Być może u pani wystapil bardzo rzadki przypadek tego typu ze rodzina jest porządna, ale corka w ogóle do rodziców nie podobna. Współczuję pani... Córka wymaga dalszego leczenia. Bo i ona i synek są ofiarami choroby. Nie wiem jaka na to inna rada jak tylko to aby to dziadkowie zaopiekowali sie dzieckiem. Dobrze gdyby tak się stalo. Napewno jest jakiś sposób. Jest już trochę za późno, ale lepiej późno niż wcale. Tylko odciąć wnuka od kontaktu z nią,a jest szansa ze wychowacie go na normalne dziecko. Skoro nikt nie chce jej brać na leczenie ani odebrać praw, to może to najlepszy znak by udala się pani do prawnika. Który doradzi co zrobić aby bylo to skuteczne. Zaplaci pani, ale przynajmniej będzie tego efekt. Napewno nie jest pani pierwszą ani ostatnią osobą z tym problemem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...