Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Nie umiem kochać!


Gość Sama_Samotnaa

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Sama_Samotnaa

Witam,
Jestem dziewczyną mam 22 lata i nie potrafie kochać, nie umiem okazywać uczuć... Zwykłe przytulenie się do kogoś jest dla mnie trudne, wydaje mi sie , że nie czuje nic do innych, nie czuje miłości,, Jest osoba na której mi zależy, ale nawet w jej kierunku okazanie prze ze mnie uczuć jest trune, ponieważ on sam z siebie też nie potrafi mi ich okazać.. Nie wiem jak kochać. Dla siebie też jestem krytyczna, nie lubie siebie, tego jaka jestem, jak sie zachowuje, wszystkiego sie boje .Jak ktoś mi zrobi jakas krzywde,( ze znajomych, przyjaciół), to sama wszystko przezywam a do innych zachowuje sie jak gdyby nic, bo boje sie ze ich strace, wole to zostawić bo tak jest wygodniej, Nie mam pewności siebie jak i wiary w siebie, czuje się gorsza od innych, Miałam w życiu tylko 1 chłopaka, zwiazek trwał krótko ponieważ wgl mi na nim nie zależało. 2 razy była zakochana i w te 2 razy odrzucona, nie odczułam takiej miłosci od płci przeciwnej nie wiem jak to jest byc w związku, nie mam wgl doświadczenia z chłopakami, nie wiem jak to jest czuć sie szczęsliwą, kochana. Miłłości do rodziny też w sobie nie odczuwam, nie umiem komuś powiedzieć kochm Cie, To śmieszne ale jedynie wypowiedzenie "kocham cie" do mojego ukochanego psa przychodzi mi z łatwością i szczeością. Nie czuje w sobie naet wiary w Boga, Czuje sie taka beznadziejna, nic nie warta....

Odnośnik do komentarza

Zawsze mówią,że trzeba najpierw umieć pokochać siebie, aby być fajną dla innych. Rozumiem to "pokochać siebie" jako akceptację własnej osoby, wlasnej unikalnej i jedynej w swoim rodzaju osoby. Można sobie stać przed lustrem i dywagować, że się ma np .za szeroki nos, ale trzeba wiedzieć,że nikt nie jest doskonały i ja mam w pakiecie do tego okropnego nosa ,świetne, długie nogi.Trzeba znać własne ograniczenia czy to fizyczne czy intelektualne, ale też trzeba znać wlasną wartośc.
Wtedy bardziej otwarcie patrzy się na świat ,w którym jest mnóstwo niedoskonałych a jednak pięknych i wspanialych ludzi.

Jesli Ci do tej pory za bardzo nie zależało na żadnym chlopaku, to wydaje Ci się, że nie będziesz umiala postępować z chłopakami. Może lepiej, że trochę jesteś na dystans, bo jak czasem zbytnio panienkom się wydaje,że one na śmierć i życie kogoś kochają, to czasem trzeba bardzo w domu czujnie uważać na nie , bo tych śmierci po drodze może być bardzo dużo i któraś może być dla dziewczyny katastrofalna w skutkach.

Jak teraz Ci się chlopak podoba troszkę, to zachęcaj go uśmiechem, zagadaniem o coś, może wspólny spacer z psem, a może on tez ma czworonoga to trzeba przecież pieski wybiegać, a ponadto pupile to taki wdzięczny temat do rozmowy. Jeśli się podoba chłopak a może z charakteru taki sam odważny jak Ty, to lepiej się przelam i zadzialaj, bo możecie jak ta czapla i żuraw z wierszyka się obnosić.

Miłośc jak przyjdzie, czy do tego, czy może innego chłopaka, to będziesz wiedziala jak postępować i dasz się przytulić czy pocalować. Z gory się nie martw, bo nie warto. I nie szukaj dziury w calym, czyli nie wybrzydzaj na siebie, bo i po co- jesteś dziewczyna z krwi i kości i masz swoje zalety i może troszkę wad, ale ten którego poznasz też nie będzie zbiorem samych zalet. Umiejętność wyszukania partnera dla siebie polega na tym, aby te wady u drugiej strony nie irytowały totalnie, aby dawalo się z nimi żyć, żeby byly równoważone przez zalety. A w ostrej fazie zakochania, czlowiek nawet wady postrzega jako coś interesującego i próbuje w myślach na zalety przerobić- na szczęście po ostrej fazie przychodzi trochę otrzeżwienia .

Najpierw jednak życzę Ci trochę więcej samoakceptacj!!!

Odnośnik do komentarza

Moze jestes aseksualna? Jesli nie lubisz siebie, to zmien cos w sobie, cwicz, zmien fryzure itp. Dla mnie milosc jest najwazniejsza i nie wyobrazam sobie dnia bez powiedzenia i uslyszenia slow Kocham Cie. Nie wytrzymalabym bez jego usmiechu, czulych slow, dotyku. Widocznie jeszcze nie jestes zakochana, zakochasz sie prawdziwie, to okazywanie uczuc przyjdzie z latwoscia.

Odnośnik do komentarza

Nie spiesz się ! Im później tym jest dojrzalsza i lepiej smakuje. Właściwie najważniejsze zostało napisane, również przez Ciebie. Strach przed odrzuceniem jest u Ciebie dużo większy od chęci miłości, zaufania, a do tego mocne przekonanie, że się nie masz co ofiarować. A to nieprawda, bo Bóg każdemu dał coś niepowtarzalnego i jeżeli ktoś Cię odrzucił to on poniósł stratę, że nie miał okazji tego poznać. Jak kogoś poznasz będzie Ci wdzięczny za to co mu dasz. Ważne byś miała pewność, że jesteś wyjątkowa jak każdy człowiek, a właśnie na Ciebie już ktoś czeka, kto pasuje idealnie tylko do Ciebie.
Przygotuj się na spotkanie z nim, by dać mu jak najwięcej:
tzn. by jak najwięcej dawać trzeba, jak już zostało powiedziane, mieć poczucie własnej wartości - czyli nauczyć się kochać siebie, dlatego, że wtedy będziesz miała świadomość, że dużo dajesz. W rzeczywistości bycie z drugim człowiekiem to już bardzo duży dar sam w sobie (często niedoceniany), ale "gdzieś tam" potrzebujemy jeszcze zapewnienia i dlatego często zabiegamy o akceptację innych, którzy jednak swoim stosunkiem do nas (np.dla podwyższenia swojej wartości kosztem nas) często wprowadzają nas w błąd. Mamy wtedy błędny obraz (najczęściej gorszy) siebie samego. Dobrze mieć blisko siebie dobrych, zaufanych przyjaciół.
Wszystkiego najlepiej uczyć się u mistrza, a w przypadku miłości niedoścignionym wzorem i nauczycielem jest Bóg.
Polecam przeczytać bardzo powoli 13 rozdział I listu do Koryntian.
W kontaktach z płcią przeciwną proponuję trochę zaufania, wyrozumiałości, słuchania się nawzajem, rozmowy bez spinania się by dobrze rozmowa wypadła, a wszystko pojawi się samo, jak już zostało napisane. Lub siebie i innych, patrz na nich jak na osoby też pełne niepewności lub dobrze maskujących swe kompleksy, bo każdy boryka się z tym samym tylko inaczej sobie z nimi radzi. Bóg obdarzył Cię zdolnością do kochania, ważne byś tylko jej się nie bała i jej nie blokowała w sobie, bo z tego może być większa strata niż z odrzucenia. Zblokowany człowiek człowiek, który przekonał się, że nie potrafi kochać
jest pusty, nie jest nic wart. Ty jesteś za młoda by mówić, że nie potrafisz kochać, tylko się jej boisz: z jednej strony odrzucenia, a z drugiej, że nie spotkasz tej konkretnej osoby - czyli tak jak wszyscy ludzie. Jeśli jesteś osobą wierzącą, zaufaj Bogu, bo On już przewidział ją dla Ciebie, chyba, że wybierzesz swoją, całkowicie inną drogę. Jak jesteś osobą wierzącą to już wygrałaś, bo nic nie musisz robić tylko wystarczy zaufać Bogu.
Najważniejsze nie bać się, bo lepiej jest zaufać drugiej osobie i zostać odrzuconym (obdarzając kogoś szczerym uczuciem, z którego ktoś zrezygnował) niż przeoczyć lub przestraszyć się prawdziwej miłości.
Czy jest coś konkretnego z czym masz największy problem?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...